Rozdział 5

8 0 0
                                    


Przespałam u boku Szefa całą noc jak małe dziecko. Przez okna wpadało już słońce, które obudziło mnie swoimi promieniami. Wstałam powoli, tak aby nie obudzić Kamila i założyłam na siebie tylko jego, wciąż bosko pachnącą, koszulę. Otworzyłam okno i moim oczom ukazał się ogromny taras z widokiem na cały ogród. Podeszłam do balustrady, wzięłam głęboki oddech a świeże powietrze uświadomiło mi co stało się dzisiejszej nocy. Uszczypnęłam się, aby mieć pewność, że to na pewno nie sen i w tym samym momencie moją głowę zalała fala najróżniejszych myśli i i wątpliwości. Nie chciałam psuć sobie uroczego poranka i stwierdziłam, że o konsekwencjach minionej nocy pomyślę później. Pod tarasem znajdował się sporych rozmiarów basen, w którym momentalnie wyobraziłam sobie pływającego nago Kamila. Widok w mojej głowie był nieziemsko cudowny i dziwnie nierealny.

- Już wstałaś? - Kamil wyszedł na taras z pokoju, zupełnie nagi.

Nie wiedzieć czemu w nocy kochałam się z nim, a teraz krępował mnie jego widok, więc szybko odwróciłam wzrok.

- Tak, już wstałam. Tu jest przepięknie – odparłam, wskazując ręką na ogród.

- Wiedziałem, że Ci się spodoba – ujął w dłonie moją twarz i delikatnie mnie pocałował.

- Tak? A skąd wiedziałeś? - zaśmiałam się i zmarszczyłam brwi.

- Obserwowałem Cię już od dłuższego czasu. Wiedziałem co Ci się spodoba lub nie.

- I projektowałeś ogród tak, żeby mi się podobał?

- Hah, nie.. - no tak, dopiero teraz uświadomiłam sobie jak głupie pytanie zadałam - Jak się okazuje mamy podobne gusta, a że czasami słyszałem o czym rozmawiałaś z Magdą albo chłopakami w pracy to wiem co Ci się podoba. Znam Cię lepiej niż Ci się wydaje Łucjo.

Po tych słowach, przeszedł przeze mnie dziwny dreszcz. Może faktycznie Kamil mnie obserwował, może dlatego zachowywał się tak dziwnie, bo chciał się czegoś więcej o mnie dowiedzieć, niż od razu przyznać, że mu się podobam. Nie wiem, to wszystko wydawało mi się absurdalne. Moje myślenie przerwał kolejny pocałunek, po czym odwrócił mnie tyłem do siebie. Pochylił i oparł o poręcz balustrady, tak że wypięłam się w jego stronę i z uśmiechem na twarzy czekałam co zrobi dalej. Najpierw przejechał dłonią po moim kręgosłupie, a gdy dojechał do pośladków dostałam porządnego klapsa. Najpierw jednego, a później dwa kolejne. Bolały, ale był to przyjemny ból.

- Czy byłam niegrzeczna? - wyszeptałam.

- Oj nie... byłaś bardzo grzeczna! Potraktuj to jako nagrodę.

Razem z tymi słowami Kamil wszedł we mnie bardzo gwałtownie, aż podskoczyłam gdyż nie do końca byłam na to gotowa..

- Cii.. spokojnie, oprzyj się. Dzisiejszej nocy chyba Ci się podobało?

- Nawet nie wiesz jak bardzo.

Poruszyłam biodrami, jeszcze bardziej wbijając się w penisa Kamila. Cholera! Co on ze mną robił. Gładząc moje włosy, które opadały na plecy coraz to mocniej wypełniał mnie sobą. Chciałam, żeby ta chwila trwała wiecznie. Nie przejmowałam się czy ktoś nas zobaczy. Czy w tym ogromnym domu mieszka ktoś jeszcze. Z każdą sekundą byłam coraz bliżej kolejnego orgazmu, wiedziałam że będzie on cudowny, a ja znów się mu poddam bez wahania.

- Boże, Kamil .. - wykrzyczałam.

W tej samej chwili przestał i obrócił mnie przodem do siebie. Złapałam się barierki, a on pieścił moje piersi. Wycałował każdy centymetr mojej szyi, biustu, brzucha. Gdy schodził coraz niżej czułam rosnące napięcie w mojej cipce, które doprowadzało mnie do szaleństwa. Kamil zaczął delikatnie pieścić językiem moją łechtaczkę. Spojrzałam na niego, a on robił to tak cudownie, że nie byłam w stanie myśleć o niczym innym niż o jego głowie pomiędzy moimi nogami. Nie musiał dużo robić, podniecał mnie do tego stopnia, że już po chwili doszłam jeszcze mocniej niż w nocy.

Jedna NocOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz