To kolega za szkoły.

6K 255 84
                                    



Jutro jest dzień, w którym raz na zawsze pozbędziemy się Theodora Miller'a. Wszyscy w pałacu od rana nie śpią i przygotowują wszystko na jutro. Scott nie śpi już od szóstej. Ja wstałam jakieś dziesięć minut po nim, ponieważ miałam dzisiaj szkołę. Nicko dzisiaj odpuścił szkołę by pomóc w przygotowaniach, więc w szkole byłam tylko ja, Adi i Leo.

- Dzień dobry, dzieci. - przywitała się z nami pani od literatury angielskiej, która stała kolo jakieś innej pani - Dzisiaj nie będzie normalnej lekcji.

- Film? - zapytał ktoś, a pani się tylko zaśmiała.

- Nie, Chase. - odpowiedziałam i popatrzyła na kobietę obok niej - To jest pani Nicole Roy, która dzisiaj opowie wam o uzależnieniach.

- Dzień dobry, wszystkim. - przywitała się blond włosa na co wszyscy odpowiedzieliśmy jej tym samym - Ciesze się, że mogę dzisiaj z wami porozmawiać.

- Także ja was zostawiam w rękach pani Roy. - powiedziała nasza pani od literatury i wyszła z sali.

- Może zacznijmy od tego czy wiecie jakie są uzależnienia? - zapytała pani Roy.

- Od alkoholu. - odpowiedział ktoś.

Wymieniliśmy naprawdę dużo uzależnień, o których normalnie się nie mówi. Bo można się uzależnić od wielu rzeczy, gdy ma się dziurę w swojej psychice. Dziurę, którą staramy się załatać tym co niekoniecznie jest dla nas dobre. Nawet zemsta może uzależnić. Satysfakcje, którą daje jest uzależniająca.

- Od zioła. - powiedział ktoś z przodu.

- Nie prawda! - krzyknął nagle Leo, a ja w myślach walnęłam się w czoło - To jest lek.

- Jak masz na imię? - zapytała naszego przyjaciela pani Roy.

- Leo.

- A więc Leo, zioło jest często używane jako lek. - stwierdziła opierając się o biurko - Ale leki też uzależniają.

- Ale zioło nie, bo gdy ja.. - zaczął ale ja szybko go kopnęłam w plecy, bo siedział przede mną - Ała.

- Zamknij pizdę. - szepnęła do niego Adi i chyba wtedy zrozumiał, że prawię powiedział o swoim uzależnieniu.

- Noo gdy ja oglądam różne filmy to oni tam nie są uzależnieni. - powiedział i wybrnął z tej sytuacji, ponieważ pani nie wróciła już do tego.

Resztę lekcji spędziliśmy na rozmawianiu o uzależnieniu od danej osoby. Na początku myślałam, że jedyne co będę robić na tej lekcji to spać ale nie spałam tylko uważnie słuchałam.

Gdy dzwonek zadzwonił zebraliśmy się do wyjścia ze szkoły, ponieważ to była nasza ostatnia lekcja. Zostawiliśmy kilka książek w naszych szafkach i wyszliśmy ze szkoły. Leo stwierdził, że on z tego stresu musi zapalić bata na co Adi złapała się za głowę.

- Nic na niego nie podziałała ta lekcja. - stwierdziła Adi gdy Leo poszedł do samochodu skręcić jointa.

- To był by cud gdyby podziałała. - odpowiedziałam jej i wyciągnęłam z kieszeni mojego e-papierosa.

Stałyśmy na zmianę paląc i czekając aż Leo skręci gdy nagle usłyszałam głos jakiegoś chłopaka za nami.

- Cześć. - odezwał się na co my się odrazu odwróciłyśmy w jego stronę.

- Znamy się? - zapytała dosyć nie miło Adi, a chłopak nieco się speszył.

- Jestem Alex. - przedstawił się, a widziałam tą typową minę Adison gdy coś jej nie pasuje.

Shoot me (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz