sleepover

530 19 85
                                    

@Jeon__

6,482 polubień558 komentarzy____________________________

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

6,482 polubień
558 komentarzy
____________________________

Gdy już się z niego podniosłem, obiął mnie wokół szyi i ruszyliśmy w stronę jego domu. Wiedziałem, że nie mam się martwić jego mamą, która od tego czasu bardzo mnie polubiła, a ja byłem w ich domu nie raz. Bardzo się cieszyłem, że mam kogoś kto w trudnych chwilach chociaż chce mi pomóc. Po drodze Jin wypytywał się mnie o różne rzeczy i mnie pocieszał. Działał na mnie jak terapeuta.

Drzwi otworzyła nam jego mama, która kazała mi szybko wejść, bo miałem na sobie tylko bluzę. Hyunjin szybko wyjaśnił całą sytuacje, a ona ciepło mnie przytuliła i powiedziała, że zrobi mi gorącą czekoladę. Jasne, kochałem swoich rodziców, ale nie przejmują się o mnie tak bardzo jak jego.

Usiedliśmy przy stole popijając ciepły napój i porozmawialiśmy jeszcze chwilę. Jego rodzina na prawdę potrafi pomagać.

Zakrztusiłem się piciem gdy zobaczyłem zabieganego Hana szybko zamykającego drzwi i strzepującego swoje buty na podłogę.

Razem z Hyunjinem i jego mamą zdzwiwieni patrzyliśmy na jego zachowanie, po czym podbiegł i kucnął przy fotelu na którym siedziałem.

J: Felix, czemu twoja mama zapłakana do mnie dzwoni mówiąc żebym szukał cię u Hyunjina, bo uciekłeś z domu?!- zapytał. Patrząc na jego minę nie wiedziałem czy chłopak się śmieje czy płacze.

Przytuliłem go, a Hwang powiedział, że wyjaśnimy to w jego pokoju po czym pociągnął nas po schodach w górę. Zatrzasnął drzwi, a my usiedliśmy na łóżku.

Złapałem Hana za dłonie- Muszę wyjechać do Japonii, tata znalazł tam nową pracę... A ja nie uciekłem z domu tylko wyszedłem.

-Ej no... Nie płaczcie, bo też się popłaczę...- słyszałem cichy głos Hyunjina.

Tą przykrą chwilę przerwały otwierające się drzwi. -CO SIĘ STAŁO?- zapytały Yuqi i Soyeon stojące w progu.

-A one co tu robią...- zapytałem drżącym głosem Jisunga.

-No musiały wiedzieć tak...

Wyjaśniliśmy po raz kolejny całą sytuację, a mi było trochę niezręcznie, bo wszystkim było bardzo przykro z mojego powodu. Skończyło się na tym, że każdy dzisiaj zostawał na noc u Hyunjina. Z jednej strony nie cieszyło mnie to, bo mogłem być tu sam na sam z Jinem, a z drugiej bardziej pocieszające było by bycie tutaj z wszystkimi.

HYUNJIN POV

Zaprosiłem do swojego domu samego Lixa jako, że mogłaby to być jedna z ostatnich chwil spędzonych z nim. Nie mogłem odmówić moim przyjaciołom zostania tu całą noc, skoro oni kochali go tak samo jak ja. Serce mi się łamało kiedy widziałem ich wszystkich zapłakanych, a w szczególności Felixa... Starałem się chociaż trochę powstrzymać łzy, ktoś musiał być tu choć trochę żywszy.

Po chwili do pokoju weszła moja pocieszająca mama z talerzem owoców. Lixie jeszcze bardziej się rozczulił i mocno ją przytulił. Gdy tak stali na środku pokoju Yuqi powiedziała- proszę pani my też możemy tu spać?

-Jasne, przecież uważam was za moje drugie dzieci- uśmiechnęła się kładąc jedzenie na łóżku.

Gdy moja mama wyszła wszyscy jakoś wcisnęliśmy się na łóżko zaczynając jeść. Po chwili było słychać czyjś dzwonek telefonu. Lix wyciągnął go z kieszeni. Popatrzył chwilę z poważną miną na niego po czym odłożył go na bok zostawiając włączone dzwonienie. To jego mama.

Pomyślałem jak mogą się czuć teraz jego rodzice. Sięgnąłem po komórkę i odebrałem mówiąc -Dzień dobry tu Hyunjin, Felix jest bezpieczny, ale wolałby z panią nie rozmawiać.- powiedziała jeszcze parę słów po czym się rozłączyła.

Gdy już się ściemniało rozłożyłem kanapę w moim pokoju i wyłożyłem materace na podłodzę. Tak się składało, że wszyscy będą spali w moim pokoju jako że jest to największy pokój.

Jedynie Soyeon raczyła mi pomóc gdy reszta siedziała z Lixem. Też bardzo chciałem z nim posiedzieć.

FELIX POV

Szkoda mi było Hyunjina, że ja tak siedziałem a on męczył się przygotowując nam spanie. Chciałem mu pomóc lecz nie mogłem odepchnąć od siebie Hana i Yuqi próbującego mnie pocieszyć. Nie byłem już jakoś specjalnie przygnębiony. Zawsze gościła we mnie nadzieja, która dawała mi siły i może tym razem się uda żebym został w Seulu.

-No niestety to nocowanie jest takie niespodziewane, więc nie mam kupionego niczego specjalnego... Ma ktoś może ochotę na tosty..?- zapytał.

-Jinnie, dawaj tosty- powiedziałem pierwszy raz uśmiechając się tego wieczoru. Wszyscy zbiegliśmy po schodach w dół i usiedliśmy na kanapie.

Y: Dawajcie oglądamy horror, nadrobimy Halloween

J: Dobrze pani Song, tylko teraz jaki

S: Może Felix coś wybierze

F: yyy może Jinnie? Ja nie oglądam horrorów...

Hwang wybrał jakiś film, którego nikt nie oglądał poza nim. W tamtym momencie miałem tak zepsuty humor, że rzeczy które by mnie zwykle przestraszyły, nie robiły tego.

Time pass

-A tak w ogóle to ktoś wziął tutaj jakiekolwiek ubrania czy szczoteczki do zębów..?- zapytał Hyunjin. Nikt nic ze sobą nie miał...

Chłopak wyciągnął z szafy jakąś piżamę dla mnie, dla Hana jakieś spodenki i bluzę tak samo jak dla dziewczyn.

Time pass

Hyunjin był zaskakująco atrakcyjny gdy tak bardzo się przejmował wszystkim opiekujac się nami. Gdy byliśmy już w łóżkach nawet ładnie poprzykrywał nas kocami i poprawił poduszki każdemu.

Ja spałem na jego łóżku, zaraz obok niego na podłodze Hyunjin, Yuqi i Soyeon na rozkładanej kanapie, a Han na kolejnym materacu.

Długo nie mogłem zasnąć. Była wielka cisza gdy wszyscy juz spali. Przypomniałem sobie, że właśnie leżę obok mojego kochanego Jina.

Odwróciłem się w jego stronę. Był taki słodki jak spał. Nie mogłem się napatrzeć. Chwyciłem telefon i włączyłem aparat. Gdy wystawiłem go nad twarz chłopaka włączył mi się flash. Tak się wystraszyłem, że już miałem wywalić ten telefon na twarz Hana. Wsadziłem go szybko pod poduszkę i obróciłem się w jego stronę. Było mi bardzo niezręcznie kiedy słyszałem, że Hyunjin się obudził...

WANNA BET? || hyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz