Leżę w trumnie.
Chyba umieram.
Każdy wdech przychodzi trudniej.
Zaczynam śmierci ulegać.
Jest ciasno.
Tak naprawdę nie wiem, gdzie jestem.
Wokół widzę tylko czarność.
Czas się wlecze.
Każdy wdech to cierpienie.
Chciałbym się tylko wydostać.
Naprawdę nie wiem, którym jestem wcieleniem.
Ta cisza jest nieznośna.
Ta chwila jest nieznośna.
Nie wiem gdzie ta śmierć.
Czuję się, jakby otaczała mnie niewola.
Złe myśli morduję.
Na każdą przychodzą kolejne dwie.
Z każdą chwilą zaczynają mnie przytłaczać.
Denerwuje mnie każdy szmer.
Nie słyszą mojego wołania.
Jakbym był zakopany za głęboko.
Jakby nikt już o mnie nie pamiętał.
Jakby już dawno spisali o mnie nekrolog.
Jakby strach mnie pętał.
Czuję, że jeszcze mam tylko parę wdechów.
Zaraz się uduszę.
Czuję upływ wszystkich sekund.
Liczę, tylko że życie powtórzę.
Że zaraz wstanę.
Jakby to był tylko koszmar.
Czekam na zbawcę.
Jakbym miał drugą szansę dostać.
Zakopali mnie na żywca.
To chore.
Muszę teraz to przyznać.
Najwyżej będę w sprawie dowodem.
CZYTASZ
Dwa kroki od śmierci
PoetryWitaj w moim drugim zbiorze w klimacie horroru. Mam nadzieję że klimatem was nie zawiedzie. Jest to kontynuacja "Jeden krok od śmierci". Gatunek: poezja/horror Okładka: @_Kyuki_ ©BARTEK 2023