Wreszcie jakaś zabawa.

6.2K 251 79
                                    


Mój budzik zadzwonił o szóstej. Ledwo wstałam z łóżka i podeszłam do garderoby. Wzięłam szare dresy, czarny top i czarną rozpinaną bluzę. Umyłam się i wysuszyłam włosy. Gdy się ubrałam wyszłam z łazienki i wzięłam pasek na broń. Dałam Melonowi jedzenie i usiadłam przy toaletce. Włączyłam sobie muzykę i zaczęłam się malować. Po trzydziestu minutach byłam gotowa. Włożyłam broń za pasek i wyszłam z pokoju.

Melon gdy zobaczył, że wychodzę z pokoju odrazu za mną ruszył. Zeszłam po schodach, a on szedł cały czas koło mnie. Przywitałam się z Alice, która sprzątała w salonie i skierowałam się do kuchni zrobić sobie kawę.

Melon wskoczył na blat i usiadł obserwując wszystko co robie. Włączyłam ekspres i czekałam aż moja kawa się zrobi.

- Podwiozę cię do szkoły. - usłyszałam nagle za sobą głos Shane'a.

- Nie. - zaprzeczyłam i odwróciłam się w jego stronę opierając się o blat.

- To nie było pytanie. - powiedział i wyciągnął szklankę do której nalał wody.

- W piździe to mam. - opowiedziałam mu wkurzona i wzięłam moją kawę. - Jadę sama do szkoły.

Od rana mnie kutasiarz wkurwia.

- Nie.

- Pierdol się Scott. - powiedziałam i ominęłam go kierując się na górę z rudzielcem.

Weszłam do pokoju i usiadłam na łóżku. Dopijając kawę przeglądałam instagrama. Lidia oczywiście wrzuciła jakieś sexy zdjęcie.

Wymieńcie mi oczy.

Gdy wypiłam kawę wzięłam plecak i pożegnałam się z drogim rudzielcem. Wyszłam z pokoju i zaniosłam do kuchni kubek. Wyszłam na pole i była naprawdę ładna pogoda.

Słońce pięknie świeciło i do tego powiewał przyjemny wiaterek. Gdy już szłam w stronę bramy do moich nozdrzy dostał się zapach dymu papierosowego. Obróciłam się w stronę zapachu i zobaczyłam Shane'a, który palił papierosa obierając się o swój samochód.

- Wsiadaj. - powiedział gdy się odwróciłam.

- Spierdalaj. - odpowiedziałam mu i wyszłam z posesji.

Szłam przez las przez, który trzeba przejść żeby dotrzeć do posesji. Włączyłam sobie muzykę na słuchawkach i kierowałam się do wyjścia z lasu. Nagle koło mnie zobaczyłam czarny samochód, który jechał równo ze mną. Od razu rozpoznałam to auto, więc nawet się nie zatrzymałam tylko cały czas szłam przed siebie.

- Wsiadaj, Lodge. - odezwał się gdy otworzył okno.

- Czego nie zrozumiałeś w słowie ,,Spierdalaj"? - odpowiedziałam mu nawet nie patrząc w jego stronę.

- Nie wkurwiaj mnie tylko wsiadaj do tego pierdolonego samochodu. - powiedział i przyśpieszył zagradzając mi drogę.

- Zmuś mnie, Scott. - powiedziałam cwanie patrząc na bruneta, który wysiadł z samochodu.

- Mam kamery w biurze. - odpowiedział, a mnie zatkało.

Widziałam, że chłopak się uśmiechnął gdy zaczęłam się kierować w stronę samochodu. Otworzyłam drzwi i weszłam do środka, a Scott zaraz po mnie.

- W samochodzie jak coś nie mam. - powiedział ruszając w stronę szkoły.

- Zamknij pizdę Shane.

- Już nie Scott, tylko Shane? - zapytał zadowolony.

- Stracisz zaraz chuja jak się nie zamkniesz. - powiedziałam wkurzona, a brunet się zaśmiał.

Shoot me (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz