-Hejka już wróciłam-powiedziała.
-Hejka ale fajnie- powiedziałam drżącym głosem.
-Jedziemy na lodowisko?-spytał Chase.-Z miłą chęcią- odpowiedziała Cora.
-Nie jesteś może zmęczona-spytałam.
Bardzo nie chciałam tam jechać.
Miałam nadzieję ,że zajmie się czymś i zapomni o lodowisku.-Jasne ,że nie-dodała dziewczyna z entuzjazmem w głosie.
***
Kiedy byliśmy już w drodze na lodowisko stało się coś okropnego.Mięliśmy wypadek samochodowy.Piany kierowca wjechał w nas na zakręcie.
Byliśmy tuż przed lodowiskiem i pamiętam tylko to gdy jechaliśmy prostą drogą obok był bardzo ostry zakręt.Zauwazyłam wtedy czarne auto.Jechało bardzo szybko nie zatrzymywało się chociaż na chwilę. Wtedy zrozumiałam ,że jechał prosto na nas i nie mial zamiaru się zatrzymywać.
Spojrzałam się wtedy na kierowcę. Okazało się ,że była to kobieta.
Wtedy wstrząsnęłam się i zdałam sobie sprawę że był to mój koniec.
Usłyszałam tyko chuk kiedy auto w nas walnęło.Zadążyłam się jeszcze obejrzeć do tyłu i zobaczyłam jak samochód przedzielił się na pół.Cora,która siedziała na tylnym siedzeniu odleciała na bok przy czym wyrwały się pasy.Moja koleżanka wypadała.Poturbowało ją.
Działo się to bardzo szybko.Ledwie zdążyłam odwrócić wzrok na Chase'a a my już lecieliśmy połową samochodu przez drogę.
Wpadliśmy do rzeki ,która nie była zamarznięta.Piczylam tylko chłód i to jak moje serce szybko bije.Tego wszystkiego było już za dużo.Nie mogłam się ruszyć patrzyłam się prosto przed siebie.Powoli zaczęło mi braknąć tchu.
Zemdlałam a obraz cały mi się rozmazał. Było ciemno nic nie widziałam.
Nagle zobaczyłam światło.Małe światełko ,które się powoli od mnie zbliżało.Wtedy ujrzałam postać.Moja babcia.Stała przede mną.
-Kochanie-zaczeła a jej głos był tak uspokajający i tak spokojny jak nigdy.
-Babciu czy to ty?- spytałam.
-Musisz się obudzić. Musisz walczyć dla mnie. Proszę cię zrób to dla mnie -powiedziała.
-Nie daje rady brakuje mi ciebie-dodałam.
-Wiem...Wiem...-kobieta zacięła się na chwilę po czym dodała-To jeszcze nie czas. Kiedyś się jeszcze spotkamy. Obiecuje...
I w tej właśnie chwili poczułam gwałtowne szarpnięcie.Wybudziłam się.Bul był nie do zniesienia.Myslalam ,że zaraz rozerwie mnie na pół.
W tedy spojrzałam się za siebie.Zauwazylam Chase'a topiącego się.Był nie przytomny tak jak ja przed chwilą.
Postanowiłam ,że do niego popłynę.
Właśnie w tej chwili chwyciłam chłopaka za rękę i starałam się wypłynąć z nim na powierzchnię.
Był bardzo ciężki ale się starałam . Robiłam co w mojej mocy. Lecz coraz bardziej brakowało mi tchu. Jednak za wszelką cenę musiałam go uratować.
Kiedy popłynęłam na powierzchnię z chłopakiem zauważyłam jak ktoś do nas podbiegł. Następnie zadzwonił na pogotowie.
Dalej nic już nie pamiętam.
***
Z rana obudziłam się w szpitalu.
Leżałam na łóżku szpitalnym kompletnie nie wiedząc co się dzieje.
CZYTASZ
I could have been with you
Dla nastolatkówGdy Sophie miała dziesięć lat jej ojciec zginą w wypadku samochodowym.Matka nigdy jej nie chciała przez co dziewczyna nigdy jej nie poznała.Mieszkała ze swoją babcią Blanche ,która była chora na raka.Kiedy Sophie dorosła wyprowadziła się z miasta do...