Historia chłopaka, który pochodzi z małego miasta. Postanawia wyjechać do stolicy w poszukiwaniu pracy, sobie. Z początku nie jest lekko, ale gdy poznaje szefa WISH, wszystko zaczyna się zmieniać.
W połowie imprezy zostałem otoczony przez innych modeli. Jedni bardzo chcieli mnie poznać, drudzy jawnie ze mną flirtowali.
Kyu Bin wziął kieliszek szampana oraz zagłębił się w rozmowę z Park'iem. Dołączył do nich wysoki blondyn, mówiąc. - KB, Yoojung ma duże powodzenie. Tylko patrzeć jak znajdzie chłopaka. I gestem głowy wskazał na Lee, konwersującego z samymi przystojniakami. Binnie „rzucił" na nich okiem, czując irytację.
Poczułem na siebie czyjś wzrok. To był brązowowłosy. Miał poważną minę. Chyba nie podobało mu się, że rozmawiam z innymi modelami. Uznałem, że najlepiej będzie zakończyć to i przewietrzyć się, więc tak zrobiłem, uprzednio powiadamiając Rie, który konwersował z projektantami.
Bin był zaskoczony, że Tae Yeob zakończył rozmowę i wyszedł na taras. Bez wahania podążył za blondynem.
Oparłem się barierkę, wpatrzony w hotelowy ogród. Po chwili dołączył do mnie szef „WISH", pytając. - Wszystko dobrze? Coś się stało? - Yyy.. nie... Potrzebowałem świeżego powietrza. – wyjaśniłem. - Zauważyłem, że masz dużo adoratorów. – dodał współlokator Jun'a. - Przesadza pan. Oni chcieli tylko mnie poznać, w końcu pracujemy dla pana. – stwierdziłem, natomiast on ściągnął swoją marynarkę, by zaraz narzucić mi ją na ramiona. - Dziękuję. – wyszeptałem, oczarowany tym gestem. - Nie dziwię się im. Wszystkich zachwycasz swoją urodą. – ciągnął przystojniak i chwycił mój kosmyk włosów, po czym założył go za moje uszko. Czarował sobą niezwykle mocno. Zerknąłem w bok, chcąc ukryć swoje reakcje. Mimo tego miauknąłem. - Myli się pan. Rie jest piękniejszy. - Jest, to fakt, ale Ty jesteś zjawiskowy, jakbyś skrywał tajemnicę, którą wszyscy chcą odkryć. – powiedział Kyu Bin, stając przy mnie. Przeniosłem na niego swoje ślepka, w które spojrzał z czarującym uśmiechem. Rozchyliłem wargi, zaś on zbliżył się, chcąc pocałować. Przerwał mu Jun. - Bin, wybacz że przeszkadzam, ale przyszła Tae Yeon, pijana. - Szlag... - burknął Shin i wrócił na salę. Uznałem, że pójdę za nim. Gdy wkroczyłem do środka, przestała grać muzyka i rozegrała się niezła awantura. - Gdzie jest Yoojung? – zaczęła Yang. - Wynocha stąd. To nie jest impreza dla Ciebie. – oznajmił Bin. - Powinna być, ale mi to wisi.. Chcę Lee Tae Yeob'a! – wrzasnęła młoda kobieta, po czym wyjrzała za brązowowłosego. Od razu mnie dostrzegła. - Och, już jest mój piękny. I wyminęła go, idąc do mnie. Po tym, jak do mnie doszła, odezwałem się. - Panno Yang, proszę za mną. Uśmiechnęła się, objęła moje ramię, więc mogłem opuścić z nią salę. Za nami wyszli KB, Rie oraz Junji, który wyskoczył. - Yoojung, nie gódź się na seks z nią. Popatrzyłem na nich, puściłem im oko, a szef „WISH" rzekł. - Jun, zajmij się wszystkim...
Udałem się z przystojniakiem i Tae do pokoju hotelowego. Zaprowadziłem ją do łóżka, mówiąc. - Proszę zaczekać, panno Yang. - Tylko nie za długo.. chcę się Tobą zająć. – wymruczała kochanka Bin'a. Skinąłem czupryną, chcąc iść do łazienki, ale zatrzymał mnie Shin. - Co zamierzasz? - Spełnić pragnienie panny Yang. Idę się odświeżyć, panu także to radzę. – oznajmiłem, by zaraz przejść obok razem z brązowowłosym. Kiedy zamknąłem drzwi, wyszeptałem. - Proszę się nie martwić, tylko udaje. Panna Yang jest tak pijana, że za chwilę zaśnie, panie Shin. - A już myślałem, że dla świętego spokoju zgodzisz się na ten trójkąt. – wyznał Binnie, opierając się o drzwi. Stanąłem naprzeciw niego, zebrałem się na odwagę oraz zapytałem. - A chciałby pan, żebym się zgodził? Tylko proszę powiedzieć mi szczerze. - Nie, nie chcę się z nikim dzielić. – odpowiedział. - Czyli jednak pan kocha pannę Yang? – dodałem, czując ukłucie wewnątrz. „Nie.. nie.. nie... Yoo, nie wolno Ci. Wiem, Kyu Bin jest przystojny, seksowny, czarujący, ale nie możesz darzyć go uczuciami, nie wolno Ci, nawet jeśli podarował Tobie buziaka, scałował całą szyję i dotknął." – pomyślałem, odsunąłem się, nie wiedziałem co robić?
Przyjaciel Jun'a zlustrował Lee, nie mogąc go odczytać. Zamilkł tak nagle, jakby się zupełnie wyłączył.
Ocknąłem się, jak KB chwycił moje przedramię. Popatrzyłem na niego, zaś on powoli przyciągnął mnie do siebie oraz powiedział. - Nie, nie kocham jej.. nikogo nie kocham, z wyjątkiem rodziców, dlatego z nikim się nie wiążę. Lubię seks. Tylko tyle. Chciałem się wyrwać, ale szef „WISH" nie pozwolił mi, wykręcił mi ręce, po czym twarzą docisnął do ściany. Trochę zabolało. - Nie będę ukrywał, bo w tym momencie to już nie ma sensu... Pragnę Cię od pewnego czasu, ale staram się być grzeczny, bardziej delikatny w stosunku do Ciebie, żeby Cię nie wystraszyć. – wyjaśnił przystojniak. - Więc co? Weźmie mnie pan tutaj? Czy jak? – jęknąłem. - Nie, choć Cię pragnę.. bardzo... - wymruczał Kyu Bin, musnął mój policzek oraz wypuścił mnie. Odwróciłem się do niego przodem. Stał, zerkając w bok. Gdy chciał wyjść, złapałem go za rękę, proponując. - Dobrze. Zgadzam się. Zróbmy to, ale nikt nie może się o tym dowiedzieć, zwłaszcza panna Yang. Wtem Shin przyssał się do mnie drapieżnie. Każdy jego pocałunek był soczysty, pełen pragnienia. Mruczał, jakby smakował czegoś pysznego, a moje serce mocniej zabiło. Chwyciłem jego krawat, by bardziej do mnie przylgnął. Kiedy to zrobił, rozpiąłem mu koszulę, dotknąłem jego ciała, zachwycony. Potem pozbyliśmy się ubrań, na których położyliśmy się, dalej się całując, do tego wypieścił mnie całego, scałował każdy, czuły punkt, jaki znalazł na moim ciele, aż w końcu wziął na brzuchu, na tych ubraniach. Zacisnąłem na nich łapki, pochłonięty przyjemnością, jaką mi dawał. Zadbał o najmniejszy szczegół, dzięki czemu drżałem.
Gdy skończyliśmy, opadł na mnie. Po złapaniu oddechu, musnął kilka razy moje plecy, przesuwając paznokciami po moim boku. Było mi cudownie, ale czułem też zmęczenie. - Wykąp się, ja przyniosę Ci dres. – wymruczał przyjaciel Jun'a, wstał, zarzucił szlafrok i w wyszedł. Podniosłem się oraz wskoczyłem pod prysznic. Oparłem się o ścianę, nieco rozkojarzony. Nie przypuszczałem, że będzie mi tak dobrze w jego ramionach?
Binnie wrócił do blondyna. Chciał się odezwać, ale chłopak kąpał się. Podobało mu się, jak woda spływała po jego ciele, więc rzucił rzeczy na szafkę i dołączył do Tae Yeob'a.
Trochę się przestraszyłem, jak szef „WISH" wszedł do kabiny. Zaraz docisnął mnie do ściany, by pocałować. Położyłem dłonie na jego torsie, odwzajemniając czułość.
Tymczasem impreza skończyła się. Sungie oraz Junnie ruszyli do pokoju, trzymając się za ręce. Obaj byli zagadani, wpatrzeni w siebie. Gdy dotarli na piętro, stanęli widząc z daleka swoich przyjaciół.
Po ogarnięciu się, opuściłem sypialnię z Binnie'm. Zaraz wyszeptałem. - Nic nie będzie pannie, Yang, panie Shin? - Nie. Z resztą wie co robi, jest dorosła. Nie przejmuj się. – rzekł brązowowłosy, a za sobą usłyszałem głos wysokiego przystojniaka. - I co? Odwróciłem się do niego i mojego przyjaciela. KB westchnął oraz wyjaśnił. - Nic. Yoojung miał plan. Pijaństwo Tae uratowało nas od męczenia z jej strony. Po prostu zaczekaliśmy aż zaśnie. - Upiekło się wam. To dobrze.. – jęknął z ulgą Sung Ho. - Tak. Odpocznijcie. My idziemy spać. Jutro porozmawiam z kierownikiem hotelu. – potwierdził Kyu Bin, a randkowicze udali się do pokoju, my również przeszliśmy do drugiego.
Usiadłem na łóżku. Przystojniak stanął przede mną, pytając. - Wszystko dobrze? Skinąłem czupryną i położyłem się. Szef „WISH" wyłączył światło, po czym ułożył się obok mnie. Niestety, nie mogłem zasnąć. Myślałem o naszej bliskości, o tym jak dobrze było mi w jego ramionach, jak cudownie całował, dotykał, pieścił mnie.. Podniosłem się do siadu, jakby to miało pomóc wyrzucić go z mojej głowy. Po chwili poczułem na plecach jego dłoń. Zaraz wymruczał. - Co się stało? Nie możesz zasnąć? - To nic takiego. Proszę odpoczywać. – skłamałem. - Za dużo się martwisz, za dużo myślisz. – stwierdził oraz przyciągnął mnie do swojego boku, dodając. - Postaram się, żebyś zasnął bez problemu. I musnął moje wargi na dobranoc.
Nad ranem obudziłem się w ramionach Bin'a. Popatrzyłem na niego, nie spał, tylko skierował na mnie swoje oczy. Moje serce momentalnie zaczęło mocniej bić. Bez słowa pocałował mnie, zaś ja pogłębiłem czułość. Po prostu zapragnąłem go. Usadowił się między moimi udami, podarował kuszący dotyk i wziął, jakbym należał do niego...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.