o 11: 55 byliśmy już gotowi a szczególnie ja mam naszykowany karabin oraz ładunki wybuchowe . Naciągnęłam chustkę na buzię i wyszłam szłam kawałek na wprost a za mną reszta mojej grupy a o bok mnie Paweł kiwnęłam głową na znak żeby się przygotowali nagle kopnęłam i strzeliłam a drzwi z hukiem otworzyły się a szkło wypadło od razu przyleciało pierwszych esesmanów którzy posmakowali od razu mojego karabinu rozwaliliśmy wraz z Pawłem wszystkich na pierwszym piętrze ruszyliśmy migiem na drugie piętro a reszta na dół gdzie mógł się znajdować rudy ... -i co śmiecie !-krzyknęłam i od razu zaczęłam w nich nawalać jedynie co zostało to jakieś pudło czekolady stwierdziła że je weźmiemy jak biedzimy wracać popędziliśmy do pierwszego pomieszczania wywarzyłam za każdym razem drzwi i och pozałatwiałam aż dotarliśmy do pomieszczenia pełnego czekolady ... wzięliśmy to i poszliśmy na dół gdzie reszta znalazła rudego w raz z innymi wzięliśmy ich zanieśliśmy ich do Auta a ja powrzucałam do wszystkich pomieszczeń granaty i szybko uciekłam i weszłam do wozu i kazałam jak najprędzej odjeżdżać bo jak to podzielnie to nic z nas nie zostanie odjechaliśmy jak najszybciej się dało zaprowadzaliśmy tych ludzi do domów a Janka do mnie ......
CZYTASZ
Kamienie na szaniec - Zanim Umarliśmy
Romancejestem główną bohaterką ( ta książka nie ma na celu obrazić powstańców ani się wyśmiewać z II wojny światowej nic nie ma na celu ta książka takiego