Nareszcie jest

185 16 2
                                    

KARMA

Od kiedy dogadał się z matką widać że zaczął żyć na nowo ale i tak mam na niego oko. Choć lekarz sam mówi że wszystko z nim i maluszkiem dobrze to jednak ja to ja i wolę być ostrożny tym bardziej że ras jest stracił a nie wiem czy dałby sobie radę po raz drugi.

Tak miały nam miejsce a po nim już było widać od razu co się święci. Choć tyle dobrego że nie miał jakiś wielkich zachcianek bardziej takie normalne rzeczy i nie w ciągu nocy. Z tego co pamiętam nigdy nie umiał jeść po nocach bo wtedy źle się czuł. Ogółem negatywnie na niego to działało i dobrze że w ciąży to się nie zmieniło bo mogło być nieciekawie przy jego organizmie.

- Karma a jak tam pokoik? W końcu nie dajesz mi wejść do niego.

- A z nim jest dobrze kochanie. Już jest wykończony teraz tylko meble i reszta.

- Teraz mi to mówisz? Kotek jestem w ósmym miesiącu a ty mi nic nie powiesz o ile sam się nie zapytam... Od kiedy jest gotowy?

Teraz się zacznie ale no to też mój błąd byłem trochę pracą też zajęty i wyszło że nie powiedziałam mu.

- Miesiąc temu...

- ...

- Nie złość się ...proszę.

- ...

- Nagisa? Rybko moja ...księżniczko.

- Wiesz co ...jestem myślącym facetem i pokazałeś mi to nie raz. Ale jeśli chodzi o rzeczy przyziemne to nie raz jesteś głupszy niż małe dziecko... Jak mogłeś nie pamiętać by powiedzieć o tym że pokój czeka na umeblowanie. No chłopie przechodzisz koło niego kilka razy w ciągu dnia a ja tam wejść nie mogę bo masz je zakluczone... Kiedy raczyłeś sobie o nim przypomnieć.

- Na pewno nie przed samym porodem.

- Ale chyba wiesz że to nie zawsze jest w terminie w raczej mało kiedy jest. Może być szybciej może być później... Karmaaa ...kocham cię ale czasami umiesz dobić.

- Wybacz naprawdę nie chciałem.

- Nie ważne już dobrze że sam o niego zapytałem szybciej. Zajmę się resztą by dobrze pasowało wszystko.

- W porządku. Numer konta znasz?

- A jak miałbym nie znać? Przecież już nie raz co kupowałem.

- To fakt. A twojemu gustowi ufam jak mało komu.

- No wiesz bo to ja nie robię niczego byle jak. Kiedy się staram to na całego.

Cmoknąłem go w głowę i tak popatrzyłem na niego. Jest nerwowy i bez tych hormonów w ciąży więc tu się nic nie zmieniało. Ma taki charakter i tyle ale akceptuje to bo mam swoje parę sposobów by go udobruchać.

- A otworzysz pokój bym mógł go zobaczyć? W końcu muszę wiedzieć jak wygląda.

- Oczywiście farba i reszta już wyparowała więc będzie dobrze.

Wziąłem go z rękę i zaprowadziłam do pomieszczenia dla naszego maleństwa co już za miesiąc z kawałkiem powinien być. Choć cały czas nie wiemy co to będzie ale nie ważne i tak będzie kochane przez nas jak najlepiej.

......

Nawet nie zauważyłem kiedy to zleciało bo chciałem jak najwięcej pracy zrobić by potem nie mieć zaległości i poświęcić się im. I tak wyszło że trochę straciłem rachubę czasu. Jak zostałem telefon od Nagisy a ledwie co mówi to już się bałem. Okazało się że czekał już na karetkę a ja momentalnie zbladłem. Niby się przygotowałem a i tak strach o nich narastał. Pojechałem do razu do szpitala znaczy się próbowałem bo oczywiście w tych godzinach były korki i spóźniłem się dość sporo. A jak dotarłem to dowiedziałem się że już jest po wszystkimi i nakierowali mnie do sali gdzie byli.

Jak tylko szedłem to ujrzałem najpiękniejszy widok pod słońcem. Nagisa zawsze wyglądał jak anioł nie ważne w jakim stanie by nie był ale teraz to po prostu bóstwo co trzymało małego aniołka. Jak spojrzał na mnie widziałem na jego twarzy zmęczenie ale i szczęście. Jego włosy były w lekkim nieładzie ale nie przeszkadza mi to i tak wygląda nieziemsko. Podszedłem w końcu i nachyliłem się tak do niego by zobaczyć tą małą istotkę.

- Jest w pełni zdrowa i dostała 10 punktów. Drobna ale silna dziewczynka.

- Czyli...

- Tak mamy córeczkę. Jest cudna i po karmieniu od razu poszła spać bez usypiania. Pielęgniarka powiedziała że mało jakie dziecko zasypia tak spokojnie i od razu. Dodała że to będzie spokojna kruszynka skoro już od początku taka jest. Choć ja w to nie wierzę w końcu też jest zmęczona dopiero potem może się pokazać.

- No jakby miała charakter po tobie no różnie może być.

Widziałem ten wzrok na co się tylko uśmiechnąłem.

- Oj no już daj spokój. Charakter migał by mieć mój skoro wygląd sobie zaskarbiła matki.

Od razu widzę że będzie do niego co mi nie przeszkadza. Będę mieć dwie piękne istotki w domu.

- Sądziłem że będziesz przy nim ale widać że jednak los nie dał ci na to szansy.

- No bardzo chciałem ale jak na złość spore korki się zrobiły... Ale ważne że oboje jesteście zdrowi to mi starczy. I jak się czujesz w ogóle kochanie?

Pogładziłem go tak po policzku patrząc na niego zmartwiony.

- Jest dobrze trochę zmęczony i obolały ale szczęśliwy. Daj ręce dam ci ją.

Od razu wziąłem na rączki to maleństwo i naprawdę mała była i delikatna aż bałem się ją trochę mocnej złapać. Urocza jest śliczna. Nasz mały skarb w końcu jest z nami.

- To jakie w końcu imię mamy dla niej?

- Lili ...będzie idealne jak dla mnie.

- Pasuje jestem zdecydowanie za tym.

Spojrzałem na niego i dałem jej całusa w czółko. Nasza Lili będzie mieć dobrze i kochającą rodzinę bez kłótni i zbędnych awantur.

- Będziemy ją trzymać z dala od tego od czego nasi rodzicie nie chcieli nas trzymać.

- A nawet z czasem wciągnęli przez co nie jedno nieporozumienie wyszło. Choć z swoimi nie mam za bardzo kontaktu a raczej tylko z matką telefoniczny. To nie chce jej dawać w to co tam jest.

- Zgadzam się z moją mamą też może się zobaczyć jak już to u nas nigdzie indziej. Nie chce przesadzać z czasem sama zadecyduje ale puki co wolę dmuchać na zimne i być ostrożnym rodzicem do przesady.

- Czasami to jest najlepsze.

Zaśmiałem się cicho i tak patrzyłem na nią. Jest naprawdę wyjątkową osóbką dla nas i zadbamy o jak najbardziej spokojną przyszłość dla niej.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Witam!

Już powoli zbliżamy się do końca. Jeszcze jeden rozdział i pożegnamy się. Choć długo ją piszę to jednak nie chce tego przeciągać na siłę więc widzimy się jeszcze za tydzień moje misiaki kochane!

Przeznaczenie || KarmaGisa [OMEGAVERSE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz