I

357 4 0
                                    

Na szczęście mogę większości dni pracować zdalnie z domu, czasami muszę pojechać do biura na zebranie zespołu lub wziąć dokumenty które potrzebne są mi do pracy .Z Jagodą spędzam wieczory przed telewizorem ale kiedy dzwoni Olek wychodzę do pokoju ,do Gdańska jedziemy w środę wiec zabieram swojego laptopa aby trochę popracować lecz gdy dojeżdżamy do Gdańska szykujemy się na wyjście na kolację z chłopakami ,ma tam być Kurek,Fornal,Huber ,Bednorz no i oczywiście Olek,kolacja przebiega w spokojnej atmosferze lecz po niej mój brat wpada w szał i łapie mnie mocno i zaczyna na mnie krzyczeć i wyzywać mnie od najbardziej egoistycznych osób i że już nie jestem jego siostrą a te słowa najbardziej mnie bolą

-Olek zaraz ją wepchniesz pod samochód!-krzyczy Norbert i go odpycha od de mnie

-I co z tego ??!Gardzę nią !!-krzyczy i próbuje się wyrwać Norbertowi i Kurkowi a ja wykorzystuje nieuwagę  wszystkich i biegnę na plażę zapłakana a najchętniej chciałabym zapaść się pod ziemie ,ostatnie słowa Olka mnie coraz bardziej dobijają

-Domi czekaj!-krzyczy przerażona Jagoda

-Idź do Olka!-krzyczę zapłakana i biegnę dalej i nie wiem kiedy upadam na piasek i nie mogę się ruszyć ponieważ lezy na mnie Norbert i po chwili  dobiega do nas Jagoda

-Zostaw nas same-mówi Jagoda i klepie go po ramieniu

-Na pewno?-pyta Jagody

-Tak Norbert ,wracaj do chłopaków-mówi a on nam macha i odchodzi

-Czemu on tak mnie nienawidzi?-pytam ją zapłakaną kiedy zostajemy same

-On cię kocha ale on do dzisiaj nie umie sobie poradzić ze stratą rodziców ,myślał że po pogrzebie wprowadzisz się do nas a ty wyjechałaś zostawiając liścik-mówi ze spokojem

-Nie chciałam tutaj być ,powinnam wtedy z nimi zginąć a ja przeżyłam jako jedyna !!!!Pamiętam ten dzień doskonale ,może gdybyśmy wyjechali 5 minut wcześniej nie stało by się to -krzyczę

-Nie myśl tak ,zabraniam ci tak myśleć.A doskonale wiesz jaki jest Olek ,poza tym jak znikłaś on jeszcze bardziej się załamał bo uważał że nie był dość dla ciebie dobrym bratem,oboje potrzebujecie czasu i cierpliwości  i jeśli będziecie się tego trzymać to po burzy wyjdzie tęcza -mówi ciepłym głosem aby mnie uspokoić ............

*****************Olek****

-Stary przegiąłeś !-rzuca oskarżycielsko we mnie Kurek

-Ona jest dla mnie nikim !!Wy jesteście dla mnie rodzinna

-Nie możesz jej karać ,że wyjechała !Ona też uczestniczyła w tym wypadku-przypomina mi Bartel

-Wiem-rzucam oschle te słowa w jego stronę

-A pamiętasz kto przy niej się pierwszy pojawił w szpitalu?

-Ty i Jagoda-mówię

-Gdy weszliśmy  na salę woła tylko ciebie a ty grałeś wtedy mecz .Olek byliście i powinniście być tym rodzeństwem co kiedyś ,który nie widział świata za sobą ,które lubiło każdą chwile spędzać razem. Owszem zachowała się może egoistycznie ale spróbuj się z nią pogodzić . To ona jest dla ciebie najważniejsza i twoją rodziną owszem też jesteśmy twoją rodziną ale to ona jest twoim promyczkiem -mówi ,

Analizuje jego słowa i wiem że ma racje ,zauważam Norberta jak idzie w nasza stronę ale bez dziewczyn

-Gdzie dziewczyny?-pytam z przerażeniem w głosie

-Na plaży- mówi a ja bez słowa tam biegnę

***********************************Dominika********************

Siedzę z Jagodą na plaży i płaczę jak małe dziecko w nią wtulona

-Wszystko będzie dobrze -słyszę głos Olka a ja czuję się jeszcze coraz gorzej i zaczynam bardziej płakać ,po chwili orientuję się ,że to Olek mnie przytula i głaszcze mnie po głowie

-Zawsze będziesz moim promyczkiem -szepcze mi po chwili  w ucho i całuje w czoło

-Nie musisz udawać nic przecież mnie nienawidzisz -mówię smutnym głosem i odsuwam się od niego

-To co teraz mówię ,że cię nienawidzę to kłamstwo ale musimy dać sobie trochę czasu ,jutro przyjdziesz do mnie na trening jak za dawnych czasów-mówi i lekko się uśmiecha a ja kiwam głową , Olek nas odprowadza do hotelu i kiedy wchodzimy do pokoju kładę się do łóżka bez słowa i nie wiem kiedy zasypiam. Następnego dnia Jagoda odprowadza mnie na halę jak małe dziecko i zostawia mnie samą a ona gdzieś znika ,chłopaki zaczynają rozgrzewkę a ja obserwuję swojego brata................

****************Norbert**********

Widzę ,że Dominika siedzi na trybunach ale widać ,że od niej bije smutek, w sumie wczoraj Olek przegiął  w stosunku do jej osoby ,chciałem go stłuc na kwaśne jabłko ale powstrzymuje mnie to że jest moim przyjacielem ale chciałabym poznać bliżej Dominikę mam nadzieję ,że swoją osobą jej nie wystraszę .Niestety na treningu nie idzie mi najlepiej bo moje myśli krążą wokół jej osoby............

************************Dominika*********************

-Pójdziemy na jakiś dobry deser?-pyta Olek kiedy kończy się trening

-Możemy tylko nie wróciła jeszcze Jagoda-stwierdzam

-Jagoda będzie na ciebie czekać w hotelu, idziemy sami . Czekaj tu na mnie -mówi i biegnie do szatni a ja nie wiem czy to dobry pomysł abyśmy spędzali czas sami

-Wszystko w porządku?-słyszę głos Norberta

-Tak tak-mówię  i uśmiecham się lekko

-Norbert zostaw moją siostrę-mówi ze śmiechem Olek

-Ja jestem grzeczny jeszcze -uśmiecham się do mnie i unosi ręce do góry na te słowa Olek wywraca oczami

-To co idziemy?-pyta a ja kiwam głową ,że tak

-Mogę iść z wami?-pyta Norbert

-Wybacz stary ale innym razem ,dzisiaj spędzamy czas sami-mówi i klepie go po plecach ,łapie mnie za rękę i wychodzimy z hali, gdy idziemy w stronę starówki ,puszczam jego rękę ,droga do kawiarni mija nam w milczeniu ,Olek zamawia nam puchar lodów i kawę

-Domi muszę wszystko wiedzieć co się z tobą działo-mówi

-Przecież wiesz ,że siedziałam we Włoszech-mówię chłodno

-Nie musisz mówić teraz przyjdzie czas

-Olek wiem,że mnie obwiniasz o ten wypadek -mówię i zaczynam płakać

-Ej mała nie obwiniam cie ,prowadził tata ,tylko nie wiem co się stało skoro tata był najbardziej ostrożnym kierowcą w rodzinie , co się wydarzyło że nie zauważył znaku ustąp pierwszeństwo-mówi cicho a ja patrzę  w jego oczy i nie wiem czy powiedzieć mu prawdę,oddycham szybko i czuję jak kręci

-Olek masz ważne mecze przed sobą ,może przełóżmy tą rozmowę na później-mówię i robię się cała blada

-Wszystko dobrze?-pyta z troską

-Tak jakby .Czy możemy po deserze wrócić do hotelu ,chciałabym się położyć

-Oczywiście-mówi i resztę czasu mija w milczeniu ,kiedy Olek odprowadza mnie do hotelu , kładę się do łóżka i nie zamieniam słowa z Jagodą po prostu zamykam oczy i nie wiem kiedy zasypiam.......

Czasami warto żyć z dnia na dzieńOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz