Marcus nie przepada za Adrianem.
A Adrian za Marcusem.
To widać na gołe oko, jednak ja zawsze wybiore Marcusa Snake.
Chłopaka którego pierwszy raz zobaczyłam gdy udawał że się bije z Lucasem pod moim starym domem, był ubrany w krótkie szorty i czarną bluzkę.
Było lato, jednak pamiętam że pogoda nigdy nie była tam idealna.
Z Marcusem tego dnia, czyli 7 lipca, odrazu wiedzieliśmy że zawsze będziemy sobie dogryzać.
I chociaż teraz się dogadujemy, zawsze musi któreś coś głupiego palnąć, za to nas uwielbiam.
- Ide jak zawsze na tą imprezę po meczu, chcesz też młoda panno? ~ zapytał Marcus.
- Wystarczy mi picia narazie, wrócę z Kevinem. Dobrze? ~ spojrzałam na Marcusa pytająco.
- Dobrze, ale obie.. ~ powiedział Marcus jednak ja nie dałam mu dokończyć.
- obiecuje że zadzwonię gdy będę już w domu. ~ uśmiechnęłam się słodko.
- Jaki opiekuńczy, stary nie spodziewałem się tego po tobie. ~ zaśmiał się Adrian.
Wiedziałam że Marcus już jest wkurwiony.
Złapałam go za rączke, na co on złączył nasze usta w lekki pocałunek.
Adrian po tym wywrócił oczami i poszedł do swojej drużyny.
- Nie lubisz go prawda? ~ zapytałam spokojnie.
- Nie lubię każdego kto obserwuje cię tak wzrokiem. A teraz papa księżniczko także ide do drużyny. ~ dał mi buziaka w czółko.
Przez chwilę się zacięłam.
- Opiekuńczy i romantyczny, wszystko słyszałem. ~ zaśmiał się Kevin.
- Yhm, chodź jedziemy do mnie. ~ unikłam tematu.
Dwie godziny później
Właśnie siedzę z Kevinem, niedawno rozmawiałam z ciocią przez telefon i napewno przyjedzie jutro z mężem i dziewczynkami.
- za 6 dni ten Ball, młoda wszystko masz gotowe? ~ zapytał mnie brat.
- Jasne, Marcus także, musi wyjść idealnie to jego 18 urodziny. ~ uśmiechnęłam się.
Coś sie kurwa zmieniło, coś czego nie mogę opanować.
Zależy mi na Marcusie i muszę to zrozumieć ale jak?
- halo Bella, słuchasz? ~ wyszeptał do mnie Kevin.
- najwyraźniej nie słuchała, będziesz mieszkała sama z Marcusem po waszych urodzinach ponieważ mam zamiar ożenić się z Sofią... ~ usiadł Lucas przy mnie.
- że ja z Marcusem, dom, wspólny, sami?!~ krzyknęłam.
- co chwilę byliście sami, młoda, bardzo kocham sofie. ~ powiedział wpisując jakiś numer.
To co innego..
- No dobrze i gratulacje Lucas. ~ powiedziałam lekko się uśmiechając.
Nie dobrze oj nie.
- Marcus wiedział już miesiąc temu. ~ zaśmiał się Lucas próbując opanować sytuację.
Wzięłam wdech I wydech.
Po chwili poszłam do kuchni zjeść czekoladkę.
CZYTASZ
Przyjaciel mojego jedynego brata..
Teen FictionDzisiaj pokaże wam historie pewnej dziewczyny a dokładniej mnie, nazywam się Bella, Bella Miller, jestem w miarę wysportowaną i bogatą brunetką, rodzicie mnie i mojego strasznego brata zostawili gdy byliśmy mali. Momentami musiałam zostawać sama w d...