Następnego dnia dziewczyny zaczynały ostre treningi ponieważ do zawodów zostało tylko 14 dni. Około 6.30 zaczęły siodłać konie na trening crossowy, na treningu było nie za dobrze. Maja prawie się utopiła na przeszkodzie wodnej i na dodatek Jadzia dzisiaj stawała dęba. Po treningu dziewczyny odstawiły konie i poszły na obiad. Na obiad była zupa, która wyglądała jakby ktoś dodał tam smarki na dodatek kleiła się niemiłowanie. Po obiedzie Pani Kamila powiedziała że jedzie do miasta i zapytała się dziewczyn czy nie chciałby pojechać z nią. Dziewczyny od razu się zgodziły. Droga ze stajni do miasta zajęła im około 40 minut. Kiedy dziewczyny dotarły na miejsce zastanowiły się do jakiego sklepu pójdą jako pierwszy. W końcu zadecydowały że najpierw pójdą do EQUI-THEK . Sklep nie był mały ani nie był duży dziewczyny głównie tam poszły by zobaczyć gumowe wiadra na mesze, a Marcela poszła kupić spray na muchy i wiadro, Maja po smaczki i wiadro, Tosia po różowy kantar w promocji oraz wiadro, Flora po olej , szczotkę do kurzu, Julka po odżywkę, olej , nauszniki do kompletu z czaprakiem Luny i wiadro. Kiedy dziewczyny wyszły ze sklepu poszły po coś do jedzenia czyli do Mcdonald's. Maja i Julka pierwszy raz widziały takie jedzenie jakie tam było. Maja zamówiła sobie burgera z rybą, a do tego sok jabłkowy, Julka Mcwrapa i wodę, Tosia burgera z kurczakiem i sałatą razem z frytkami i colą, Marcela sałatkę grecką z wodą a Flora ostrego burgera z liptonem. Kiedy dziewczyny zjadły wszystkie poszły do Lidla żeby zaopatrzeń się w jedzenie typu budyń (ulubiona,,potrawa" Marceli). Kiedy dziewczyny wyszły ze sklepu umówiły się że będą czekać na Kamilę koło starbucksu, przy okazji żeby kupić sobie coś do picia. Dziewczyny Weszły do Starbucksa i zatrzymały się przed menu. Kiedy przeczytały menu i zastanowiły się co zamawiają zaczęły podchodzić do kasy oraz zamawiać. Marcela podeszła do kasy i powiedziała po niemiecku:
- Ich werde es zweimal trinken, einen koffeinfreien Erdbeer-Frapuccino, einen Keks-Sahne-Frapuccino, ein Limetten-Eisgetränk und einen Karamell-Frapuccino. - powiedziała Marcela po czym dodała - Alles ohne Koffein. -
( w tłumaczeniu na niemiecki: Ja poproszę dwa razy po bez kofeinowym truskawkowym Frapuccino, ciasteczkowo kremowym Frapuccino, limonkowym napoju mrożonym i carmelowym Frapuccino. Wszystko bez kofeiny )
Po wyjściu ze Starbucksa dziewczyny udały się na na pufy gdzie siedziały i piły napoje. Czekały tam 30 minut nagle telefon Marceli zawibrował. Dziewczyna natychmiast go podniosła i zobaczyła wiadomość od Kamili która brzmiała:
Gdzie wy jesteście przecież miałyśmy sie spotkać koło KFC?
Marcela natychmiast wstała i powiedziała:
- Chodźcie szybko ze mną. -
- Dlaczego? -zapytała Julka
- Dlatego że Kamila czeka na nas koło KFC. -odpowiedziała jej Marcela
Dziewczyny pośpiesznie przeszły przez całą galerię szybko zobaczyły Kamilę siedzącą na jednej z puf a potem poszły z nią do samochodu. Droga do stajni minęła szybko bo dziewczyny tym razem rozmawiały jak najęte. Kiedy wyszły z samochodu poszły odłożyć rzeczy do swoich pokoi, a następnie poszły szykować konie na jazdę. Jazda była przyjemna ze skokami. Dziewczyny skakały szeregi gimnastyczne. Po jeździe dziewczyny rozsiodłały konie i lekko polały je wodą. Następnie poszły na kolację na której były grzanki z awokado i czymś biały jakby sosem czosnkowym ale to nie był sos. Po kolacji był zaplanowany wieczór gier dla całego obozu. Na wieczorze Maja poznała wiele nowych osób na przykład Lidkę, Sarę i Emilkę. Dziewczyny grały w statki, UNO, memory, Double i wiele innych gier. Nagle kiedy dziewczyny grały spokojnie w szachy do pokoju weszły pani dyrektor stajni i jej córka. Pani dyrektor powiedziała :
CZYTASZ
Diamentowy Jednorożec #1| 12+|
Ficção Adolescente15 letnia Maja Leen wyjeżdża wraz z siostrą Julką na obóz konny do Austrii gdzie pracuje ich ciotka. Obóz na początku wydaje się normalny jednak z biegiem czasu z normalnych obozowych dni wypływa coraz więcej magii. Czy Maja podoła wyzwaniu? Przeczy...