( wczesnego ranka )
wystałam jako ubrałam się w mojej wczorajsze spodnie oraz koszulę z guzikami ...zaczęłam wszystkich po kolei budzić gdy wszyscy się ogarnęli weszliśmy do garaży gdzie stał mój tata gdy tylko mnie zauważył wręczył mi koszyk z jabłkami oraz jakieś moje sukienki z domu które zostały - dziękuje tato -powiedziałam i dałam mu busiaka -no dalej chłopcy prędzej !-pogonił ich zośka .
Gdy wszystko było zapakowane wyruszyliśmy do Warszawy z powrotem ...dojechaliśmy do dużej biblioteki która byłą na Mokotowie w jednej ulicy gdzie niema Niemców ....zaparkowaliśmy wozami ja jako pierwsza wysiadłam i dałam znać Luśce że ma otwierać tajny pomieszczenie ażeby się do niego dostać trzeba było pociągnąć za dźwignie a drzwi się otworzyły chłopcy od razy zaczęli przenosić skrzynie z dużą ilością materiałów wybuchowych oraz magazynki z bronią ale rozkazałam aby jedną skrzynkę zostawili oraz parę krótkich broni również zrobiliśmy co trzeba i wróciliśmy do domów ....przekroczywszy próg usiadłam przy stole i wyjęłam mój rozłożony karabin na części oraz moje pistolety krótkie i te które zostawiłam na jakieś akcje poskładałam karabin i zaczęłam czyścić gdy usłyszałam odgłos pistoletu oraz krzyk kobiety od razu schowałam pistolety wszystkie do mojej tajemnej skrytki w podłodze oraz mój karabin zostawiłam tylko jeden pistolet który ukryłam w koszyku po chwili usłyszałam biegnięcie po schodach i walenie w drzwi -pomocy!!!!-krzyknęła rozpaczliwie kobieta po tym krzyki ustały jedynie co usłyszałam to coś lub ktoś upadłą na ziemię po paru minutach byłą już spokojnie .... poszłam do kuchni i zrobiłam sobie czarnej kawy dziś dużo pracy przede mną kolejne papiery oraz odpisywanie na listy od organizacji ....
[ skip time ]
po wypiciu 5 kaw w końcu skończyłam usiadłam na wersalce i zaczęłam czytać moją ulubioną lekturę Kordiana [ 30 min później ] ktoś zapukał do odłożyłam książę na wersalkę i sięgnęłam po pistolet lekko uchyliłam i ujrzałam zapłakaną aż do czerwoności Dusię -o mój słodki Boże co się stało wejdź zamknęłam drzwi a dziewczyna ciężko wystękała -Zabrali Rudego .....-powiedziała a mi min zrzedła -co ale jak co?!-byłam w szoku - Zabrali go Niemcy Jego ,mamę i tatę -podeszłam do niej wzięłam jej twarz w dłonie i powiedziałam - Ufasz mi?-spytałam
-tak ...- popatrzyła na mnie - Obiecuje choćby musiała zginąć on wróci obiecuje -maiłam już oczy w łzach ale musiałam być silna -nie pozwolę abyś cierpiała ...jutro go obijemy włamiemy się tam wy bądźcie go szukać w salach więziennych a ja ich będę rozpierdalać rozumiesz. Przekaż reszcie w razie czego niech wezmą magazynki z bronią oraz niech auto też więzną wszystko ma być na jutro ..-rozumiem -od razu piszę do Orszy -po czym ona wyszła z mieszkania. Natomiast ja od razu usiadłam do pisania listu do Orszy że taka akcja się odbędzie po 10 minutach skończyłam zadzwoniłam po swojego łoczniczki który ma to przekazać po chwili była już pod dziwami -poczta już wiedziałam że to ona -proszę tu podpisać -przekazałam po tajemnie list -przekaż jak najszybciej i powiedz że dziś chcę odpowiedz -zrozumiałam-dziewczyna odwróciła się i poszła....ja przysiadłam do panu akcji wszystko rozrysowałam
skip time
po godzenie ktoś zadzwonił odtworzyłam i ujrzałam Alka wraz z Zośką od razu weszli do sierotka i zamknęli drzwi -słucham o co chodzi ?- spytałam i usiadłam z powrotem przy stole -ty wierz o co nam chodzi Ada - popatrzyłam na nich i wskazałam dwa wolne miejsca -dlaczego się porywasz z motyką na słońce ?-spytał Zośka - Jak dobrze wecie nie mamy za dużo czasu a konkretnie to rudy go niema a wiec chcę jutro go uratować i załatwić parę naście Niemców - a uzgodniłaś to z Orzą ? - naturalnie że tak już mam rozrysowany plan akcji proszę zobacz.. akcja wygląda tak ja wlatuje jako pierwsza do pomieszczenia załatwiam pierwszych Niemców ... potem od razu wkraczacie wy i szukacie Rudego ja chronię waz w raz z Pawłem podjeżdża Lucka a my przenosimy bądź zaprowadzamy Janka na pakę i odjeżdżamy...-i gdzie go wieziemy ?-spytała Alek -do mnie do kanicy tam go nie znajdą mam ukryte pomieszczenie ....na 99% się akcja powiezie -dobra niech ci biedzie przekaże reszcie ....a o której jest akcja ? -równo o dwunastej
- okej - powiedział i wyszli z Alkiem
CZYTASZ
Kamienie na szaniec - Zanim Umarliśmy
Romancejestem główną bohaterką ( ta książka nie ma na celu obrazić powstańców ani się wyśmiewać z II wojny światowej nic nie ma na celu ta książka takiego