- Tornado kreacji to jedyna szansa! - Krzyczał blondyn.
- To zbyt nie bezpieczne!
- Ma ktoś lepszy pomysł!?
- Chłopaki, ninja się nie poddają!
- Lloyd ma rację, jestem za!
- Ja też!
- Bo jak żelazo, kuje żelazo. Tak brat, wykuwa brata!
- Potrzebna jest każda pomoc! - Patrzył na ojca. Ten tylko skinął głową po dłuższej chwili.
Wszyscy zaczęli się kręcić i wirować oraz mienić różnobarwnymi kolorami. Utworzyli jeden wspólny wir a w jednej chwili później ukazał się jedno wielkie tornado. Kiedy Oni wyłamali bramę rozpętała się walka. Odrzut, który spowodowała była na tyle silna by powalić na ziemię wszystkich obserwatorów.
***
Ciężki, wiszący dym unosił się nad powierzchnią. Mój wzrok powędrował za poszukiwaniem drużyny. Kai z Jay'em próbowali ocucić Nya'ę, Pixal doczepiała część blaszki Zane'a, rozglądałam się razem z Cole'em za pomysłodawcą.
Dostrzegłam go. A raczej fragment zielonego Gi pod stertą gruzów.
Mój bieg był szybszy niż kiedykolwiek. Znalezienie się przy nim zajęło mi wyłącznie sekundę. Moment potem mistrzowie ziemi i ognia zaczęli odgarniać deski, cegły i resztę przybytku dopóki przed naszymi oczyma nie ujawniła się blada buźka i powiewające na wietrze blond kosmyki włosów.
- Lloyd! - Wszędzie była krew, gdzie się nie spojrzeć była krew. Również na naszych dłoniach, które odgarniały gruzowisko. A także i on.
Czarnowłosa podtrzymywała mu głowę a po chwili jej całe kolana pokryła ciemno czerwona, ale ciepła ciecz.
- Mistrzu Wu! Mistrzu Wu! - Wszyscy wołaliśmy, starszy mężczyzna po chwili zjawił się obok nas.
- Zróbcie mi miejsce. - Podbiegł i klęknął na kolanach, sprawdził mu tętno w szyi na nadgarstku, oddech. I nic....
Zane zeskanował jego ciało, liczyliśmy na pewien rodzaj cud. Gdy jednak nic nie odpowiedział, mistrz piorunów zadał pytanie o którym wszyscy myśleliśmy.
- Przeżyje, tak? Uratujemy go, prawda? - Nikt nie miał odwagi mu odpowiedzieć, ja również. - Mistrzu! Da się coś zrobić? - On tylko w odpowiedzi pokiwał przecząco głową.
Lament rozniósł się aż po wielkie góry PMS. To był koniec.
Koniec ery zielonego ninja...
--------------------
Wesołego Sylwestra!!!
O 00.15 kolejny rozdział tym razem nie z perspektywy ''?'' !
CZYTASZ
Los zawity / NINJAGO
FantasyCo by było gdyby Lloyd umarł w 10 sezonie (walka z Oni i przygniecenie). Czy ninja sobie poradzą? Jak zareaguje drużyna na śmierć przywódcy? Przedstawię pewne wspomnienia bohaterów i co odczuwają a no końcu mały przypis dla tych co stykneli się ze...