Czuwaj Mam na imię Aleksandra Jankowska mam 19 lat blondynką z zielonymi oczami ...
jestem harcerką jak już można było zauważyć ... Miałam dobry kontakt z Rudym i Zośką z Alkiem nie zbyt
skip time
07.08.1939
obudziłam się rano z myślą że to wszystko to tylko zły koszmar wyjrzałam przez okno i zauważyłam ludzi przed moim mieszkaniem stali na ulicy a niemieckie skopy coś krzyczeli ale nie usłyszałam z powodu zamkniętego okna przyjrzałam się i w oczy rzuciła mi się jedna osoba
-o..o...boże..to Paweł ....szybko pobiegłam do barku wyciągnęłam dwa pistolety i biegiem wyszłam przez drzwi zakradłam się za esesmanów zauważył mnie Paweł pokazałam że ma być cicho wystrzeliłam z dwóch pistoletów na raz od razu esesmany padły na podłogę -padnij-krzyknął Paweł ja bez większego zastanowienia położyłam się na ziemi -daj pistolet ...-powiedział dysząc -podałam a on przeładował strzelił do Niemca za mną ..wstał i podał mi rękę abym wstała -dziękuje -powiadałam i chwyciłam go za dłoń i pociągnęłam w stronę mojego mieszkania-no uciekajcie!-krzyknęłam do nich za nim weszłam do sierotka .
Po chwili byliśmy już w moim pokoju gościmy
-herbaty?-spytałam ze uprzejmości
-tak poprosiłbym -powiedział się uśmiechnął
chwilę się krzątałam po kuchni i po chwili herbata czarna była już gotowa
-proszę -powiedziałam i usiadłam na przeciwko jego
-dziękuje dałaś cukier ?
-o kurczę chwilę skoczę po cukierniczkę- tak jak szybko to powiedziałam tak przyniosłam
-dziękuje - powiedział i odłożył kubek
-za co?
-za to że mi życie uratowałaś
-a tam drobiask pewnie byś tak samo postąpił
-no tak ale jaka byłaś odważna ....a i proszę przyjmij ten podarunek w podzięce-powiedział i wyciągnął z płaszcza małe pudełeczko
-co to jest ...?-zapytałam zaskoczona
-otwórz...-przybliżyłam pudełko i delikatnie odtworzyłam a moim oczom ukazał się piękny łańcuszek z znakiem powstańczym -nie ja nie mogę tego przyjąć
-nie przyjmuję odmowy
-ale...
-nie ma żadnych ale
-no w porządku - wstałam i go mocno przytuliłam i szepnęłam-dziękuje jesteś kochany
-to widzimy się na zbiórce-powiedział i dał mi buziaka zabrał płaszcz a ja spaliłam buraka
po południu godzina 13:00 szłam skrótami na zbiórkę ubrana w spodnie mundurowe oraz koszule ... chwileczkę później byłam już na miejscu chłopaki mnie od razu zauważyli i podbiegli
-łał gratulacje Czarna -powiedział i mi pogratulował
-czego mi gratulujesz ?-spytałam lekko zdziwiona
-jak to ty nie wiesz -powiedział ucieszony Rudy
-czy ktoś powie o co chodzi?!-KRZYKNEŁAM
-awansowałaś na dowódcę!!!!-krzyknął Zośka
-co jak to?-spytałam zmieszana
- Orsza cię wybrał -powiedział-dlaczego?
-bo Paweł....
-już nic nie mów wiem o co już chodzi -poszłam do dowódczy Orszy wyjaśnić całą tą nie przyjemną sytuację
-czuwaj -powiedział Orsza
-Czuwaj-odpowiedziałam
- z czym moja droga przyszłaś?
-czemu wybrałeś mnie na dowódcę jakim prawem bez mojego zdania ?
-dlatego że zasługujesz obserwowałem cię od pewnego czasu i widzę że się nadajesz a szczególnie dziś przeszłaś samą siebie brawo Czarna oby tak dalej
-wiem to co uczyniłam było lekkomyślne ale ...
-się powidło ale nigdy nie bierz się do tego jeszcze raz sama zrozumiano Czarna to rozkaz !
-tak jest
-od maszerować
-tak jest -obróciłam się i wyszłam
wyszłam a wszyscy stali po dwóch stronach i zaczęli mi salutować od razu to samo uczyniłam
zatrzymałam się i dałam Komedę -spocznij! w tył rozejść się do ćwiczeń
wyciągnęłam dwa pistolety i pokazałam jak mają strzelać do tarczy na raz strzeliłam do obu na raz i dmuchnęłam w pistolety i szybkim ruchem schowałam do psa z broją -wy nie musicie strzelać do dwóch wystarczy do jednej wzięłam skrzynkę z broną krótka i powiedziałam- weście każdy po jednej
chwilę później chłopaki oraz dziewczyny strzelali
-świetnie Lila-powiedziałam
-Kazimierz ty również
przyszła kolej na moich przyjaciół najpierw strzelał Paweł i Monia
-ah 10 -powiedziała zawiedziona Monia
-jest wygrałem
-dobra. następni to Zośka i Dusia
start-klasnęłam na znak a oni w tym samym czasie wystrzeliły
-oo brawo Zośka-powiedziałam
-ha ha ! siostrzyczko !-krzyknął Janek
-cisza!-upominał ich Orsza który przyszedł po oglądać
-następni..-powiedziałam
dwie ostatnie pary były Alek i Hala oraz Rudy i Marysia
-brawo gratulacje następne ćwiczenia w następny czwartek
-jutro nie ma treningu bo są jutro rekruci którzy biedą składać przysięgę kto chce może przyjść a teraz Baczność w spocznij w tył zwrot rozejść się! -powiedziałam poważnym tonem
-może masz ochotę na kawę?-zapytał się Orasza
-wiesz co kiedy indziej bo muszę ogarnąć papiery i pismo święte
-no tak w porządku do może innym razem
odwróciłam się i poszłam do domu w raz w przyjaciółmi
SERWUS ODPOWIEDA WAM TAKI RODZIWAŁ ?
GŁSUJCIE
Alicja :)
CZYTASZ
Kamienie na szaniec - Zanim Umarliśmy
Romancejestem główną bohaterką ( ta książka nie ma na celu obrazić powstańców ani się wyśmiewać z II wojny światowej nic nie ma na celu ta książka takiego