Rozdział 39.

3 2 0
                                    

W środowe popołudnie Nina ubrała się w elegancki sweter w kremowym kolorze. Włosy upięła w elegancki kog pozwalając jednocześnie by pojedyncze kosmyki włosów opadały jej swobodnie. Usta i oczy pociągnęła jasnymi kosmetykami. Do sweterka ubrała dopasowane spodnie jeansowe. Obróciła się parokrotnie wokół własnej osi i stwierdziła, że czegoś jeszcze jej brakuje. Poszperała przez chwilę w szafce i wyjęła z niej jasnoróżowy szalik, który narzuciła sobie na ramiona i wygładziła.

Drogę do miejsca spotkania pokonali w milczeniu. Im bliżej było spotkania tym większe ogarniały ją wątpliwości. Ale nie zamierzała się wycofać, bo wciąż była ciekawa tego mężczyzny. Czuła się strasznie nieswojo. Nigdy wcześniej nie spotykała się z obcymi ludźmi. Pokrzepiająca była obecność Valentyna.

— Gdyby było coś nie tak, napisz sms'a, a ja zadzwonię albo się pojawię — powiedziałSzpakowski z delikatnym uśmiechem. — Baw się dobrze.

— Chyba nie podziękuję żeby nie zapeszyć — odpowiedziała Nina lekko drżącym głosem.— Wiesz.... Chciałabym abyś wiedział, że gdyby sytuacja była inna, to dałabym nam szansę.

— Wiem — odpowiedział z nutką smutku. — Leć, bo się spóźnisz.

Nina wysiadła z samochodu i ruszyła w stronę szeroko otwartej bramy parku. Nazwa miejsca wywodziła się zamierzchłych czasów. Brama, pomniki, rośliny i kamienie, którymi wyłożono ścieżki formowały kształty płomieni. Jednak wieczorami można było tutaj spotkać ogniomistrzów, kuglarzy i cyrki. W jednej z fontann płynęła ognista woda. Podobno duchy ognia naznaczyły tę wodę swoimi mocami. Była to święta woda dla wielu demonów.

W parku o tej porze dnia panował całkiem spory ruch. Demony spacerowały i napawałysię pięknem miejsca. Mimo panującej dokoła zimny i chłodu, w tym miejscu właśnie zawsze panowała przyjemna temperatura. To dlatego na jego obrzeżach zbudowano noclegownię.

Dziewczyna przeszła obok fontanny jednocześnie podziwiając jej piękno i kunszt wykonania. Rozglądała się dokoła siebie i zdała sobie sprawę, że ponownie znajduje się w otoczeniu demonów. Ponownie poczuła się nieswojo, a przez ciało przeszedł zimny dreszcz. Wzięła głęboki wdech i wreszcie w tłumie dostrzegła ludzi. Nieprzyjemnie uczucie przygasło.

Nina ruszyła dalej i rozglądała się dookoła. Nie do końca wiedziała czego ma szukać. Zaczęła się ponownie denerwować. Zrezygnowana usiadła na ławce, która znajdowała się nieopodal.

— To nie ma sensu — mruknęła do siebie.

— Hej.

Podniosła wzrok i ujrzała czarnowłosego chłopaka o bardzo jasnej karnacji. Przez pół policzka ciągnęła się niewielka blizna. Nina odsunęła się przestraszona.

— Nie bój się — szepnął błagalnie nieznajomy.

Nina spojrzała na niego pytająco.

— Kim jesteś? — zapytała Nina szeptem. – To z tobą miałam się spotkać?

— Tak. Jestem Frank.

— Cześć, co ci się stało? — zapytała Nina wskazując na policzek.

— Jeden z moich właścicieli w ten sposób mnie karał — odpowiedział chłopak smutno.

— Przepraszam, nie powinnam pytań — odpowiedziała zmieszana.

— Nic nie szkodzi — stwierdził. — Mówił ci ktoś, że jesteś piękna?

— A i owszem — Nina uśmiechnęła się ciepło.

— Jesteś piękna — powiedział z rozbrajającym uśmiechem.

Córa Ognia tom 1. Słoneczne Miasto. (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz