Rozdział 11 Rozmowa z Abbadonem

97 11 6
                                    

Ariana

Co ja zrobiłam? To wrak człowieka... Czy naprawdę było to dla niego takie ciężkie przeżycie? Położyłam się do łóżka, by nie zaprzątać sobie głowy Aaronem, jednak nawet to nie pomogło. Usiadłam wygodnie i zamknęłam oczy. Tak jak chciałam pojawiłam się w tak dobrze znanym mi pomieszczeniu.


Demon stał uśmiechnięty i nie zwracał uwagi na moją pełną złości i powagi minę.

-Czy coś cię bawi diabelski pomiocie? Jeśli tak to mogę ci bardzo szybko zmienić humor.

Natychmiast spoważniał.

-Co panienkę tutaj sprowadza?

-Przyprowadź go.

-O kogo panience chodzi?

-Nie rób z siebie debila tylko w tej chwili przywołaj na moje żądanie Abbadona!

-Ależ panienko...

-Nie słyszałeś co do ciebie powiedziałam?!

-Nie słyszałeś pomiocie? - męski, twardy głos odezwał się za mną. - A teraz wynoś się stąd! - diabeł natychmiast wykonał polecenie kłaniając się nisko. - O czym kochanie chciałaś ze mną porozmawiać? - powiedział z uwodzicielskim uśmiechem.

-Nie nazywaj mnie tak - no chyba, że chcesz stracić zęby skarbie - odpowiedziałam z sarkazmem, który od razu wyczuł.

-Coś chyba nie w humorze jesteś na moje zaczepki piękna. Co cię tu sprowadza?

-Chcę się dowiedzieć jak najwięcej o istotach typu Aaron.

-Coś konkretnego cię interesuje?

-Tak. Mianowicie jak reagują takie istoty na zmuszanie do "zła"?

-Trudne pytanie. Zależy od istoty i jak często zboczyła ze swojej ścieżki.

-A co jeśli jedno skrzydło zmienia się w demoniczne?

-Nie wierzę! Ariano jesteś genialna! Jak doprowadziłaś anioła do takiego poświęcenia?!

-Nie o tym teraz mowa! - skarciłam go.

-Ekhem... Wracając - anioł w takim stanie stracił wejście do nieba. Jak wiesz anioły przybywają na ziemię i pragnął zmienić złe osoby. Wiesz ile razy Aaron za tobą podąża? Wykonuje twoje zachcianki? Nie bez powodu stracił jedno skrzydło. Wykonuje twoje zadanie od dawna. To po prostu wasze kolejne wcielenie. Ty go nie pamiętasz, ponieważ twoje życie kręci się tylko i wyłącznie wokół zła, ale on dalej nie dopuszcza do siebie tej myśli, że się nie zmienisz.

-Które z kolei jest to nasze wcielenie?

-Teraz... Hmmm... Trudno powiedzieć ale chyba coś około setnego.

Przebudziłam się natychmiast... Setny raz... Setny raz próbuje wyciągnąć mnie ze zła... Zła z którym jestem już setny raz... Muszę z nim porozmawiać! Już miałam chwycić za klamkę, gdy moje myśli ogarnęła jedna sprawa: "Aaron jest wyczerpany... Na pewno śpi..." Odsunęłam się od drzwi i z mniejszym niepokojem położyłam się do łóżka. Z nadzieją, że jutro będę tą samą Arianą zasnęłam niczym małe dziecko...


Nieznajomy


Pełno ciał... Nie oszczędzili nawet dzieci... Nie... To ona ich nie oszczędziła... Rani wszystkich... Trzeba ją zgładzić...



***********

Krótkie, ale muszę jakoś was przetrzymać w niepewności ^^ Powiem Wam, że tej książki może będzie jeszcze z 10 - 15 rozdziałów chyba max ;x o ile uda mi się aż tyle napisać i skończymy ją :) Nie będzie drugiego tomu tej pracy :) Wszystko zostanie zawarte w jednym :) Arigato za to, że czytacie i wspieracie mnie tutaj :3

Księżniczka złaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz