Rozdział VIII: Pustka

49 6 2
                                    


Ghost budził się powoli, a gładkie pozostałości koszmarów znikały, gdy podniósł głowę i jęknął. Soap już się obudził i, nawiasem mówiąc, jakiś czas temu chodził po pokoju.

Sierżant staje się coraz lepszy w rozpoznawaniu, kiedy ktoś się na niego gapi, więc odwraca się i unosi brwi, patrząc na Ducha.

„Śpiąca królewna w końcu się obudziła!” – mówi z uśmiechem.

Ghost wkłada rękę pod maskę i wzdycha. „Już czas?”

„500 ostrych, proszę pana” Mydło zapewnia szczęśliwie.

Kto, do cholery, jest taki wesoły o tej porze? Duch głośno wydycha powietrze i w końcu wstaje z łóżka. Sierżant otwiera usta, aby prawdopodobnie skomentować swoje nawyki starego człowieka, ale Ghost rzuca mu spojrzenie, które zabiłoby pośledniejszego człowieka.

Soap w zamian posyła mu gówniany uśmiech, „nie jesteś rannym człowiekiem?”

Ghost idzie do łazienki. „Jestem normalną osobą, a ty jesteś pierdoloną anomalią”.

Szkot parska głośnym śmiechem, dzięki któremu czuje się mniej oszołomiony.

Podczas mesy grupa zadaniowa znajduje własny stół, a sierżanci zajmują się kłótnią na temat tej czy innej głupiej rzeczy.

Price przykuł jego uwagę i zaczął do niego mówić w myślach: „Twoje koszmary są czasami cholernie głośne, wiesz o tym?”

Duch gryzie tost i mówi: „No to, kurwa, nie słuchaj”.

Kapitan śmieje się lekko, po czym jego twarz staje się poważna. „Chcesz mi powiedzieć, ile z tego, co powiedział Żniwiarz w twoim śnie, faktycznie się wydarzyło?”

Właśnie o tym śnił ostatniej nocy? Kurwa piekło. Nie mogę mieć tajemnic przed Pricem.

– Nie będę musiał, jeśli mi po prostu powiesz, Simon.

Ghost odłożył posiłek i uważnie wpatrywał się w Kapitana. „Co widziałeś? W moim śnie."

Wąsy Price'a drgnęły w zamyśleniu, po czym odpowiedział: „Mówiło coś o Soapie, który sprowadził twoją śmierć?”

„Napisano „przynoszący śmierć”, ale, kurwa, nie sprecyzowano, czyj. Duch splunął.

"Co jeszcze?"

Zanim zdążył go powstrzymać, poczuł, że Price wyciąga to wspomnienie na pierwszy plan, aby samemu obserwować, co wydarzyło się tamtego dnia w samolocie.

„Kazało ci trzymać się z daleka od Soap, jeśli chcesz żyć?”

Ghost uderzył pięścią w stół, wyrywając sierżantów z idiotycznej kłótni. Nie zwracał na nich uwagi, całkowicie skupiał się na Price'ie. „Nie przestanę pracować z sierżantem tylko dlatego, że mój Żniwiarz postanowił być małym gównem”. – warczy w głowie Kapitana.

Price prycha: „Nie pozwolę ci umrzeć, Duchu”.

„Czy było napisane, że umrę?”

"Szymon…"

Gaz ucina ich wymianę zdań. „Co się dzieje? Czy wy dwoje rozmawiacie w myślach?

Soap krzyżuje ramiona. „No cóż, możesz użyć swojego zewnętrznego głosu”.

Ghost wstaje, „nie ma potrzeby, skończyliśmy”.

Zanim zdąży wydostać się poza zasięg, Price mówi mu: „Bądź bezpieczny podczas tej misji, Simon. Rozwiążemy to później.”

Gdzieś między życiem a śmiercią Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz