czasami trzeba dać sobie czas

249 5 0
                                    

Niestety musieliśmy wstać wcześnie rano aby dostać się na lotnisko więc przespałam cała drogę .Gdy czekaliśmy na samolot nie mówiłam nic ,czułam wzrok na sobie Norberta chyba zastanawiał się co się stało że jestem taka cicha lecz marzyłam o tym żeby wejść do samolotu i jeszcze się położyć ,Olek rozmawiał z chłopakami ,zastanawiam się nad jednym czy jakbym teraz gdzieś znikła czy by zauważył ,na szczęście czas szybko zleciał i siedzieliśmy w samolocie,Olek siedział w środku
-Jeżeli chcesz możesz się oprzeć o mnie -mówi Olek a ja delikatnie się do niego uśmiecham .Kiedyś bez problemu bym wtuliła się w brata teraz mam jakieś opory ,obawiała bym się jego reakcji kiedy bym się w niego wtuliła więc wolałam aby moja głowa była oparta o szybę ,kiedy wystartowaliśmy od razu zasnęłam i obudziłam się kiedy wylądowaliśmy ,odbiór bagażu poszedł nam szybko i wsiedliśmy do autokaru który nas zawiózł do hotelu. Kiedy dostałyśmy pokój od razu z Jagoda poszłyśmy i ona zajęła pierwsze łazienkę a ja się rozpakowałam ,kiedy ona wyszła ja się ogarnęłam szybko
-Mam wrażenie że znów macie pomiędzy sobą mur -mówi Jagoda kiedy przychodzę do niej na taras
-Boje się z nim porozmawiać ,boje się do niego przytulić bo nie wiem jaka będzie jego reakcja -mówię a w moim głosie można usłyszeć smutek
-Teraz macie czas siedzieć czas na neutralnym gruncie a do tego warunki sprzyjające słońce ,palmy i drinki.Musisz wiedzieć że on bardzo cię kocha -mówi i uśmiecha się do mnie czule
-Postaram się z nim jutro porozmawiać -mówię po cichu i bawię się nerwowo włosami
-Bedzie dobrze ,potrzebujecie czasu -mówi
-Wiem ,idę z Norbertem na spacer -mówię
-Bawcie się dobrze
Uśmiecham się do niej i wychodzę z pokoju i idę w umówione miejsce ,kiedy dochodzę widzę że Norbert czeka i uśmiecha się na mój widok
-To co idziemy?-pyta a ja kiwam głowa i idziemy w kierunku plaży
-Coś dzisiaj jesteś milcząca .Stało się coś ?-zaczyna rozmowę Norbert
-Za krótko spałam a poza tym między mną a Olkiem nie jest jeszcze dobrze
-Olek wspominał że kochasz spać ,że jak nie masz przespanych 8 godzin to jesteś nieprzytomna -mówi
-No właśnie a więc dziś będę chciała się wcześnie położyć spać -mówię i uśmiecham się do niego
-Myślę że jak każdy dzisiaj szybko położy się spać
-To na pewno
-Powiem ci ,że twój brat jest strasznie zazdrosny o ciebie ,mam wrażenie że nie jest tak zazdrosny o Jagodę
-Mam syndrom starszego brata ,zawsze taki był że kto się do mnie zbliżył od razu robił się owczarkiem który chce mnie obronić bo boi się że ktoś mnie skrzywdzi tylko szkoda że nie ma świadomości że najbardziej teraz oboje się ranimy
-Olek ma świadomości tylko nie rozumie czemu nie chcesz pojechać z nim do domu rodzinnego aby tam ogarnąć parę spraw
-No wtedy do mnie dotrze że rodzice nie żyją a takto mam taki rodzaj żałoby że myślę że gdzieś wyjechali wiem kiedyś muszę tam pojechać aby ich pożegnać na zawsze
-To że ich pożegnasz to nic strasznego oni zawsze będą w twoim sercu-mówi i mnie mocno przytula a ja się w niego wtulam i moje serce zaczyna mocniej bić i chce aby ta chwila trwała jak najdłużej ,po jakimś czasie wracamy do hotelu bo robi się późno i każdy idzie do swojego pokoju aby wyszukiwać się na kolację ,jemy wspólnie wszyscy posiłek i kiedy skończyliśmy każdy rozszedł się do swoich pokoi ,szybko się ogarnęłam do siebie i położyłam się do łóżka ,nawet nie wiem kiedy Jagoda wyszła z łazienki ......

Czasami warto żyć z dnia na dzieńOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz