Siedząc nieruchomo, wpatrywałam się w pierścionek, który teraz zdobił mój palec. Był piękny, elegancki, ale w tym momencie wydawał się być symbolem mojej utraconej wolności. Moje oczy wypełniły się łzami, które walczyły, by nie spłynąć po policzkach. Byłam w szoku, niedowierzając, że ta scena właśnie miała miejsce.
Moje myśli były rozedrgane, a emocje mieszały się w wirującym chaosie. Czułam się jak w środku snu, z którego nie mogłam się obudzić. Ledwo rejestrowałam obrazy wokół mnie – rodzice, którzy z radością przytulali Michaela, wydawali się być jakby w innym świecie.
Ich głosy były stłumione, jakby dochodziły do mnie z daleka. Słyszałam ich gratulacje i entuzjastyczne rozmowy o przyszłości, ale słowa te brzmiały jak echo w mojej głowie. Wpatrywałam się w migoczący kamień na moim palcu, czując, jak rzeczywistość powoli do mnie dociera.
To, co miało być zwykłą kolacją, przekształciło się w moment, który zmienił bieg mojego życia. Byłam teraz zaręczona z człowiekiem, którego ledwo znałam, w związku narzuconym mi przez rodziców. Czułam się jak marionetka, której sznurki były pociągane przez czyjeś ręce.
Moje serce biło szybko, a emocje burzyły się we mnie z nieznośną siłą. Chciałam krzyczeć, buntować się, uciec od tego wszystkiego, ale zamiast tego, pozostałam zastygła na miejscu, przytłoczona ciężarem decyzji, której nie podjęłam.
W tym momencie uświadomiłam sobie, jak bardzo moje życie było kontrolowane i jak mało miałam do powiedzenia w kwestiach, które dotyczyły mnie najbardziej.
Po chwili namysłu, przełamałam ciężką ciszę. — Przepraszam, muszę do łazienki — powiedziałam, starając się zachować spokój. Moje słowa były jedynie wymówką – w rzeczywistości kierowałam się do pokoju rodziców, mając nadzieję odnaleźć tam swój telefon.
Pokój moich rodziców był przestronny i elegancko urządzony. Duże, wygodne łóżko było ozdobione ozdobnymi poduszkami i drogimi, satynowymi pościelami. Na ścianach wisiały drogie obrazy, a na podłodze leżał gruby, miękki dywan. Pokój był urządzony w ciepłych, spokojnych kolorach, co tworzyło atmosferę luksusu i komfortu.
Moje serce biło szybko, gdy przeszukiwałam pokój. Przeglądałam szuflady, szafki, patrząc na każdą powierzchnię, gdzie mógł być schowany mój telefon. Po dłuższym czasie, moje wysiłki zostały wynagrodzone – znalazłam telefon ukryty w jednej z szuflad biurka.
Szybko odblokowałam go i napisałam wiadomość do mojej przyjaciółki, Lily. "Pilne, przyjdź do mnie tylnymi drzwiami," napisałam, czując, jak adrenalinę zastępuje poczucie ulgi. Wysłałam wiadomość, mając nadzieję, że Lily szybko się zjawi.
Schowawszy telefon, wróciłam do salonu, starając się zachować spokój i opanowanie. Mój umysł był jednak pełen myśli o przyjaciółce i nadziei na jakąkolwiek pomoc lub wsparcie, które mogłaby mi zaoferować.
Gdy powróciłam do salonu, zastałam tam Michaela, który, uśmiechając się, rzucił żartobliwie — Wróciłaś, tym razem nie uciekłaś. — Jego ton był lekki, ale słowa te dotknęły czuły punkt. W moim wnętrzu narastała burza emocji, ale starałam się zachować zewnętrzne opanowanie.
— Nie, nie uciekłam — odpowiedziałam, starając się uśmiechnąć, chociaż każda część mnie chciała wyrazić sprzeciw i niezadowolenie. Siadając z powrotem przy stole, czułam napięcie, które wisiało w powietrzu, a moje myśli były gdzie indziej.
Próbowałam skupić się na rozmowie, ale słowa Michaela i rodziców wydawały mi się odległe. W mojej głowie wciąż kłębiły się pytania i plany dotyczące rozmowy z Lily, która miała przyjść. Czułam się jakby moje życie było w zawieszeniu, pełne niepewności i niezrozumiałych decyzji.
CZYTASZ
burnout hearts
RomanceChloe, która od dzieciństwa boryka się z brakiem akceptacji i miłości ze strony rodziców, pragnie odnaleźć swoje miejsce w świecie. Jej droga krzyżuje się z Nathanem, chłopakiem o złej reputacji i nieokiełznanym duchu, którego życie wypełniają ryzyk...