Słyszałem, że rozmowa z demonem jest grzechem.
A więc rozmawiam.
Czarne staje się moje serce.
To zło mnie już dopada.
To mi odpowiada.
Przecież dobrem gardzę.
Szukają błędów mojego wychowania.
Z wizytą do nich wpadnę.
Jakbym był tym demonem.
W oczach mam już obłęd.
One są już całe czerwone.
Czuję każdą kroplę.
W końcu kapie krew.
Piję ją jak wino.
Czekam tylko na zmierzch.
Wtedy piszę komuś epilog.
Więc nie podchodź.
Towarzyszą mi już tylko demony.
W końcu czuję się mocny.
Ty narzekasz, bo jest dzień deszczowy.
Niech kapie.
Może rozmyje się cały fałsz.
Kocham wszystko, co martwe.
Jakbym do swoich ofiar szeptał.
Choć nie jestem jak ten szeptacz.
Jeszcze nie kroczę wśród martwych.
Nie mogę już przestać.
Już bardziej nie mogę być straszny.
Wbijam tylko ten nóż.
Mięso zjem surowe.
Już tylko się pytają, czy ja jestem zdrów?
Ja już widzę tylko czerwone.
CZYTASZ
Dwa kroki od śmierci
PoezieWitaj w moim drugim zbiorze w klimacie horroru. Mam nadzieję że klimatem was nie zawiedzie. Jest to kontynuacja "Jeden krok od śmierci". Gatunek: poezja/horror Okładka: @_Kyuki_ ©BARTEK 2023