Podczas siedzenia i w patrywanie się gdzieś w oddali. Poczułam nagłe dreszcze. Zaczełam się lekko trząść z zimna. Tom Przerwał w połowie zdania, bo zauważył co ze mną się dzieje. Wstał, zdjął bluzę i ją mnie przykrył.
P: a co z tobą?
T: Nic
P: będziesz chory.
T: Nie prawda.
Odwróciłam głowę w stronę chłopaka. Spojrzalam w jego ciemno oczy. Widzialam jak patrzy się gdzieś obok mnie.
Podczas przyglądania się jego oczom zastanawiałam się co on ukrywa. Byłam tego pewna.Tom: Ej bo już musimy iść. / wstanoł uśmiechnięty.
Po chwili też wstałam, Tom pomógł mi ubrać jego bluzę i ruszyliśmy w ostatnie miejsce.
Idąc w ciszy skupiłam się na zapachu Kaulitza. Zapachu który był na ciemno szarej bluzie. Te jego perfumy były cudowne. Pasowały do toma.
Weszliśmy do centrum miasta. Kaulitz zatrzymał się więc ja też.
T: to tu
P: co?
Zakręciłam się o 360° z myślą że czegoś nie widzę.
Tom ruszył w stronę wejścia do wysokiego budynku. Szybko podbiegłam do niego i zaczełam iść w jego tępię.
*mysli* gdzie ten chuj mnie kurwa ciągnie. Co to kurwa wogóle jest.
Szliśmy w stronę piętra.
P: wyskoczymy z dachu czy co.
Tom nie odpowiedzial mi na pytanie. Tylko się uśmiechną złośliwie i akurat winda przyjechała. Kaulitz wszedł jako pierwszy klikając piętro na wejściu. Za tem ja weszłam nie chętnie i powoli.
Staliśmy 3 min oczekując aż wyjdziemy.
T: Zamknij oczy.
P: okej? /
Zrobilam to.
*mysli* zamknelam oczy tylko dlatego bo widzialam że nie klikną ostatniego piętra tak to byk srała w gacie.Poczułam na obu ramionach, dotyk Toma. Odrazu poczułam motylki w brzuchu. Tom zaczol mnie prowadzić. Aż wkoncu powiedział.
T: Już.
Stał tóż obok. Gdy otworzyłam oczy. Staliśmy przy ogromnej szybie która sięgała od podlogi do sufitu. Pierwsze ck ujrzałam to piękny zachód Słońca w oddali. Po chwili mój wzrok zaczol zjeżdżać troszeczkę w dół. Do momentu gdy zobaczyłam inne wysokie budynki, ale nie aż tak wysokie jak ten w którym byliśmy.
T: ładnie co?
P: Tak. / odwrocilam się w stronę Tom.
Rzucilam się na niego by go przytulić.
Gdy odwzajemnił, krzyknęłam mu do ucha. Nie świadomie.T: JESTEŚ NAJ.
T: wiem. / uśmiechną się.
Przestaliśmy się przytulać staliśmy na przeciwko siebie. Bardzo blisko. Patrzyliśmy sobie wzajemnie w oczy.
Nie miałam zbyt dużej satysfakcji iż jego oczy zgadzały, że coś ukrywa.Ja poprstu to czułam i wiedzialam że jest coś nie tak.
Po chwili Tom przerwał moje rozmyślanie gdy mnie złapał w tali i zaczoł zbliżać swoje usta do moich. Gdy nasze wargi stykneły się ze sobą. Jakiś babsztyl musiał nam Przerwać.
C: E przepraszam.
( tak to wasza ulubienica 🥰 )
Tom nie puszczając mnie. Odwrócił swoją głowę w stronę głosu. Za to ja patrzylam się na Toma. Balam się bo poznałam tą suke.
T: Co ty tu robisz.
C: Pracuje?
T: Wiem że kłamiesz. / powiedział zirytowanym głosem.
Tom mnie puścił i zaczą iść w powolnym krokiem do Cindy.
T: Pytam się. / krzykną.
Ten moment zmusil mnie bym odwróciła się w stronę Cindy. Podbiegłam pod Toma chwycilam go za rękę I odezwałam się słodkim i nie pewnym głosem.
P: Tom, uspokoj się.
Tom spojrzał się na mnie wkurwionym wzrokiem, lecz gdy zobaczył moją przerażona mine. Jego mina odrazu się zmieniła na miłą.
Chwycil mnie za rękę i zaprowadził do windy.
CZYTASZ
Its All a Lie //Tom Kaulitz
TeenfikcePati williams na leżała do popularnego zespołu. Pewnego dnia spotkała się z Tokio hotel i poznała okrutną prawdę.