Gdy tak szłam do domu i rozkminiałam moje życie przypomniałam sobie o tym, że przecież ja mam kota. A nie mam żadnej kuwety, jedzenia kociego i jakiś gówien, więc napisałam mamie żeby mi przelała na kocie potrzeby na co ona mi odpisała ,,Mam nadzieję że nie pójdzie to na papierosy." i przelała mi 150 złoty.Nie kupie papierosów. Kupię liquid.
Poszłam na najbliższy przystanek i włożyłam słuchawki do uszu. Nie zdążyłam sobie wybrać piosenki bo dosłownie po minucie przyjechał mój autobus. Wsiadłam do niego i usiadłam na o dziwo wolnym miejscu. Naprzeciwko mnie zobaczyłam dwie laski, które kojarzę ze szkoły. Druga albo pierwsza klasa. Ewidentnie myślały, że jak mam słuchawki to ich nie słyszę.
A tu taka checa.
- To ta Maddison z naszej szkoły. - powiedziała brunetka do rudej.
- Widzę. - odpowiedziała jej koleżanka - Z nią się kłóci Shane.
Nie, to ja kłóce się z nim.
- Zazdroszczę jej. - powiedziała brunetka a ja chyba się zakrztusiłam powietrzem - Rozmawia sobie ze Scott'em. Też bym chciała.
- A może oni ze sobą sypiają i tylko udają, że się nie lubią. - stwierdziła ruda. Tym razem to prawie wybuchnęłam śmiechem.
- O kurwa może tak być. - odpowiedziała jej druga a ja już nie mogłam tego słuchać, bo zaraz jeszcze powiedzą, że jestem z nim w związku.
- Nie sypiam z nim. - odpowiedziałam patrząc na dziewczynki, które teraz patrzyły na mnie przerażone - Palcem bym go nie tknęła, a jak już musicie mnie obgadywać to róbcie to dyskretnie.
Mrugnęłam do nich i włączyłam wreszcie muzykę. Po dwóch przystankach wysiadłam przy centrum handlowym gdzie znajdował się sklep zoologiczny. Weszłam do środka patrząc na budkę z liquidami. Nie było wrednej starej baby tylko jakiś młody fagas.
Jakoś gorąco w tej galerii.
Ściągnęłam bluzę i zostałam w samym topie odsłaniającym moje niewielkie piersi. Podeszłam do budki, a wzrok chłopaka odrazu zleciał na dół.
Mam cię.
- Poproszę, liquid miętowy na solach. - powiedziałam a chłopak odrazu zaczął szukać mojego liquidu.
- Piętnaście złoty. - powiedział na co popatrzyłam na niego z podniesioną brwią, bo ten liquid kosztuje dwadzieścia - Z małą promocją.
Uśmiechnęłam się słodko i zapłaciłam za mój zakup i odeszłam. Ubrałam z powrotem bluzę i skierowałam się w stronę sklepu zoologicznego. Kupiłam suchą i mokrą karmę, kuwetę, żwirek i jakieś zabawki. Zapłaciłam prawie stówę, więc idealnie zostało mi na bolta ,,Kobiety dla kobiet". Zamówiłam bolta i po chwili już podjechał. Wsiadłam i zaczęliśmy się kierować w stronę mojego domu.
Jakieś dwa miesiące temu gdy jechałam zwykłym boltem, pan bolciarz rzucał w moją stronę obrzydliwe teksty przez co zraziłam się do zwykłych boltów i jeżdżę tylko z kobietami.
Po około dziesięciu minutach byłam już pod domem. Pożegnałam się z panią bolciarką i wysiadłam z wielką siatką z taksówki. Weszłam do domu i odrazu zobaczyłam moją mame w salonie z śpiącym Melonem na jej kolanach. Przywitałam się z mamą i pokazałam jej rzeczy, które kupiłam. Wzięłam śpiącego kotka na ręce i poszłam z nim do pokoju. Położyłam go na podłodze i zaczęłam rozpakowywać zakupy. Melon cały czas zaglądał do siatki, a gdy wyciągnęłam wszystko wskoczył do niej. Zaśmiałam się i poszłam do łazienki w moim pokoju położyć kuwetę i nasypać do niej żwirek.
CZYTASZ
Shoot me (ZAKOŃCZONE)
RomanceCzy dziewczyna, która umie strzelać moze zainteresować szefa gangu?