Vincent.
Została u mnie do piątku. W piątek wieczorem odwiozłem ją do jej mieszkania. Chciałem by została, ale stwierdziła, że musi odpocząć chwilę od maratonu który jej zaserwowałem. Byłem facetem, ona była kobietą. Nie byle jaką kobietą, nie pierwszą lepszą.. była naprawdę wyjątkowa więc nie mogła mi się dziwić, że reagowałem na nią tak a nie inaczej. Nie to żebyśmy pieprzyli się cały czas, ale większość czasu owszem.
Obudzilem się w sobotę rano. To dziś miała być impreza. Nie miałem ochoty na nią iść, najchętniej wyszedłbym gdzieś sam z Aryą i miał gdzieś całą resztę ale moja siostra miała inne plany bo dobijała się już od godziny na mój telefon. Odebrałem w końcu i od razu zaczęła gadać jak najęta.
- będziesz?
Zapytała zestresowana.
- tak.
Odpowiedziałem spokojnie.
- będziesz sam?
- nie.
- to ta z klubu?
- tak.
- wie o wszystkim?
- tak.
- ja pierdole.. i nadal nie uciekła, twarda jest.
- najwidoczniej ale do rzeczy Rose..
Milczała dłuższą chwilę, w końcu wzięła głęboki oddech.
- Suzzy też będzie.
Powiedziała cicho, a ja cały się zagotowałem.
***
Godzinę przed imprezą Arya wysłała mi smsa, żebym wysłał jej adres i dojedzie bo się nie wyrobi, a gdy będzie na miejscu zadzwoni. Obiecałem siostrze, że będę na czas więc niechętnie ale przystanąłem na propozycje Aryy.
Wykąpałem się, ułożyłem włosy, ogoliłem bo drażniło mnie gdy chociaż trochę było czuć czy widać zarost. Ubrałem w czarny idealnie dopasowany garnitur, wsiadłem do samochodu i pojechałem na miejsce.
***
Impreza zaczęła się rozkręcać. Wszyscy pili, rozmawiali, inni się bawili. Mój ojciec jak już coś robi to robi z przytupem. Był przepych i na każdym kroku było czuć pieniądze. Siedziałem z siostrą przy barze, co chwilę zerkałem na telefon albo na drzwi wejściowe. Ayra spóźniała się prawie półtora godziny i za cholerę nie umiałem się do niej dodzwonić. A co jesli jej się coś stało? Już miałem wstać i wyjść by jej poszukać ale zostałem zatrzymany przez kobieca dłoń na swoim ramieniu. Początkowo myślałem, że to Ayra ale spojrzałem na kolor paznokci i wiedziałem, że to nie ona.
Niebieski.
Nienawidzi niebieskiego. Poza tym wczoraj rano malowała je na czarny kolor by pasowały do sukienki.
Nim zdążyłem zareagować usta tej dziwki zaczęły całować moją szyję.
- stęskniłam się..
Wyszeptała do mojego ucha. Zamknąłem na chwilę oczy, wziąłem głęboki oddech. Chwyciłem jej włosy i pociągnąłem w dół. Pochyliłem się do jej ucha.
- następnym razem Cię zabiję.
Wychrypiałem do jej ucha. Puściłem ją i uniosłem wzrok. Jedyne co widziałem to wybiegającą na zewnątrz Arye.
Kurwa!
Od razu rzuciłem się biegiem w jej kierunku.
CZYTASZ
OBSESSION
RomancePoznają się na aplikacji randkowej. Arya nie wie, że to jej szef który siedzi w więzieniu. Vincent przez jakiś czas nie zdaje sobie sprawy, że kobieta która stała się jego małą obsesją pracuje w jego klubie burleski. Co się wydarzy gdy Vincent wyjd...