Dante otworzył powoli oczy, ale zaraz zmrużył je i zmarszczył brwi. Światło zachodzącego słońca wpadające przez odsłonięte okno raziło go, sprawiając ból.
Nie pamiętał momentu, w którym zasnął. Przez krótką chwilę zaraz po przebudzeniu był zdezorientowany i nie wiedział, co się wokół niego dzieje. Na telewizorze leciał kolejny odcinek serialu, który zaczął oglądać, ale wnioskując po tym, że nie wiedział, kim jest połowa z postaci pojawiających się na ekranie, musiał przespać przynajmniej dwie części. Otarł strużkę śliny spływającą z jego ust, uświadamiając sobie, że nie leży na poduszce.
Podniósł głowę, przypominając sobie, że spędzał popołudnie z Erin. Dziewczyna uśmiechnęła się do niego szeroko i pogłaskała go po zmierzwionych blond włosach, zachwycając się nad ich miękkością. W drugiej dłoni trzymała książkę i chłopak mógł przysiąc, że pamięta, jak dopiero ją zaczynała. Teraz była w połowie.
Wsunęła do środka zakładkę, po czym odłożyła ją na bok.
— Jak się spało? — zapytała, poprawiając swoją pozycję.
— Nie wiem nawet, który mamy rok — odpowiedział nastolatek żartobliwie, podnosząc się na rękach. Nachylił się do dziewczyny, aby złożyć szybki pocałunek na jej ustach, po czym ponownie opadł bezsilnie na jej ciało. Erin jęknęła, kiedy nacisnął jej na brzuch.
— Odcięło cię chwilę po włączeniu tego serialu. — Wskazała dłonią na ekran. — Nudny, serio. „Jezus Chrystus Łowca Wampirów" miał znacznie lepszą fabułę.
— To, że przespałem dwa odcinki potwierdza, że jest słaby. — Chłopak objął dziewczynę w talii i przytulił się do jej piersi, na co ona od razu się zaśmiała.
— Trzy — poprawiła go, ponownie zanurzając dłonie w jego włosach.
— Spałem dwie i pół godziny? — Spojrzał na nią z rozszerzonymi oczami. — Trzeba było mnie obudzić.
— Po co? — Wzruszyła ramionami. —Wyglądasz wtedy zbyt uroczo.
— Bo teraz nie będę mógł spać w nocy. — Wywrócił oczami, chowając twarz w jej szyi. Tego dnia miała na sobie szorty i fioletową koszulkę o luźnym kroju, dlatego do ciemniejszych barw dobrała perfumy o zapachu wiśni i migdałów.
— Znajdę ci zajęcie.
Z ust Dantego wyrwał się pomruk zadowolenia.
Jej dłonie powędrowały do jego szczęki, kciukiem pogładziła go po policzku. Nachyliła się, aby pocałować go w usta, tym razem jednak nie przerwali od razu. Erin osunęła się na materac, zrównując się z chłopakiem, a on przyciągnął ją do siebie. Nogę zaczepiła na jego biodrze, a on ścisnął jej udo i naparł na nią swoim ciałem.
— To mi się nigdy nie znudzi, przysięgam — powiedział w jej usta, na co ona uniosła brew i spojrzała na niego.
Kciukiem przesunął po jej wardze i oblizał usta.
— Całowanie? — zapytała rozbawiona.
— Też, ale... Ty. — Zacisnął palce wokół jej talii, posyłając w powietrze motyle w jej brzuchu. — Powinienem już się przyzwyczaić, a za każdym razem, kiedy mnie całujesz, mam wrażenie, jakbyśmy robili to pierwszy raz.
Dante usłyszał swoje imię wypowiedziane przez mamę. Rzadko kiedy krzyczała, żeby zwrócić jego uwagę, ponieważ w większości przypadków wystarczyło, że uniosła jedynie głos.
— Poważnie? — W jej oczach pojawiły się wesołe ogniki.
— Śmiertelnie. — Musnął jej usta i odsunął się, zostawiajac po sobie żar palący jej wargi.
CZYTASZ
Bez wyjścia [Redfield #2]
Fiksi IlmiahREDFIELD #2 Po tym jak Dante Redfield przeżywa traumatyczną konfrontację, postanawia odciąć się od swoich przyjaciół. Żyje w ciągłym lęku przed samym sobą i ma świadomość, że nikt nie jest bezpieczny w jego towarzystwie. Zmartwiony jego milczeniem A...