Koszmarny kalendarz adwentowy

𖦹 Dzień 6: Październikowe marzenie

Nie wiem, jak wy, ale ja to nawet nie ogarniam, kiedy się to Halloween skończyło, a tu zaraz święta!

⊱ ────── {.⋅ ❆ ⋅.} ───── ⊰

Stanęłam przed recepcją hotelu. Mężczyzna, w średnim wieku, zapytał mnie o dowód osobisty. Wyciągnęłam dokument. Crystal Jane, urodzona w roku 2001, Boston. Dostałam klucz od pokoju. Oparłam się o ścianę windy. Koło mnie stał mężczyzna. Jego spojrzenie było zimne, w przeciwieństwie do recepcjonisty. Tkanina zasłaniała połowę jego twarzy.

- Co robisz tutaj tej nocy? - zapytał.

Zmarszczyłam brwi, dając do zrozumienia, że nie rozumiem, o co chodzi w tym pytaniu.

- Jest Halloween. Wszyscy idą na imprezy lub spotykają się ze znajomymi.

Zaśmiałam się lekko. Pokręciłam głową. Halloween mnie nie interesowało. A jednak przyjdzie pora dać najlepszy popis ostatnich lat.

Mój pokój miał numer 1670.

Szkoda. Tak blisko do 1666. Pewnie miłośnicy teorii spiskowych wymyśliliby ciekawą historię.

Otworzyłam drzwi. Idealnie biały pokój. Idealnie białe, pościelone łóżko. Położyłam się na łóżku, przeczesując włosy palcami.

Chwyciłam moją torbę. Była lekka. Znajdował się tam zeszyt i długopis. Otworzyłam pierwszą stronę. Zaczęłam pisać.

Oh, jak cudowne to były słowa. Wylewające się z mojej duszy, odzwierciedlenie moich myśli. Urzeczywistnienie moich planów, które wymyśliłam jeszcze za dziecka.

Odłożyłam zeszyt i długopis na stolik. Ściągnęłam rękawiczki, z którymi tutaj przyszłam. Ściągnęłam mój długi, czarny płaszcz.

Ponownie popatrzyłam na torebkę. Uśmiechnęłam się. Włożyłam do niej rękę, szukając zaginionej buteleczki.

Trucizna na gryzonie. Wycofana już jakiś czas temu, ze względu na szkodliwe dla ludzi działanie.

Moje marzenie było tak bliskie spełnienia.

Ludzie duchy.

Ludzie z fałszywym nazwiskiem.

Z fałszywymi danymi.

Z fałszywym dowodem.

Mam nadzieję, że znajdą moje ciało przed dwunastą. Jakże idealny byłby to 31 października.

⊱ ────── {.⋅ ❆ ⋅.} ───── ⊰

Praca autorstwa Asterqaa.
Powróciliśmy dzisiaj w pewnym sensie do przeszłości, a co przyniesie nam kolejny dzień? Przekonamy się wkrótce ;)