20-1

117 6 0
                                    

POV Camili

26 grudnia 2012 r.

Środa 12:30.

Miami, Floryda.

Stoję jak zamrożona, gdy Ashley ze zmarszczonym czołem patrzy między nas troje, wyraźnie zastanawiając się, co tu się do cholery dzieje, a co ważniejsze, dlaczego tu jestem, zdaję sobie sprawę, kiedy jej oczy powoli kierują się na mnie.

- A co ona tu, do diabła, robi?

Widzę napiętą Lauren, a moje serce boleśnie wali mi w piersi, gdy zdaję sobie sprawę, że ta noc będzie o wiele gorsza.

-Wracaj do łóżka, Ashley, to nie ma z tobą nic wspólnego- Zayn mówi pierwszy, jego ton jest twardy i stanowczy, ale Ashley nawet się nie wzdryga.

Kiedy robi krok do przodu, na jej twarzy pojawia się wyraz zaintrygowania.

-Co to?

Jej oczy ślizgają się na zdjęcia, które rozsypały się na podłodze, a Laura szybko schodzi w dół i zbiera je w dłoniach, ale obserwuję, jak wyraz zrozumienia pojawia się na twarzy Ashley i wiem, że jest już za późno.

-O mój Boże- jej oczy rozszerzają się niemal komicznie, gdy patrzy to na Lauren, to na mnie-Wy dwoje...

-Wracaj do łóżka, Ashley!- Zayn namawia ją ponownie, ale to na nic.

Jest już za późno.

Stoję zupełnie nieruchomo, gdy z jej ust wydobywa się śmiech, serio, uważa to za zabawne?

- O mój Boże - powtarza te trzy cholernie irytujące słowa-To jest... wow!- jej oczy błyszczą z rozbawienia. - Ty - uśmiecha się do mojej dziewczyny-Ty mogłabyś zrobić coś takiego, ale ty - zwraca swoją uwagę z powrotem na mnie i kręci głową ze zdumieniem. - Wow. Camila Cabello... Nie wiedziałam, że masz to w sobie! Jestem pod wrażeniem - kiwa głową z uśmiechem.

Posyłam jej piorunujące spojrzenie, ponieważ nigdy jej nie lubiłam. Pamiętam jej pierwszy dzień na pierwszym roku, kiedy pojawiła się na treningu cheerleaderek, ignorując nasze protesty, że musi iść na przesłuchanie, tak jak reszta pierwszoklasistów, którzy chcą być w drużynie, zamiast tego powiedziała nam wszystkim, że nie musi iść na przesłuchanie zanim zrobi mini pokaz wszystkich przewrotów, które potrafi zrobić, a także udowodni moje podejrzenia, że naprawdę wie, jak rozłożyć nogi.

Oczywiście udało jej się zaimponować większości składu i trafiła do zespołu bez udziału w próbach.

Jeśli to nie irytowało mnie już wystarczająco, uwaga, którą zwróciła w stronę Shawna i Michaela, definitywnie sfinalizowała moją niechęć do najmłodszego Malika, a jej ostatni wyczyn taneczny na randce z Lauren tylko to potwierdził.

- Nie masz pojęcia, o czym mówisz- Lauren odzywa się po raz pierwszy, odkąd weszła do pokoju, jej ton jest zimny i obronny.

- Nie? Więc ty i Camila Cabello nie sypiacie ze sobą?-unosi brew i krzyżuje przed sobą ręce-Ja tylko śnię, a wy nie stoicie oboje w moim korytarzu?

Lauren patrzy na nią groźnie, po czym na chwilę odwraca głowę w moją stronę. Wytrzymuję jej spojrzenie, niepewna tego, co próbuje przedstawić, i dopiero po chwili uświadamiam sobie, że czuje się winna.

Biorę głęboki oddech i robię ten krok w jej stronę, pozwalając mojej dłoni wsunąć się w jej większą i nie przegapię sposobu, w jaki oczy Ashley śledzą każdy nasz ruch.

-Jesteśmy razem- Potwierdzam, starając się ukryć mój niepokój, zwłaszcza gdy uśmieszek na ustach Ashley tylko się pogłębia.

-Razem?- pyta rozbawiona.

Kula armatniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz