~ POV Ranboo: ~
Weszliśmy do środka, gdzie od razu przywitali nas przyjaciele, przytulając nas.
Tb: Wróciliście!
Y/n: Czemu mielibyśmy nie? - zachichotała uradowana, że znów jest wśród bliskich.
T: Dobra, Y/n wróciła a ja wracam rozprawić się z Dreamem.
Dziewczyna złapała go za nadgarstek. Natychmiastowo szarpnął swój nadgarstek do siebie mrużąc gniewnie oczy. Nie lubił, jak ktoś go dotykał.
Y/n: Czekaj! Nie trzeba. Szybko się nie pozbiera.
P: Co masz na myśli?
Y/n: Usiądźmy - westchnęła.
Tak też wszyscy zrobiliśmy.
Y/n opowiedziała nam o tym jak załatwiła Dream'a.
T: No, dumny jestem! Ale ja bym go wolał zabić.
R: Może nadarzy się jeszcze okazja.
T: Może.
Y/n: Poza tym, pewnie wpadnie w rozpacz, po śmierci George'a.
T: Wątpię. Raczej w furię. Co ty, nie znasz go?
Y/n: Znałam go całe swoje dzieciństwo! - warknęła zaciskając pięści. Po chwili rozluźniła uścisk - Chociaż teraz wcale go nie poznaję...
Tm: Czekaj, zabiliście George'a?!
P: Założę się, że to Techno.
R: Nie mylisz się.
T: Jeszcze chwila, a Ranboo by go zabił.
Tb: Ranboo? Serio?
R: Byłem wściekły, nie panowałem nad sobą - mruknąłem spuszczając wzrok.
T: Bronił swojej dziewczyny - parsknął śmiechem.
Tm: Dziewczyny?~ - Zagwizdał Tommy.
Tb: Już jej powiedziałeś? Gratki!
P: No, no.. wiedziałem!
R: C-Czekajcie, n-nie! T-to nie tak! - wyjąkałem cały czerwony - J-Ja nie jestem jej chłopakiem! To by nie wyszło! Ja i ona? Nie... - zakłopotany paplałem co mi ślina na język przyniesie.
Gdy spojrzałem na Y/n zrozumiałem, że popełniłem cholerny błąd. Oczy jej się zaszkliły. Patrzała na mnie chwilę po czym odwróciła wzrok i wstając wyszła z domu.
R: Y/n! Czekaj! J-ja...
Tm: Teraz to zjebałeś.
T: Brawo - rzucił sarkastycznie.
Tb: Ranboooooooo! - jęknął - No idź do niej!
P: Tubbo ma rację.
Wstałem i wybiegłem za nią. Słysząc mnie, przyśpieszyła kroku.
R: Y/n! - było mi cholernie głupio.
Nie zatrzymała się. Zaczęła biec. Gdy oddaliła się ode mnie dobre kilka metrów zwolniła, ale nadal szła. Nawet się nie odwróciła. Uszy miała spłaszczone, ogon blisko ziemi.
R: Zaczekaj!
Przeteleportowałem się do niej i złapałem za rękę. Odwróciła się, spoglądając na mnie. Jej twarz była mokra od łez.
Y/n: Zostaw mnie! - wyrwała się idąc przed siebie.
R: Y/n, proszę! Wysłuchaj mnie chociaż! Błagam! - poczułem jak w moich oczach zbierają się łzy.
CZYTASZ
~ Zawsze Na Zawsze ~ Ranboo x Reader
Fanfic(Akcja będzie się działa, w fikcyjnym świecie, że tak to ujmę. Po prostu w DSMP, ok?) ⚠️ UWAGA OPOWIEŚĆ MOŻE ZAWIERAĆ:⚠️ - Krew - Niepoprawne zachowanie - i wsm nwm XD