Uważaj bo sobie już nie pożyjesz.

6.9K 230 188
                                    


- Idziecie ze mną do bufetu? - zapytałam przyjaciół.

- Co tym razem kupisz? - zapytała Adison - Czipsy czy frytki?

Zaśmiałam się i skierowałam się do stołówki. Dzisiaj nie obudziły mnie budziki. Sześć budzików, więc pojawiłam się w szkole dopiero po dwóch matematykach.

Jaka szkoda.

Z racji tego, że mnie nie było przegapiłam również długą przerwę, a nie zdążyłam w domu zjeść śniadania. Podeszłam do bufetu za którym stała nasza ulubiona pani Stella. Przywitałam się z nią i poprosiłam o czipsy paprykowe.

- Skończyły się godzine temu kochanie. - powiedziała pani Stella - Nie ma już żadnych.

Myślałam, że się popłacze. Kto był taką kurwą i wykupił mi moje czipsy. Po chwilowym zastanowieniu stwierdziłam, że poświece się i wezme kanapke. Zapłaciłam i skierowałam się w strone moich przyjaciół, którzy zatrzymali się przed stołówką bo chcieli pogadać z jakimś randomem.

- Czy ty kurwa masz kanapke?! - krzyknęła Adi gdy mnie zobaczyła z bułą w ręce.

- O kurwa! Daj gryza! - krzyknął Leo zaraz po Adi - Z czym masz?

- Z nadzieją, że się zadławie i umre. - odpowiedziałam i dałam przyjacielowi gryza - Wykupili moje czipsy.

- Przynajmniej wreszcie nie będziesz zatruwać sobie organizmu tymi świństwami. - stwierdził Leo połykając swój gryz mojej kanapki.

- Jeszcze raz nazwiesz świństwem moje czipsy, a stracisz możliwość posiadania dzieci.

Adison się zaśmiała, a Leo już się nie odezwał na temat moich czipsów. Po chwili zadzwonił dzwonek, więc skierowaliśmy się się do sali w której mieliśmy lekcje.

Biologia z panią Duck.

Weszliśmy do sali i zajęliśmy odrazu swoje miejsca. Po dwóch minutach do sali wlazł Kaczor, a cała klasa ucichła. Jebana stara kurwa bez zębów.

- Dzień dobry, dzisiaj zajmiemy się anatomią człowieka. - powiedziała i siadła przy swoim biurku.

Lekcja trwała już dobre piętnaście minut, gdy nagle uslyszałam dźwięk dzwoniącego telefonu. Zaczęłam się rozglądać po klasie zastanawiając sie kto jest takim zjebem, żeby nie wyciszyć telefonu na lekcje z Kaczorową. Po chwili ogarnełam, że wszyscy sie na mnie patrzą.

Miło było was poznać.

- Panno Lodge. - odezwała się pani Duck. - Czy twój telefon właśnie dzwoni na mojej lekcji?

Nie kurwa, prezydenta.

- Tak wyszło. - odpowiedziałam wiedząc, że zaraz skończę marnie.

- Panno Lodge! - krzyknęła tak, że cała klasa podskoczyła na krzesłach - Co to za odzywki?! Czy twoi rodzice są aż tak głupi, że nie nauczyli pani szacunku!

Poczułam na swoim udzie rękę mojej przyjaciółki, która widocznie chciała mnie uspokoić bym nie powiedziała czegoś głupiego. Nie udało jej się.

- Nauczyli, ale nie do szmat. - odpowiedziałam na co pani Duck otworzyła usta w niedowierzaniu.

- Do dyrektora w tej chwili! - krzykneła a ja odrazu wstałam czując na sobie spojrzenia wszystkich z klasy.

Wyszłam z sali a zaraz za mną pani Duck. Gdy byłyśmy już pod gabinetem nauczycielka weszła pierwsza by wytlumaczyc sytuację. Siedziałam tak i oglądałam bardzo interesujące samochody za oknem. Po chwili Kaczorowa wyszła posyłając mi zwycięski uśmieszek.

Shoot me (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz