6 Zwykły przejazd

331 14 0
                                    

LEO
Lili i Suzi poszła do autokaru, a ja z Alexem zostaliśmy jeszcze chwilę na stacji. Siedzieliśmy w ciszy. Myślę, że żadne z nas nie chciało rozpoczynać jakiejś rozmowy. Nadal dręczyły nas wydarzenia z rana. Pewnie siedzielibyśmy tak dużo dużej, ale Alexowi to przeszkadzało i zaczął rozmowę. 

 – Bardzo źle zrobiłem, krzycząc na nią rano? – zapytał. 

 – Zjebałeś po całości. – odpowiedziałem szczerze. 

 – Leo jak ja mam jej pomóc? Jak ona nie chce, tej pomocy? Boję się o nią. – oczy mu się zaszkliły. 

 – Nie krzycz po prostu bądź to wystarczy, to naprawdę dużo daje. Wiem z doświadczenia. – uśmiechnąłem się od Alexa. 

'Nie miałem już problemu.Dojadłem swojego batonika i poszliśmy do autokaru. Tam zastaliśmy śpiące Lili i Suz. Usiedliśmy powoli, by ich nie obudzić i włączyliśmy telefony, oglądając jakieś filmy. Lil leżała w brzegu do czasu, aż nie oparła się na mnie. Nigdy mi to nie przeszkadzało lubiłem, jak się do mnie przytula. 

Później odłożyłem telefon i też poszłam spać.Obudziłem się około 3 godziny później. Lili skopała koc z siebie, więc jej go poprawiłem. Nakryłem ją i się do niej przytuliłem. W głowie kłębiły mi się myśli: „jak ona z tego wyjdzie" „a co, jeżeli jest gorzej i robi sobie krzywdę" „muszę jej pomóc" stan, w którym się znajdowała był okropny. Wiem, bo przez to przechodziłem, cały czas z tyłu głowy masz myśli, że nie powinno się jeść, że to złe. Tak bardzo nie chciałem, by ona przez to przechodziła. I wtedy usnąłem.

***
Wysiedliśmy z autokaru po 12 godzinach jazdy. Wyjechaliśmy o 17, a teraz była 5. Wyszliśmy na zbiórkę. Wszyscy byli zaspani, nasze domki znajdowały się obok plaży. Mogliśmy dosłownie z nich wyjść, na plażę z tego, co się dowiedzieliśmy, to jest na następny tydzień nasze i możemy z tego korzystać w 100%. Poszedłem do naszego domku, który dzieliłem z Lili, Suzan I Alexem. Był to dobry skład, tylko że Alex chrapie w nocy. Nie przyglądałem się domkowi, tylko poszłam w stronę pokoju, który był prawie identyczny jak nasz poprzedni i położyłem się na łóżku wziąłem telefon I napisałem do Davida. Z Davidem znałem się dobrze.

Do:David
Stary jest sprawa chodzi o Lili.

Od:David
Co jest?

Do:David
Okazuje się, że ma problemy z odżywianiem najlepiej, było by jak byś tu przyjechał.

'Od:David
Dobra będę za parę godzin. Pa.

To był cały David. Miał w dupie to, że siedzi teraz w Anglii i że ma tam masę ważnych spotkań. On tu za pardę godzin będzie, bo Lili go potrzebuje. Nie dziwię się też bym rzucił wszystko, gdyby Gabi mnie potrzebowała. 

 Nie myśląc już zbytnio o tym odłożyłem telefon i poszłam spać.

LILI

Wstałam o godzinie 10 wiedziałam, że inni już nie śpią, bo słyszałam szamotanie się po kuchni. Ale nie poszłam do kuchni, tylko zostałam w pokoju i włączyła telefon. Na którym ukazały się powiadomienia od Davida.

Od:BRACISZEK ❤️

LEO MI WSZYSTKO POWIEDZIAŁ. JADĘ DO CIEBIE

Już wiedziałam, że to koniec zapewne za 4h tu będzie, dostałam to powiadomienie 7h temu, to było pewne. David to David... Jak chcę się spotkać, to jedzie tym bardziej, że stać nas na wszystko... czasami trochę tego żałowałam, że tak było. Bo gdy będę nawet na innym kontynencie i stanie mi się najmniejsza rzecz to wiem, że David będzie za chwilę siedział w samolocie, by przylecieć do mnie. 

Jednak Nie Był Taki Idealny [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz