I wszystko idzie ku lepszemu

209 2 1
                                    

W sobotę u Norberta jest grill rodzinny a więc pomagam  jego mamie i babci w kuchni a Norbert siedzi przy stole i mnie obserwuje tak jakby się bał że mu ucieknę albo że jego mama z babcią zrobią mi krzywdę
-Spokojnie możesz mnie z twoją mamą i babcia zostawić -mówię i uśmiecham się do niego
-Posiedzę tu- mówi i również się uśmiecha s w jego oczach widzę iskierki
-Chyba zaczarowałaś mojego wnuczkę ,tak zwane zakochał się w tobie -mówi babcia i mnie przytula a kątem oka widzę jak Norbert się czerwieni

Chwilę po 15 przyjeżdża Norberta rodzinna a ja czuję smutek bo wiem ,że nigdy u nas nie będzie takiej atmosfery ale jego rodzinna jest zabawna więc świetnie spędzam z nimi czas,wieczorem gdy leżymy w łóżku pisze sms do Olka ,abyśmy jutro spotkali się u rodziców w domu ,że z Norbertem powinniśmy być koło południa a więc idziemy  spać bo wiemy ,że czeka nas ciężki dzień.Po śniadaniu jedziemy w ciszy a Norbert trzyma mnie za rękę a ja go coraz bardziej ściskam za rękę ,kiedy podjeżdżamy pod dom rodziców czekają już na nas ,kiedy Olek otwiera drzwi i wchodzimy do domu a ja zamykam oczy ,czuje jak łapie mnie za rękę Norbert i to dodaje mi otuchy więc otwieram oczy i widzę że rzeczy które nie były pochowane leżę tam gdzie zostawiliśmy przed tym pechowym dniem ,mój stary laptop na ławie w salonie a mamy sweter na krześle w kuchni ,szukam wzrokiem Olka i gdy go zauważam idę szybko i do niego się przytulam,mam wrażenie że jeszcze w powietrzu czuć perfumy mamy
-Chyba powinniśmy sprzeda ten dom -mówi Olek a ja wiem,że to dobry pomysł

-Tylko trzeba by było tu posprzątać i spakować rzeczy które chcemy zabrać-mówię

-Zajmiemy się tym razem -mówi i całuję mnie w czoło

Chwilę jeszcze jesteśmy  w domu i jedziemy na cmentarz lecz Norbert z Jagodą zostali w aucie a my poszliśmy sami do rodziców ,serce strasznie mi było ,myślałam że zaraz zemdleje ale wiem że przy mnie jest Olek który daje mi wsparcie,chwile jesteśmy jeszcze na cmentarzu i wracamy do aut

-Poczekaj-mówi Olek a ja na niego patrzę

-Jestem z ciebie strasznie dumny.Kocham cię siostrzyczko-mówi i całuje mnie w czoło

-Ja ciebie też i dziękuje że mi wybaczyłeś-mówię a on mnie mocniej przytula

-Może koniec już tych czułości bo robię się zazdrosny-mówi Norbert  a my wiemy że żartuję

-A tobie dziękuję ,wiem że to dzięki tobie moja siostra się zmienia i nie zepsuj tego bo będziesz miał ze mną do czynienia -mówi Olek i klepie go po plecach

-To co ruszamy?-pyta Jagoda

-Tak tak ,po drodze staniemy gdzieś jeść. Jedźcie za mną-mówi Olek i wsiadamy do aut

-Wszystko ok kochanie?-pyta i całuje mnie a ja odwzajemniam pocałunek

-Tak tak,dziękuje że jesteś-mówię

-I będę nawet jak będziesz miała mnie dość . Muszę ci powiedzieć,że oczarowałaś moją rodzinę i bardzo cie polubili przez te dwa dni

-Ja też ich polubiłam ,jak będziesz miał wolne możemy do nich jeździć- mówię

-Albo będziemy się sobą cieszyć bo wiem że będziesz mieszkać u Olka i Jagody-mówi a ja wyczuwam w jego głosie smutek

-A co byś powiedział gdybym zamieszkała z tobą?-pytam lecz gdy widzę z szokowaną minę Norberta nagle żałuję że to zaproponowałam

-Wiesz co chyba to głupi pomysł-mówię i przygryzam wargę

-Co ty kochanie ,po prostu jestem w szoku i mnie wyprzedziłaś z tą propozycją-mówi i całuje mnie w rękę

-Właśnie nie wiem co się ze mną dzieje przy tobie ,nigdy nie byłam aż tak szczęśliwa -mówię

-Ja też kochanie -mówi

Całą drogę rozmawiamy i tak jak mówił Olek po drodze stanęliśmy coś jeść i za wszystkich za nas zapłacił chodź widziałam że Norbertowi to się nie podoba ,późnym wieczorem wróciliśmy do domu a jutro niestety chłopaki jadą do Spały i od razu poszłam z Norbertem do pokoju,po ogarnięciu się do spania leżymy w łóżku

-Kocham cię Norbercie-mówię i patrzę mu głęboko w oczy

-Powtórz-mówi i się uśmiecha

-Kocham cię-mówię i się uśmiecham

-Ja ciebie też -mówi i zaczynamy się namiętnie całować,z zamkniętymi oczami ściągam powoli bokserki Norberta

-Jesteś pewna?-pyta między pocałunkami

-Tak -szepczę mu do ust i po chwili pozbywamy się swoich ubrań które mamy na sobie i po chwili Norbert we mnie wchodzi a ja czuję rozkosz , cieszymy się sobą długo i namiętnie po wszystkim wtulam się w Norberta i nawet nie wiem kiedy zasypiam......





Czasami warto żyć z dnia na dzieńOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz