Chyba jestem opętany.
Demon do mnie mówi.
Już nie mogę go lekceważyć.
Chciałbym to skrócić.
To życie nie należy już do mnie.
Czuję się jak marionetka.
Nie mogę robić nic wbrew.
Widzę tego nietoperza.
Nie jest to znak bohatera.
Czuję już tylko mróz zła.
Jestem o krok od podpalenia.
Więc co mnie obchodzi, co kryje się w tych mgłach.
Tam jest tylko zło.
Słyszę jak mnie woła.
Wyciąga do mnie dłoń.
Widzę tylko otchłań.
Czuję, jak zaraz tam polecę.
Dna nie widać.
Już stamtąd nie ucieknę.
Tam jest tylko cisza.
Strach paraliżuje.
A ja chcę uciec.
Tracę już ten sens.
Spotykam się już tylko z bólem.
Jestem uwięziony po złej stronie.
Sam tym złem się staję.
Więc nie przejmuję się czyimś losem.
Wciąż kogoś ranię.
Robię to nieświadomie.
Sam przy tym krwawię.
Zostało mi coraz mniej dni.
Już nie ma dla mnie ratunku.
CZYTASZ
Dwa kroki od śmierci
PoesíaWitaj w moim drugim zbiorze w klimacie horroru. Mam nadzieję że klimatem was nie zawiedzie. Jest to kontynuacja "Jeden krok od śmierci". Gatunek: poezja/horror Okładka: @_Kyuki_ ©BARTEK 2023