Rozdział 6

8 0 0
                                    

Obudziłam się obolała w niedzielę rano i uświadomiłam sobie, że przespałam na kanapie pół dnia i całą noc. Wstałam i wpuściłam Henia do domu, był głodny tak samo jak ja. Przygotowałam nam coś do jedzenia i poszłam na górę wziąć szybki prysznic, który zmył ze mnie resztki wczorajszych emocji. Przebrałam się w kostium, po czym założyłam na niego dresową sukienkę. Poranek był dość chłodny, a nie chciałam zmarznąć na powrocie z plaży. Przed wyjściem przejrzałam się w lustrze i z uśmiechem na twarzy zobaczyłam, że wyglądam imponująco dobrze. W końcu byłam wyspana i nie miałam worków pod oczami. Włosy związałam w wysoki kucyk, który sięgał mi daleko za ramiona. Ponieważ była siódma rano i wiedziałam że Mikołaj jeszcze śpi to postanowiłam zrobić sobie zdjęcie i wysłać mu na dzień dobry. Fotografię podpisałam „Mam nadzieję, że Twój dzień zacznie się równie pięknie jak mój. El." Wyszłam z domu i szybkim krokiem zeszłam w dół miasteczka na plażę. Nie było tu widać żywego ducha co mnie bardzo ucieszyło. Zdjęłam sukienkę i rzucając ją na piasek wbiegłam do wody. Przyjemnie chłodne morze napięło wszystkie moje mięśnie, a ja rozkoszowałam się tym uczuciem płynąc dalej w głąb zatoki. Tym razem dryfowałam na spokojnej wodzie tak długo, aż zaczęło robić mi się zimno. Woda wyciągnęła ze mnie resztki zmartwień i wyrzutów sumienia, które jeszcze wczoraj dręczyły mój umysł. Zrelaksowana wyszłam z morza i powoli zaczęłam iść w stronę domu. Zauważyłam, że market Milagros był już otwarty więc weszłam do niej by się przywitać.

- Kogo moje piękne oczy widzą, cześć kruszyno – powiedziała Milagros ściskając mnie najmocniej na świecie.

- Też się cieszę, że Cię widzę, masz dla mnie coś dobrego? Lecę do Polski pod koniec tygodnia i chciałabym coś ze sobą zabrać.

- Ostatnio wykupiłaś mi cały zapas, ale dla Ciebie zawsze coś znajdę.

- Dziękuję jesteś kochana.

- Dla mojej przyszywanej córki wszystko – krzyknęła z zaplecza, a ja zastanawiałam się czy spytać ją o Ritę czy ugryźć się w język, ale ciekawość jednak wygrała.

- A co słychać u Rity? – udawałam, że nic nie wiem o ciąży. Wtedy starsza kobieta wyszła i spojrzała na mnie smutnymi, czarnymi oczami a ja od razu pożałowałam mojego pytania.

- Myślę, że wiesz więcej niż ja. Prawda El?

- Mil wiesz, że nie chcę się wtrącać, ale Diego to mój przyjaciel i chcę dla niego jak najlepiej.

- Wiem, to dobry chłopak, pamiętam go jak jeszcze biegał w pampersach, a teraz ta moja nieznośna dziewucha go tak załatwiła, chociaż sam wiedział co i gdzie wkłada – popatrzyła na mnie ostrzegawczo – w każdym razie to moje córka i jeśli faktycznie okaże się, że jest w ciąży to i tak będę ją kochała ponad wszystko, przecież to moje dziecko.

Milagros popatrzyła na mnie a do jej oczu napłynęły łzy, całe szczęście w sklepie nikogo nie było, więc swobodnie ją przytuliłam i pozwoliłam się wypłakać.

- El co ja zrobiłam źle? Wychowywałam ją najlepiej jak tylko potrafiłam, a wyrosło z niej takie nieznośne dziewuszysko. Przecież ona nie ma pojęcia jak to jest być matką, jaki to jest obowiązek i odpowiedzialność – ciągnęła co chwile wycierając łzy z policzków. Byłam bezradna wobec nieodpowiedzialności Rity, ale bardzo chciałam pomóc Mil, która tyle dobrego dla mnie zrobiła gdy zamieszkałam na Ibizie.

- Jeśli Cię to pocieszy to powiem Ci to samo co powiedziałam Diego, a wiesz, że jest on dla mnie jak brat. Jeśli lekarz potwierdzi to, że Rita jest w ciąży, a później... wybacz, że to powiem, ale jeśli potwierdzi się fakt, że to on jest ojcem dziecka, a nie ktoś inny to dam sobie ręce i nogi uciąć, że będzie najlepszym tatą na świecie. I nie musisz się martwić, że zostaniesz z tym sama i że Rita nie da sobie rady, albo nie będzie chciała się opiekować tym dzieckiem, bo póki tu mieszkam to zawsze masz mnie, a wierzę że Diego w tej sytuacji również stanie na wysokości zadania. – zakończyłam mój monolog, a Milagros lekko uspokojona spojrzała na mnie i łapiąc mnie za oba policzki rzekła prawie szeptem – Twoi rodzice mogą być z Ciebie dumni, jesteś bardzo mądrą kobietą i jeśli to będzie dziewczynka dopilnuje, żeby nosiła Twoje imię – w moich oczach również pojawiły się łzy.

Jedna NocOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz