XIV - Kak tvoya devushka?

212 10 1
                                    

Byłam kilka minut od baru, ledwo patrac na oczy, obraz mi się delikatnie zamazywał, aczkolwiek widziałam już czerwony neon mojego miejsca do ceowego. Chłodniejsze powietrze delikatnie łuskalo moje nogi oraz twarz. Wydawało mi się że szłam już wieczność, a siła opuszczała moje ciało. Jakiś czas później siedziałam przy stoliku czteroosobowym bo wszystkie miejsca przy barze były zajęte, a czekając na Rose, nerwowo stukałam paznokciem w blat. W klubie było dość dużo ludzi ,ale jak mam być szczera przypuszczałam większą ilość. W pewnym momencie dostałam powiadomienie, a gdy je sprawdziłam nie zdziwiłam się gdy zobaczyłam wiadomość od przyjaciółki, która mówiła że się trochę spóźni. Myślałam czy tak na prawdę się zestresowała czy poprostu zgubiła buty. Przypomniało mi się gdy jednego dnia byłam z nią na imprezie u Davida. Tamtego dnia akurat ja nie piłam i gdy już miałyśmy się zbierać z imprezy, Rosie przypomniało się że nie ma butów na nogach. Potem szukałam tych jej pantofelków. Ale nie byłam na nią zła, wiedziałam że gdybym ja była na jej miejscu, zrobiła by to samo. Zamówiłam jednego drinka i czekając na towarzyszkę, wypiłam go. Dziś nie miałam zamiaru pić w olbrzymich ilościach. Więc dokładnie od razu po wypiciu, złapałam za torebkę i idąc w stronę wyjścia sprawdziłam telefon który przed chwila zawibrował. To była znowu Rose, napisała że zaraz będzie. Pociagnęłam za klamkę gdy przedemna pojawił się nie kto inny jak, Ethan Krisnov. Kurwa oczywiście że on. Patrzył na mnie czarnymi oczami a jego kąciki ust delikatnie poleciały do góry.

I czego się tak szczerzysz?- na szczęście powiedziałam to tylko w myślach. Przepchałalm się na dwor ignorując że chłopak poszedł za mną.

-Nie jesteś za młoda na chodzenie do takich klubów.- oparł się o ścianę jednym bokiem i nawiązywał kontakt wzrokowy. Zaczęłam się zastanawiać o jaka jest różnica między nami. Skoro on miał 21 lat to różnica nie była duża. O niecałe trzy lata. On też nie był dorosły więc nie widziałam problemu.

-Nie zachowuj się jak byś był jakiś i wiele starszy ode mnie, różnica między nami to tylko trzy lata.

-Trzy lata, skoro Urodziłaś się 31 sierpnia, a ja 17 kwietna, to już jest 40 miesięcy i 14 dni. Ale czkeaj ty jeszcze osiemnastu nie masz, za kilka dni nasza księżniczka kończy, więc pełno prawnie matematycznie różnica między nami to tak naprawdę 40 miesięcy i 20 dni, a na lata to 3 przecinek 3 w okresie. Znaczy wiesz ja się nie znam, ale wychodzi na to że ponad trzy lata.- stałam jak wryta w ziemię. Od zawsze matematyka była dla mnie czarna magia a co dopiero obliczanie w głowie. A dopiero teraz zdałam sobie sprawę, skąd od ma moja datę urodzenia.

-Skad znasz moja datę.

-Naprawde jesteś głupia, każdy wie tu o tobie wszystko. -przewrócikam oczami bo ta odpowiedź mnie nie usyfakcjonowała.

-O, a zorientowałeś się że jesteś zwykłym dupkiem?

-A ty małolata która biega w staniku po mieście?

-Nic nie wiesz to się kurwa nie udzielaj.

-A ja będę, i co

-I gówno, jesteś pojebany

-Nic nie wiesz to się kurwa nie udzielaj.- chłopak podyktował dokładnie moje słowa.- A twoje pociski są na poziomie ośmiolatka.

-Tak?- w powietrzu było czuć gęsta atmosfere, a gdyby nie to że niebo było bez ani jednej chmury. Zapewne napierdalały by gromy.

-Co za chuj rozwalił mi liście na całym podwórku i tarasie?!

- Jack-o'-lantern, przestraszył się jak cię zobaczył i poczuł vibe halloween więc postanowił zrobić ci niespodziankę.-Jego jeden kącik ust uniusł się do góry.

Don't Leave Me (DLM)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz