Jestem tym pięknym złem.
Zachwycają się mną.
Bo przecież nie może skrzywdzić małe.
To ich błąd.
Mam w sobie truciznę.
Chcę całe dobro zabić.
Czuję tylko do niego wstręt.
Zrobię Ci wylew jak Apis.
Chcę całą krew wyssać z tych ofiar.
Choć jestem tak niepozorny.
Zrobię z nich koktajl.
Cały czas się czuję, jak bym wchodził na sympozjony.
Choć wchodzę tylko na te krwawe.
Dobrze wiesz, co jest pite.
Otaczam się już tylko strachem.
Delektuje się tym jak drinkiem.
Choć piję to z ofiary zimnej.
Ja jestem już tylko złem czystym.
Gdy nadlatuje, wszystko cichnie.
Więc twój los jest przykry.
Zostałeś kolejną ofiarą.
Nie pierwszą, nie ostatnią.
Zostałeś moją kolacją.
Ja już jestem tylko zagadką.
Dla nich niespodzianką.
Bo jak mnie widzą, śmierci się nie spodziewają.
Kocham, gdy nie oddychają.
Z tej krwi ociekając.
Tworzą wtedy taki piękny obraz.
Choć jestem tym pięknym owadem.
Ta śmierć to kontrast.
Myśleli, że jestem innym rodzajem.
CZYTASZ
Dwa kroki od śmierci
PoetryWitaj w moim drugim zbiorze w klimacie horroru. Mam nadzieję że klimatem was nie zawiedzie. Jest to kontynuacja "Jeden krok od śmierci". Gatunek: poezja/horror Okładka: @_Kyuki_ ©BARTEK 2023