Umówiłem się z piękną dziewczyną.
Tak bardziej wieczorem.
Nie przejmuję się przestrzeniom nakrytą.
Nie towarzyszą mi ruchy nerwowe.
Podchodzę do tego z zimną krwią.
Niby nasze pierwsze spotkanie.
W sumie nie zamierzam w to brnąć.
Zbyt szybko przemijają te postacie.
Ona przyszła szukać miłości.
Ja przyszedłem szukać ofiary.
Ona szuka tych chwil.
Ona teraz widzi ten wizerunek koszmarny.
Wszystko się zmieniło.
Iluzja zniknęła.
Udawanie mi się znudziło.
Ona już chyba wszystko pojęła.
Ja wyciągam nóż.
Będzie uczta.
Zaczyna jej brakować tchu.
Jestem jak wulkan.
Tylko jej krzyki słychać.
Chyba się poparzyła.
A myślała, że to jest raj.
Nie obchodzi mnie czy zasłużyła.
Miałem ochotę zjeść serce.
A najlepiej smakuje na żywo.
Ona czuje się już tylko jak w piekle.
Liczyła na intymność.
Ja biorę nóż i ją rozcinam.
Wgryzam się w serce ze smakiem.
Krople płyną po jej policzkach.
Zakończyć to pragnie.
Ja lubię, gdy tak cierpią.
Tym się karmię.
Tak jak tą czerwoną cieczą.
Dlatego wykonuję tyle cięć.
CZYTASZ
Dwa kroki od śmierci
PoezjaWitaj w moim drugim zbiorze w klimacie horroru. Mam nadzieję że klimatem was nie zawiedzie. Jest to kontynuacja "Jeden krok od śmierci". Gatunek: poezja/horror Okładka: @_Kyuki_ ©BARTEK 2023