Właśnie szykuje stół z Sofią ponieważ ciocia zaraz przyjedzie.
Sofia to bardzo miła i mądra brunetka, młoda oraz ładna.
- Obudziłaś już Marcusa? ~ zapytał mnie brat.
- Do pierdolniętego debila nie mam zamiaru się odzywać, po jego odwalaniu. ~ uśmiechnęłam się fałszywie.
- Moim zdaniem jest tak że po prostu zależy mu, ale jego zdaniem też i nie powinno w tym innym sensie. Ktoś musiał mu coś powiedzieć na tej domówcę. ~ powiedziała spokojnie Sofia.
Nie zdążyłam odpowiedzieć, bo nagle do drzwi zapłukała moja rodzina.
- Pójdę obudzić Marcusa, a wy przywitajcie się z rodziną. ~ Uśmiechnęła się dziewczyna i poszła w stronę schodów.
- Dziękuję. ~ wyszeptałam w stronę Sofi.
Po chwili brat zaprosił do środka naszych gości.
- Oo moje ulubione dziewczynki! mała Li i mała Mi! ~ Przytuliłam je obie.
Dziewczynki oddały uścisk i podbiegły poznać Lucasa.
Oczywiście Mia pierwsza, a Lily trochę później ponieważ nadal jest wstydliwa.
- Hej ciociu i wujku. ~ powitałam ich przytulasem.
- Witaj słońce. ~ powiedziała ciocia wraz z wujkiem.
- Moje małe dziewczynki! Która chce na barana? ~ uśmiechnął się miło Marcus.
Podlizus.
- Ja i Lily! Ale ja pierwsze bo ona się wstydzi. ~ Zahichotała Mia, przytulając Snake.
Dwie godziny później.
- No nie, ja chyba, normalnie zaraz oszaleje. ~ powiedziała stanowczo ciocia.
- Coś sie stało? ~ zapytałam stawiając na stół babeczki.
- To że między wami coś się wydarzyło, a mi to nie pasuje. ~ wskazała ciocia na mnie i Marcusa.
- Tylko że.. ~ Snake nie dał mi dokończyć.
- Tylko że nic się nie stało, a jeśli tak, to nie moja wina. ~ powiedział chłopak podając babeczkę małej Li.
- Ani nie moja, spier..dykaj w końcu. ~ powiedziałam, uważając żeby dziewczynki nie powtarzały.
Zawsze wszystko zwalał na mnie gdy był jakiś spór. Nigdy nie wiedział że boli, gdy coś mówi nie miłego
- Nic się nie zmieniliście, zrozumcie że kłótnie to nic dobrego, bo wtedy tracicie czas który możecie tracić, ale dobrze się bawiąc. ~ wstała ciocia żeby poczęstować się sałatką.
- Pani Emilly ma rację, znam was krótko, a wiem że jesteście ze sobą najszczęśliwsi. Związku to wy potrzebujecie prawdziwego, a nie udawanego. ~ uśmiechnęła się miło Sofia.
Nikt jej nie nie mówił..
- Wystarczy ciocia, jeszcze trochę i będziesz w rodzinie. ~ zaśmiała się lekko.
Po chwili czasu, bawienia się z dziewczynkami i Marcusem, postanowiłam pójść do łazienki.
- Młoda panno.. pogadamy? ~ zapytał Marcus łapiąc mnie za nadgarstek.
- Muszę do łazienki. ~ powiedziałam patrząc na nasze ręce. - ale możemy jak wrócę, poczekasz w moim pokoju? ~ zapytałam.
Żadne z nas nie chce być pokłócone, ale też żadne nie chce się przyznać z winy.
CZYTASZ
Przyjaciel mojego jedynego brata..
Teen FictionDzisiaj pokaże wam historie pewnej dziewczyny a dokładniej mnie, nazywam się Bella, Bella Miller, jestem w miarę wysportowaną i bogatą brunetką, rodzicie mnie i mojego strasznego brata zostawili gdy byliśmy mali. Momentami musiałam zostawać sama w d...