— O nie! Złapali ich! — szepnęła przerażona Kasia schowana za budynkiem.
— Co teraz? — zapytała Ula.
— Jeszcze nie wiem — odpowiedziała spanikowana Kasia.
Wycelowali w nich czarne kule.
— Co teraz? — szepnął demon. '
— Nie wiem — odpowiedział Valentyn.
— Hej, zostawcie ich! — Niespodziewany krzyk odwrócił uwagę Aniołów Mroku.
Oba demony wykorzystały okazje i powaliły dwóch z nich.
— Miecze! — zawołał Valentyn i razem ze swoim partnerem doskoczył do upuszczonej broni.
Błyskawicznie stanął do walki.
— Nina, uciekaj! — zawołał tylko.
Dziewczyna rzuciła się do ucieczki.
Valentyn pokonywał kolejnych wrogów. Cios. Unik. Skok. Atak. Szybko przedarli się do bramy.
— Nie tak szybko! — cała grupka odwróciła się.
Naprzeciwko nich stał Anioł Mroku i trzymał w żelaznym uścisku Ninę. Młoda kobieta miała nóż przy gardle.
— Nina! Wypuść ją! — zawołał Valentyn, który chciał już ruszyć na przeciwniczkę.
— Mój pan będzie zachwycony, kiedy was wszystkich wykończę — powiedział i zamachnął się by przeciąć gardło Ninie.
W tym momencie, ku zdziwieniu wszystkich, wytrzeszczył oczy, wypuścił z objęć Ninę. Ta odczołgała się. Anioł Mroku upadł na kolana, a z jego wnętrza wystawał kawal ostrza. Nina oddychała ciężko rozpoznając kto stoi nad martwym ciałem.
— Fred! — wyszeptała.
Demonka wyciągnęła miecz z martwego ciała, szybkimi ruchami wytarła klingę z krwi o materiał. Dopiero wtedy spojrzała na Ninę i uśmiechnęła się z samozadowoleniem.
— Ciężki — stwierdziła podchodząc i pomagając wstać przyjaciółce. — Na ostatnią chwilę. Już bałam się, że nie zdążę.
— Nie powinnaś była — wyszeptała blodynka.
Fred spojrzała na nią zaskoczona. Nina zabrała z jej dłoni klingę i spojrzała na nią z jakąś czułością.
— Zachowałaś go — powiedziała z sentymentem.
— W końcu jest twój — wzruszyła ramionami.
Nina wcisnęła kod na rękojeści miecza. Klinga z sykiem schowała się. Postała tylko rękojeść.
— Cieszymy się, że nic wam nie jest — odezwała się Kasia.
Julka przybiegła do Niny i objęła ją, a kobieta odwzajemniła gest.
W tym momencie usłyszeli głosy detriady. Już wkrótce składali zeznania. Zostali opatrzeni. Cały obszar parku odgrodzono i badano ślady zdarzenia.
Po chwili z Parku Rozrywki wyłoniła się grupka osób umundurowanych. Valentyn rozpoznał symbole Wydziału Do Spraw Niezwykłych. Czyli oni także tutaj byli.
-------------------------------
Kilkanaście minut później stali przy samochodzie.
— Nie chcesz pojechać z nami? — zwrócił się Valentyn do Fred.
— Nie, mam inne sprawy — odpowiedziała demonka.
CZYTASZ
Córa Ognia tom 1. Słoneczne Miasto. (ZAKOŃCZONE)
FantasyDaleka przyszłość. Po wygranej przez demony trzeciej wojny światowej i przejęciu władzy oraz zniewoleniu ludzi - nieśmiertleny demon znika wraz ze swoją córką Córą Ognia. Jednak po upływie kilkunastu lat Ognisty Ptak Zemsty ponownie pojawia się na Z...