LEO
-Pracujesz w mafii?- dopytywała Lili nie wiedziałem co jej odpowiedzieć.- Leo halo.- patrzyła na mnie i czekała na odpowiedź.I co ja mam jej teraz odpowiedzieć. Nie nazwał bym tego mafią... Może organizacją gangiem, ale nie cholerną mafią! Jak ja mam jej wytłumaczyć... nie mogę.
-Nie, nie pracuję w mafii.- Leon spokojnie oddychaj nie domyśli się. Tak sobie powtarzałem w myślach mówiąc to zdanie.
-To czemu powiedziałeś ''może''?-dopytywała zapatrzona we mnie.
I co ja mam jej odpowiedzieć. Wybawił mnie dzwonek w telefonie. Wyjęłam go i zobaczyłem napis ''David'' ocho co tym razem?
-halo- powiedziałem.
-Gdzie wy jesteście?
-Lewe dolne skrzydło, minus drugie.-poinformowałem go- zaraz będziemy. Tyle?-zapytałem.
-Tak.- powiedział i się rozłączył.
Nigdy go nie zrozumiem. Przecież była ze mną nie musiał się martwić. Lili nie ciągnęła rozmowy dalej więc szliśmy w ciszy. Może niekomfortowej lecz wolałam to niż tłumaczenie jej tego pojebanego biznesu.
***
Weszliśmy na parking moja miną była piękna gdy usłyszałem to jedno pytanie w moją stronę. Zaniemówiłem. To pytanie było od Lili do Davida ale dotyczyło MNIE.-David, mogę jechać z Leo motocyklem?-zapytała swoim słodkim głosem.
-Jak Leo się zgodzi - mrugnął do mnie. Miałem ochotę wyładować emocję i pojechać jeszcze na jakiś tor. Zniszczyło to moje plany ale byłem zadowolony z tego.
-Tak pewnie. Trzymaj.- podałem jej kask.
Była chyba 1. Dziewczyna zapięła kask i podeszła do mnie. Na wszelki wypadek sprawdziłem czy jest dobrze zapięty i dopasowany i był. Siadłem na motocyklu i rozkazałem jej to samo. Wsiadła i mocno mnie złamała. Przez chwilę poczułem jak jeździ po moim brzuchu chyba sprawdzała jego kształty. W tym momencie prychnąłem pod nosem a dziewczyna przestała i złapała się mnie jeszcze mocniej. Ostatni raz spojrzałem jak ma ułożone nogi i odpaliłem silnik.
Ruszyłem jechaliśmy wolno. Do momentu wjazdu na autostradę. Nie chciałem jechać szybko z nią bałem się, że może nie lubi ale to się zmieniło gdy puściła się jedną ręką i pokazała mi jak trzyma rączkę na gazie i przyspiesza. Robiła tak aż wreszcie nie przyspieszyłem. Jechaliśmy jakieś 200km/h jeszcze nie tak szybko jak bym jechał sam ale to już coś. Jechaliśmy a ja wiedziałem, że mam opierdol od Davida no trudno.
Gdy autostrada się skończyła zajechałem pod fast fooda. Zsiadłem z motocyklu i zdjąłem kask. Lilianna zrobiła to samo i swój kask podała mi i zeszła z maszyny. Wziołem kaski i poszliśmy do środka i zajęliśmy miejsca. Wziołem po drodze menu i podałem jedno Lili.
-Co chcesz?- żuciłem luźno.
-Poproszę wodę i to tyle- ''oho zaczyna się nie zemną takie numery moją droga'' pomyślałem sobie.
-Lili- powiedziałem niby ostro ale spokojnie- musisz coś zjeść. Jadłaś ostatnio ten nędzny obiadek i tak nic prawie nie tknęłaś. Jeśli chcesz to mają tu nie tylko to niezdrowe Jedzenie ale to też zdrowe.- wytłumaczyłem i przyglądałem się karcie- o patrz ''Pasta con mariscos''- przeczytałem nazwę dania. Był to makaron z owocami morza, kaloryczna ale łatwo wchodziła-to co może być?
-Niech ci będzie, ale nie obiecuje ze ją zjem- powiedziała ponuro.
Gdy przyszła kelnerka zamówiłem danie dla Lili a sam wziołem jak się później okazało jakieś warzywne gówno... Lili jadła powoli a ja byłem z niej bardzo dumny. Wiołem telefon i zrobiłem jej zdjęcie gdy patrzyła w swój i wysłałem na grupę.
CZYTASZ
Jednak Nie Był Taki Idealny [ZAKOŃCZONE]
Teen FictionLilianna to dziewczyna, która kocha motoryzacje. Dwa kółka to definicja jej domu. 16-latka marzy o braniu udziału w nielegalnych wyścigach. Ale w te wakacje musi odłożyć marzenia na bok, ale czy na pewno? Dziewczyna jedzie na wycieczkę po Europie j...