Binnie przejrzał zdjęcia z uśmiechem na twarzy. Podeszła do niego Yang, mówiąc.
- Piękna ta sesja.
- Zgadzam się. Junji i Sung Ho pasują do siebie. – stwierdził szef „WISH."
- Do Yoojung'a też pasują, obaj. – rzekła kobieta.
- Uważam, że Yoojung lepiej pasowałby do kogoś bardziej zbudowanego, by mógł otoczyć jego, drobne ciało swoimi ramionami. – oznajmił brązowowłosy.
- Ktoś taki jak Ty, Binnie.. – palnęła Tae Yeon.
- Przestań... - przerwał Shin, gdyż jego kochanka weszła mu w słowo.
- Spójrz na niego i wyobraź sobie, jak się z nim kochamy.. tak kochamy... jak drży z rozkoszy w Twoich ramionach, gdy go pieszczę.
- Wystarczy. Jak Ty to sobie wyobrażasz? – zapytał zły Kyu Bin.
- Normalnie.. Chcę go, wręcz go pragnę. Jest piękny i taki młodziutki. Zgódź się, a ja go przekonam. – nalegała Tae.
- Od kiedy kręcą Cię trójkąty? – ciągnął przystojniak.
- Odkąd go zobaczyłam. Nie odmawiaj mi tego. – jęknęła Yang.
- Niestety, muszę. Nie znam go i nie będę namawiał do takich rzeczy. – postanowił Bin i ruszył do Lee.
Gdy podałem ostatnią herbatę, przede mną pojawił się KB.
- Czy w czymś panu pomóc? Albo może ma pan ochotę na herbatę? - zaproponowałem.
- Uważaj na Tae Yeon. Cały czas męczy mnie o Ciebie. Pragnie Cię zbyt mocno. – wymruczał przyjaciel Jun'a.
Zwiesiłem czuprynę, czując winę. Najpierw ten telefon, teraz panna Yang uparła się na mnie. Stwarzam same problemy.
- Jutro już wracamy, więc postaram się unikać jej i nie zostawać z nią sam na sam, panie Shin. – powiedział cicho.
- To powinno pomóc. Trzymaj się blisko Jun'a i Sung Ho, zwłaszcza dziś wieczorem. Jedziemy do klubu. – rzekł brązowowłosy.
- Może lepiej zostanę w pokoju i zamknę się. – dodałem.
- Twój przyjaciel nie pozwoli Ci na to. – stwierdził szef „WISH" i wrócił na miejsce.
Po kolacji, wyszykowaniu pojechaliśmy do klubu. Wszyscy doskonale się bawili. Bin zarezerwował nam stolik VIP, więc nie musieliśmy ściskać się z innymi.
Usiadłem obok Kim'a, a dalej Sung. Nie daleko mnie Tae Yeon, przy niej przystojniak. Na przeciw nich fotograf ze swoimi, dwoma pomocnikami, dalej pozostali ze Staff'u.
W połowie imprezy, Yang przysunęła się do mnie oraz wyszeptała.
- Zatańczysz ze mną?
Już miałem odmówić, lecz wkroczył wysoki blondyn.
- Spadaj, Tae. Yoojung zostaje ze mną i Rie, i odczep się od niego.
- Dość, Tae Yeon. Idź sama tańczyć. - burknął Shin, zaś ona, niezadowolona ruszyła na parkiet.
Odetchnąłem pod noskiem, nieco zmęczony. Odchyliłem głowę w tył, na moment zamykając ślepka. Usłyszałem, że Jun Hyung zgarnia mojego współlokatora na parkiet.
Po chwili Kyu Bin zaczął rozmowę.
- Przepraszam Cię za nią. Uparła się na Ciebie.
Otworzyłem oczy, by zaraz popatrzeć na Bin'a, który rozsiadł się wygodnie obok mnie. Poczułem jak buchają od niego ciepło oraz cudowny zapach perfum.
- Proszę nie przepraszać. To moja wina. Gdyby nie ten, przeklęty telefon, nie byłoby mnie tutaj, a pana przyjaciółka nie chodziła by za mną. – miauknąłem.
- Nie mów tak.. nie zawiniłeś.. to ja.. Mogłem jej nie zapraszać. – warknął zły.
- Ma pan swoje potrzeby, więc proszę się nie winić, panie Shin. – ciągnąłem.
- A więc wiesz? – zapytał szef „WISH."
- Tak. Junji-hyung wspomniał, ale nie będę pana oceniał, to pana sprawa. Nikt nie ma prawa mieszać się w to. – odpowiedziałem z delikatnym uśmiechem, natomiast przyjaciel Jun'a zapatrzył się na mnie.
Serce Binnie'go mocniej zabiło, jak ujrzał ten słodki gest u Yoo. Nigdy nie spotkał kogoś takiego... bardzo wyjątkowego.
Dostrzegłem, że przystojniak ma piękne oczy, w których mógłbym utonąć. Czarował nimi niesamowicie, aż rozchyliłem wargi.
Park znów wykorzystał moment i zrobił zdjęcie Lee oraz Shin'owi.
- Szlag, ale oni są seksowni.. ale chemia.. przyciąganie.. – wyszeptał fotograf, a jego pomocnicy zgodzili się z tym.
Tymczasem Junnie i Sungie tańczyli z uśmiechami. Nagle drugi Lee odezwał się.
- Hyung, podoba Ci się Yoo?!
- Co?!.. Nie!.. – zaprzeczył wysoki przystojniak.
- Widziałem, jak się do Ciebie uśmiechał. Pasujecie do siebie, więc jeżeli chcesz, to umów się z nim, nie mam nic przeciwko! – oznajmił czarnowłosy, natomiast Kim chwycił go w pasie, przyciągnął do siebie, nachylił się, by skraść młodszemu chłopakowi buziaka. Gdy się oderwał, wyznał.
- To z Tobą chcę się umówić. Podobasz mi się od dnia, jak pierwszy raz Cię ujrzałem.
Sung Ho uniósł brwi, pełen szoku. Zupełnie się tego nie spodziewał.
- Ale.. – wydukał przyjaciel Yoojung'a.
- Wybacz, że źle to odczytałeś. My tylko rozmawialiśmy o Tobie. Ucieszył się, jak mu powiedziałem, że jestem Tobą zauroczony. – sprostował Junji, wpatrzony w nowego modela.
Ocknąłem się, jak usłyszałem rozmowy pracowników „WISH."
- Spójrzcie, Pan Kim i Pan Lee całują się.
- Cały Junji. Jak zawsze szczery. – skomentował KB.
- Rie mu się podoba. Cieszy mnie to, panie Shin. Mój przyjaciel zasłużył na wszystko, co najlepsze. – rzekłem.
- Tak? A to dlaczego? – dodał Bin.
- Gdy tutaj przyjechałem, by poszukać pracy, on podszedł do mnie, zagadał nie znając mnie i zaoferował pomoc. Mam wobec niego dług nie do spłacenia. Zrobię dla niego wszystko, poświęcę siebie, by jego życie było lepsze. – wyjaśniłem z promiennym uśmiechem.
- On nie wie, że pracujesz też w kwiaciarni? – wyszeptał brązowowłosy.
- Nie, i nie może wiedzieć. Pracuję tam, by zrobić mu prezent. Z pensji w „Tasty Love" nie dam rady tego zrobić, bo część pieniędzy wysyłam moim rodzicom, dorzucam się do czynszu, do jedzenia, więc nie zostaje mi wiele. Mimo tego, cieszę się życiem, choć nie mogę pozwolić sobie na przyjemności. – potwierdziłem.
- Kiedy ostatnio kupiłeś coś sobie? – zapytał szef „WISH."
- Szczerze, to nie pamiętam.. ale to nieważne. – stwierdziłem, zaś on patrzył na mnie w milczeniu. Zaraz zmieniłem temat.
- Panie Shin, uważam że sam wyjazd i pomaganie tutaj nie wystarczą na spłatę telefonu, więc w środę mam wolne i mogę dodatkowo posprzątać pana mieszkanie.
- Co? Nie trzeba.. Twoja.. – przerwał przyjaciel Jun'a, gdyż wszedłem mu w słowo.
- Nie lubię mieć długów i wiem ile kosztował telefon. Przyjadę do pana w środę, z samego rana, by posprzątać mieszkanie. Mogę to robić raz w tygodniu, pan Jung nie będzie miał nic przeciwko.
- Dobrze... zgadzam się. – powiedział krótko przystojniak i podarowałem mu uśmiech.
W nocy, po seksie z Yang, Binnie nie mógł zasnąć. Myślał o rozmowie z Lee. Chłopak był niezwykły. Mimo tego, że miał nie wiele, nadal się uśmiechał. To mu imponowało.
Wczesnym porankiem obudziło mnie pukanie do drzwi. Podniosłem się, przetarłem ślepka i ruszyłem otworzyć, nieco zaspany. Uchyliłem drzwi. Na wycieraczce stał Bin. Miał na sobie spodnie od piżamy oraz rozwiązany szlafrok. Jego ciało było zachwycające, aż dech zaparło mi w piersiach. Był niesamowicie zbudowany.
- Dzi-dzień dobry, panie Shin.. Czy.. coś się stało? – wydukałem.
- Dzień Dobry.. Chciałbym zjeść z Tobą śniadanie. – rzekł otwarcie.
- A co z pozostałymi? – jęknąłem.
- Zjedzą sami. Przyjdę po Ciebie za 10 minut. – oznajmił Shin i udał się do siebie.
Poczułem się dziwnie, ale też zrobiło mi się miło, choć może chce porozmawiać ze mną na osobności? Może ma jakieś obiekcje co do mojej pracy? Rany, będę musiał poszukać trzeciej pracy, by spłacić ten telefon...
Wyszykowałem się w jasne jeansy, założyłem koszulkę, do tego koszulę w kratę i wyszedłem. Po chwili pojawił się KB. Obaj spojrzeliśmy na siebie. W ciszy podszedłem do niego, po czym udaliśmy się na śniadanie.
Za szefem „WISH" oraz blondynem ruszył Park z przygotowanym aparatem w telefonie. Chciał zrobić im mnóstwo zdjęć.
Podczas posiłku trwała cisza. W końcu Kyu Bin przerwał ją.
- Yoojung, podobała mi się nasza, wczorajsza rozmowa w klubie. Przy Tobie czuję się dobrze. Nie muszę się ukrywać, akceptujesz mnie i nie oceniasz, jak inni.
- Przecież nie mam do tego prawa, nawet przyjaciel nie powinien przekraczać pewnych granic. Może coś powiedzieć, ale i tak ostatecznie decyzja należy do pana. – powiedziałem z uśmiechem, który on odwzajemnił w czarujący sposób. Zaraz moje serce mocniej zabiło.
Na szczęście przyszła Tae Yeon, bo nie wiedziałbym jak się zachować. Kobieta dosiadła się do nas i zapytała.
- To jak? Spotkamy się we troje, na seks?
- Panno Yang, nie wypada. – miauknąłem.
- Wypada, bo ja to proponuję. Pragnę to z Tobą zrobić. Przypominasz aniołka, który jest jeszcze niewinny, potrzebuje kogoś takiego, jak ja. – dodała, natomiast brązowowłosy warknął pod nosem.
- Zostaw go Tae.
- Nie.. Chwila, a może Ty się boisz, że on okaże się lepszy w łóżku, niż Ty, Binnie? – palnęła Tae Yeon.
- Nie boję się o to, bo nie wiem, czy jestem taki dobry w łóżku, jak myślisz. Po prostu zostaw go. On nie pasuje do Twojego świata. – ciągnął Bin.
- Bo? Bo jest biedny? Bo jest młody? Bo ma chłopaka albo dziewczynę? – nie odpuszczała Yang.
- Ponieważ powinien kochać się z kimś kogo kocha, a nie z kimś takim, jak ja, czy Ty. – oznajmił przyjaciel Jun'a.
Słowa KB'ego były miłe. Shin zrobił na mnie niezłe wrażenie. Dzięki temu jego kochanka zamknęła się.
CZYTASZ
"Be Mine" (Zakończone)
RomanceHistoria chłopaka, który pochodzi z małego miasta. Postanawia wyjechać do stolicy w poszukiwaniu pracy, sobie. Z początku nie jest lekko, ale gdy poznaje szefa WISH, wszystko zaczyna się zmieniać.