Vincent.
Rose dziś wróciła ze studiów. Koniecznie chciała iść wieczorem do klubu i zobaczyć jak to wszystko wygląda. Nie była tutaj wcześniej ani razu. Po namowach w końcu się zgodziłem. Była moją młodszą siostrą i zawsze chciałem ją trzymać od klubu i kasyna z daleka ale nie mogłem trzymać jej z daleka przez wieczność.
Kotara zaczęła się unosić, muzyka zaczęła grać i zamarlem. Wyglądała jak bogini. Nie miałem pojęcia, że pojawi się Arya. Patrzyła prosto na mnie. Wiedziała co robi, wiedziała jaką piosenkę wybrać i jak się poruszać bym nie mógł o niej zapomnieć, a moją obsesja na jej punkcie wzrosła. Oddałbym wszystko by siedzieć na krześle który miała za rekwizyt. Wypieprzyła je od każdej możliwej strony. Czarna farba spływała po jej ciele, miałem w dupie, że diamenty które miała na sobie były prawdziwe. Wyglądała w tym połączeniu naprawdę cholernie seksownie.
Muzyka się skończyła. Przestały tańczyć, wpatrywała się we mnie, a ja patrzyłem tylko na nią. Nie widziałem nic innego poza nią.
- jest naprawdę niesamowita ale nie musisz się tak gapić.
Wyszeptała do mojego ucha Rose. Skinąłem tylko głową bo co miałbym powiedzieć? Zapewne zacząłbym się jąkać bo miałem taką sieczkę w głowie.
Dopiero gdy uciekła z podestu zrozumiałem, że jest zazdrosna. Arya jest zazdrosna i to o moją siostrę. Zaśmiałem się na samą myśl, że to prawda. Czyli jednak i ona weszła w to tak samo głęboko jak ja.
- muszę iść, Damien za chwilę tutaj będzie.
Powiedziałem do siostry która już pod koniec występu zwróciła mi uwagę, że gapie się na Arye.
- myślałam, że nie interesują cię pracownice.
Odpowiedziała zaczepnie.
- ona nie pracuje tutaj od prawie dwóch tygodni.
Mówiłem spokojnie by nie mogła zauważyć jak działa na mnie Arya. Chociaż kobiety i ich intuicja. Rose pewnie wiedziała już wszystko.
- mhm, właśnie widziałam.
Rzuciła rozbawiona. Podniosłem się z krzesła, pochyliłem się i pocałowałem jej policzek.
- Damien zaraz będzie, poczekaj na niego.
Nie czekałem aż odpowie. Od razu wyszedłem z klubu, wsiadłem do samochodu i ruszyłem w stronę jej mieszkania. Z zamkami jak zwykle sobie poradziłem bez większego problemu. Wszedłem do środka, zastała mnie cisza. Pewnie już spala, o ile w ogóle jest w domu. Nawet nie pomyślałem by sprawdzić kamery. Przekluczylem drzwi. Poszedłem do sypialni i faktycznie spała. Spala na środku łóżka w samych majtkach, jak co noc. Wziąłem głęboki oddech. Pewnie będę tego żałował gdy kolejny raz dostanę od niej w twarz.
Rozebrałem się do naga. Wszedłem na łóżko i pochyliłem się nad nią. Westchnęła tylko i spala dalej.
Patrzyłem na jej twarz, niewinną anielską twarz. Pocałowałem jej usta. Zacząłem całować szyję, dekolt, piersi.. zaczęła się powoli budzić, mruczeć cicho zaspana. Przejechałem językiem po jej brzuchu, zsunąłem z niej majtki. Rozchylilem jej uda. Zatopiłem usta i język w jej łechtaczce. Zaczęła się wić, jęczeć. Wplotła palce w moje włosy i docisnęła bardziej twarz. Wsunąłem palce w jej środek, zgiąłem i zacząłem powoli poruszać. Zataczałem kółeczka na jej punkcie g, docisnąłem język.
- Vincent..
Wyjęczała. Zassałem jej wargę i lekko przygryzłem. Próbowała uciec biodrami ale jej na to nie pozwoliłem. Poruszałem językiem szybciej, to samo zrobiłem z palcami, wysunąłem je po chwili i zacząłem masować druga dziurkę. Wygięła się, jęknęła przeciągle. Czułem na języku smak jej soków. Zlizałem wszystko. Podniosłem się i nachylilem nad jej twarzą. Wpiłem się zachłannie w jej usta, odwzajemniła pocałunek od razu. Chwyciłem jej nogę i położyłem na swoim biodrze.
- to moja siostra.
Wychrypiałem między pocałunkami i wszedłem w nią jednym mocnym pchnięciem. Objęła dłońmi moją szyję, wbiła w kark paznokcie. Jęk wydobył się z jej ust.
- teraz już to wiem..
Powiedziała cicho. Wyszedłem z niej i znowu wszedłem do samego końca.
- nie wrócisz tam.
Kolejne mocne pchnięcie. Wbiła paznokcie głębiej w moją skórę, na co cicho syknąłem.
- dlaczego..
Wyjęczała.
- bo nie będę patrzył jak inni pożerają Cię wzrokiem.
- to nie patrz..
Powiedziała patrząc w moje oczy. Wyprostowałem się, chwyciłem za jej biodra i uniosłem by z niej nie wyjsc. Zacząłem ją rżnąć. Jej piersi falowały s rytm moich pchnięć. Cudowny widok. Po dłuższej chwili wyciągnęła dłoń w moją stronę, chwyciłem ją i pociągnąłem do siebie. Zaczęła mnie ujeżdżać, skakać na chuju jak na pieprzonej trampolinie. Chwyciłem jej włosy, odchyliłem jej głowę, zrobiłem malinkę na jej szyi i przygryzłem skórę na ramieniu.
- zamieszkaj ze mną Arya.
Wychrypiałem, jej ruchy były coraz szybsze ale bardziej chaotyczne. Zacisnąłem palce drugiej dłoni na jej pośladku.
- tak, tak tak!
Krzyczała gdy jej ciało zaczęło drżeć, a ścianki się zaciskać. Doszliśmy razem. Objąłem ją i nie wypuszczalem z ramion.
- zrób to tak jak powinieneś zrobić na samym początku, wtedy pomyślę o twojej propozycji.
Wyszeptała jeszcze lekko drżącym głosem.
- czyli jak?
Zapytałem. Nigdy nie musiałem się starać. Nigdy nie byłem w takiej sytuacji.
- tak jak należy, bez kłamstw, z całą prawdą i zabierz mnie na pieprzoną randkę..
Pocałowałem jej usta co mogła uznać za zgodę.
CZYTASZ
OBSESSION
RomancePoznają się na aplikacji randkowej. Arya nie wie, że to jej szef który siedzi w więzieniu. Vincent przez jakiś czas nie zdaje sobie sprawy, że kobieta która stała się jego małą obsesją pracuje w jego klubie burleski. Co się wydarzy gdy Vincent wyjd...