Kilka razy zamrugałam kilka razy i zdałam sobie sprawę co się stało. Rozejrzałam się naokoło siebie i zobaczyłam kilkoro ludzi oraz Gabriela który patrzył na mnie to na osobe na której leżałam. Tak że spojrzałam na tę osobę. No poprostu Jezu ufam tobie. Trzymajcie mnie. Albo nie.
Zabijcie mnie, tak to idealny plan. Osoba na którą wpadłam był oczywiście że Krisanov. Boże.Patrzył na mnie swoimi czarnymi jak węgiel oczami. Szybko wstałam i zaczęłam szukać mojej torebki telefonu bądź bluzy. Bluza leżała tuż obok Ethana który chwilę temu usiadł. Teraz gdy stałam otaksował mnie szybko wzrokiem.
A ja złapałam za bluzę i założyłam ją, ignorując moje bolące kolano.-Domyślam się że to twoje - mówił blondyn i tym samym trzymając w ręce moja torbę i komurke. Podeszłam do niego energicznie i chwyciłam swoje rzeczy.
-Wszystko okej?- spytał ciszej Gabriel na co przytaknelam . Dalej czułam na sobie wzrok czarnookiego, odwróciłam się na pięcie i już miałam odejść z miejsca zdarzenia, prawdę mówiąc nie wiem nawet gdzie.
- Może piękna chce pogadać?- rzucił brunet gdy wykonałam pierwszy krok.
-Nie, podziękuję.- odwróciłam się spowrotem a Ehtan już stał przede mną.
-Po prostu, zostaw mnie w spokoju..- powiedziałam spokojnie żeby zaraz nie było problemu.
-Ethan- Gabriel wypowiedział jego imię chcąc żeby zwrócił ku niemu uwagę ale czarniwłosy dalej patrzył się na mnie. Jego czarne oczy wbijały się w moje brązowo zielone.W tamtym momencie przyjrzałam się jego twarzy i głowie uważniej , zauważyłam że na uchu od mojej prawej, widnieje srebrny kolczyk w krztalcie krzyża. Na drugim za to uchu było zwykłe srebrne kółeczko. A na policzki wpłynął kolor różowy.
-Wiesz bo ja nie sądzę że to normalne biegać z samym staniku po ulicy.- powiedział w dalszym ciągu wpatrując się we mnie, gdy jego wzrok zaczął mnie przygnatać obruciłam twarz w stronę blondyna, popatrzyłam na niego błagalnym wzrokiem. Chłopak podrapał się po karku i uderzył w ramię swojemu towarzyszowi mówiąc
-Nie mamy czasu Ethan.- po chwili dodał
-Zaraz się spóźnimy. Tego nie chesz- Bylo widać że te słowa już ruszyły chłopaka bo spojrzał na Gabriela, przewrócił oczami już miał odejść gdy na jego ustach rozwinął się uśmiech.
-A może nasza nowa koleżanka chce iść z nami? Co?- ściągnęłam brwi i niepewnie spojrzałam na Gabriela.
Z jednej strony i tak nie miałam gdzie iść, ale z drugiej strony ja typów ledwo znam. A na dodatek zwarzajsc na fakt że mam tam iść z jakimś totalnym psychopata o wiele wyższym odemnie. Może mnie zabrać do jakiegoś lasu, zabić, zakopać, i przy okazji sprzędać moja nerkę lub dwie. Jebać. Nie mam nic lepszego do roboty i pewnie będę tego żałowała.
-Nie idzie- odezwał sie Gabriel.
-Pójdę.- od razu odpowiedziałam a na twarzy Krisanova pojawił się jeszcze większy uśmiech.-No i co? Idizmey- Czararnowłosy jedyne obrócił się na pięcie i ruszył w dół ulicy. Jeszcze raz spojrzałam na jego kolegę który Krecik głową, a w jego oczach widziałam niedowierzanie.
Ruszyłam tuż za czarnowłosym a za mną blondyn. Szliśmy tak w ciszy pewnie z trzydzieści minut aż doszliśmy na jakieś stare bloki, szliśmy tak miedzy nimi a każda twarz przypatrywała się nam. Sory, zapewne tylko mi bo ci idioci już pewnie byli tu znani. Przez wysokie budynki wydawało się jagby było o wiele ciemniej, i przy okazji zimniej. Idąc dalej bez większego celu zaczęłam kopać kamyka ktorego znalazłam po drodze. Zaczęłam się także zastanawiać jak powiedzieć Mii że Adams chce się z nią zgadać. Nie wiedziałam do końca czy zadzwonienie teraz bedzie odpowednie więc tego nie zrobiłam.
CZYTASZ
Don't Leave Me (DLM)
RomanceGłówna bohaterka o imieniu Neomi ma 12 lat gdy jej mama umiera na raka. Wraz z ojcem przeprowadza sie do Japonii. Jej rodziciel zmienia się i 180 stopnii i nie jest już tą sama osoba. Bije dziewczynę i zmusza ją do rzeczy których nie chce robić. Po...