Amelia długo spała, odsypiając koncert. Przeciągnęła się w łóżku jak kot, nie otwierając oczu. Ale miała sen! Jak to było?... że na TYM moście... On ją zagadnął... rozmawiali tak zwyczajnie... i o koncercie rozmawiali... i coś tam jeszcze rozmawiali... a dowiedziała się prawdy dopiero w trakcie koncertu.
Uśmiechnęła się, powtarzając wszystkie szczegóły, aby nie zapomnieć tego snu. Aby nie wyparował jej z głowy pod wpływem światła dnia.Pokręciła głową. Bez sensu, przecież poznałby go zawsze i wszędzie. Nie dałaby się tak oszukać. Takie rzeczy tylko w snach. Ale czy to oszustwo, nie przyznać się obcej dziewczynie, kim się jest.
Wstała i posnuła się do łazienki. Dziś dzień na zwiedzenie Pragi. Autokar do Gdańska dopiero jutro.
Pijąc kawę ( jak dobrze, że w wynajętym mieszkaniu był ekspres) po głowie nadal snuła jej się ta melodia
"I drift in space
No oxygen
I suffocate again.."
Nuciła już do własnego kubka z kawą, wspominając jak Remington słodko wyglądał bez koszulki.
Właśnie zamierzałam zawyć do kubka jako mikrofonu
"I FLOATED IN OBLIVION, kiedy jej telefon zawibrował. W pierwszej chwili nie zamierzała nawet tam sięgać. A jednak z ciekawości zerknęła, to tylko jakiś SMS.
Rally
Hi, Amelia. Dziś wychodzimy z chłopakami na skromne after party przed odlotem. Może chciałabyś mi towarzyszyć?Zmarszczyła brwi, przetwarzając, co by to mogło znaczyć. Zasadniczo sny nie piszą jej smsow z rana.
Zerknęła w Galerię. Tak, była tam! A na koniec zdjęcie z Remingtonem na moście. To się stało naprawdę? Łyknęła więcej kawy, składając wczorajsze zdarzenia jak puzzle. A teraz ma poznać też resztę idealnego trio.Oczywiście. Będę zaszczycona- odpisała.
Jest mały rockowy klub na Starym Mieście. Postaramy się wejść incognito. Będziemy u ciebie pod mieszkaniem o 21. Idziemy piechotą. See U soon. 😘
Wpatrywała się w ten SMS oczami jak spodki. Ale pomijając fakt, że sam Remington ją zaprasza na miasto. Jak wyobrażają sobie wejść incognito do rockowego klubu? Jak chcą iść pieszo po Pradze. Już na ulicach rzuci się na nich dzika sfora psychofanek. I druga, równie groźna zgraja paparazzi. To się nie ma prawa udać.
Do wieczora jeszcze dużo czasu. Ogarnęła się i wyszła z domu. Chwilę znów przesiadziała na moście Karola.
Ale dotąd była w Pradze raz, na wycieczce w podstawówce, z której niewiele pamiętała.
Poszła w stronę Zamku na Hradczanach, po drodze wsuwając kanapkę z Subwaya i kupując przewodnik po mieście.Do popołudnia czuła się jak na haju. Wczorajszy koncert, dzisiejszy spacer po średniowiecznym Zamku, oczekiwanie na wieczór. Wszystko sprawiało, że czuła się jakby trafiła do jakiegoś baśniowego świata, gdzie przeżywa romantyczną przygodę, o jakich czyta się jedynie w książkach.
Czekając na wieczór Amelia ubrała czarna koszulkę z Woodstocku, Conversy i rurki. Skoro oni chcą się nie rzucać w oczy, to się dostosuje. No i jeszcze skórzaną bransoletę wzięła.
W końcu wybiła dziewiąta, a telefon znów zawibrował.
Rally: Gotowa? Jestem na dole, możesz zchodzić.Zbiegła, jak na skrzydłach i oniemiała. Rzeczywiście, nie poznałaby ich na ulicy. Po zmyciu charakteryzacji i żelu z włosów wyglądali jak trójka znajomych idących na miasto.
-Miło cię znów widzieć- Rally cmoknął ją w policzek, a jej aż ugięły się kolana.
Emerson nawet związał włosy. Każdy z nich wyglądał schludnie i porządnie. Może ich plan ma jakąś szansę powodzenia.
Przechodząc przez Most Karola zaśmiali się.
-A pamiętasz na tym moście... ta modelka od tańczenia w firance.
-No, spóźniła się tak, że już wybierali najszczuplejszego kamerzystę, żeby go przebrać.
-Nie, to nie tak- wtrącił Sebastian- przebrali go i ma nawet kilka ujęć. W dwóch scenach on ostatecznie został. Aż potem przyjechała tamta.
-Czemu tego nie widziałem?-
-A gdzieś cię wywiało. Chyba najazd kamery na ciebie pod Pietą powtarzałeś.
![](https://img.wattpad.com/cover/349399176-288-k667433.jpg)
CZYTASZ
SILMARILLION BOMBONIERKA Brudnopis /Fragmenty Opowiadań/ Nieuporządkowan
FanfictionBombonierka pełną różnych shipów ●nadmiarowe akapity, których nie upchnęłam w książkach ●książki, które się rodzą ●książki, które nie zasmakowały mi, wiec zostały w formie pierwszego rozdziału. ●inne one-shoty Można spodziewać się wszystkiego, co po...