Rozdział dzisiaj, jako zadość uczynienie tych powiadomień. Nie zauważyłam, że zdjęcia kwiatów w każdym rozdziale poszły sobie na emeryturę, bez powiadomienia mnie o tym.
Więc, miłej lektury. Dusza_Magi
Gdy w Ker'Paravel zasiądą na tronie,
Czwórka rodzeństwa idzie po dwóch stronach lwa, wprost na swoje miejsca w zamku czterech tronów. Obracają się przodem do swoich. Widzą bobry które niosą cztery okręgi.
Dzieci człowiecze, a każde w koronie.
— W imię wschodniego wielkiego nieba Narnii i wędrówki słońca po sklepieniu, oto Król Piotr Wspaniały! — Na jego głowę opada złoto przybierające postać dębowych i kasztanowych liści. Pana Tumnusa rozpiera duma, że to on może nakładać im korony.
— W imię północnych rozległych ziem Narnijskich i każdego życia na nich, oto Królowa Zuzanna Roztropna! — Jej skroń przozdabiają złote słoneczniki i żonkile.
— W imię zachodnich Narnijskich wiatrów i blasku księżyca, oto Król Edmund Sprawiedliwy! — Jego stal przybrała postać liści topoli i brzozy. Faun zawachał się tylko odrobinę, lecz i tak chłopak został królem.
— I w imię południowych wód Narnii i wszystkiego tam życia, oto Królowa Łucja Łagodna. — Jej srebro zakwitło niezapominajkami i jaśminem. A ten który ją koronował był dumny z tej, która odwiedziła go jako pierwsza i miała niezachwianą wiarę w Narnię.
Zło tego świata zostanie zgładzone,
Nadzieję będą przywrócone.— Niech żyje król Piotr! Niech żyje królowa Zuzanna! Niech żyje król Edmund! Niech żyje królowa Łucja! Niech żyją ci, którzy przegonili zimę! — I był wielki wiwat na ich cześć. Była wielka radość, bo zaczęły się dobre czasy dla Narnii.
Cztery głowy, na każdej korona,
Każda otrzymana od niego, Aslana.— Kto raz został władcą Narnii, zawsze władać będzie, po wsze czasy. — Inaczej ta kraina pogrąży się w chaosie. I wszyscy się bawili, wraz z lwem i ludźmi. Aż wielki kot, prawowity władca nie zniknął. No bo, nie był dokońca udomowiony, prawda? Przychodził i odchodził wedle własnego widzimisię.
— Przyłączysz się do zabawy? — Zapytała Zuzanna, wychodząc na jeden z balkonów sali tronowej. Dziewczynka wykonała w jej stronę ukłon, unosząc lekko suknię, dokładnie tak by spełnić oczekiwania.
— Nie chcę psuć zabawy. Przecież nadal należę bardziej do wilków niż do królewskiego dworu. — Schyliła niżej kark. Na powietrze wyszedł i młodszy z braci.
— Należysz zarówno tam, jak i tutaj, nigdy nie daj sobie wmówić, że jest inaczej. — Roztrzepał jej puszące się czarne włosy. Gdy uniosła na nich fioletowy wzrok nie dostrzegła ani odrobiny fauszu. Więc chwyciła ich dłonie i tańczyła wraz z nimi.
Bo fiolet znany jako nocny Kwiat,
Jest naprawdę wiele wart.
CZYTASZ
Narnia: Fioletowe Kwiaty
FanficTemat oklapany, chociaż, może jeszcze kogoś czymś zaskoczę? - Imię.. - Wyszeptała cicho. - Jakie jest moje imię? - Oczy dziewczynki przypominały barwę nocnego kwiatu. Nie otrzymawszy odpowiedzi zadrżała, było jej zimno. Coraz zimniej... - Imię to za...