Rozdział 14

478 43 46
                                    

17 listopada

Grahamki nie rosną na polu. To wciąż dla mnie tak samo zaskakujące, jak to, że woda w studni nie bierze się z wodociągów, a siano to skoszona trawa. Krowa ma oczy, to patrzy, a lis jest spoko, jedynie Róża to pizda, ale znam coś gorszego od niej. Matma. Znowu nie zdam. Tylko z Tobą mnożenie dwumianów było czymś ekscytującym, bo nie musiałem wtedy prać ręcznie gaci.

🌻🌾🌻🌾🌻🌾🌻🌾🌻🌾🌻🌾🌻

Ciąg dalszy sadystycznych rozdziałów autorki :D

Do jutra!

Sev.

Sev

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Countryside heart || TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz