Rozdział VI-,-Wszystko bym oddał , żebyś była moja -,-

918 31 5
                                    

Z-Sara...

S-Wyjdź 

Z-Sara...kurwa.

S-Daj mi spokój

Z-Spóźnimy się do szkoły idiotko!

S-Co?? Która jest godzina?

Z-7:30

S-No pojebało Cie? Później trzeba było mnie obudzić !

Wyskoczyłam spod kołdry i pobiegłam do łazienki. O 8 zaczynamy zajęcia. 15 minut zajmuje nam dojazd , mam 15 minut na szybki make-up, wybranie ciuchów , zjedzenie czegoś w pośpiechu i spakowanie książek. Zawsze robiłam to wieczorem , no ale wczoraj się nie wyrobiłam ze względu na kino z Harrym. HARRY. Boże...on będzie w szkole. Spokojnie Malik. Dasz radę . Postanowiłam ubrać się tak jak zwykle. Nie znałam dobrze Styles'a i zdawałam sobie sprawę , że mogę naprawdę mocno się rozczarować co do jego osoby. Włożyłam czarne rurki , białą bluzkę z orłem i conversy. Włosy rozpuściłam , nałożyłam lekki makijaż , który ograniczał się do kremu BB, pudru i tuszu do rzęs. Zeszłam na dół. Zayn już był gotowy i siedział przy stole.

S-Możemy jechać.

Z-Śniadanie.

S-Zayn za 2 minuty mamy wyjechać , według naszego czasu.

Z-Walić czas. Śniadanie. Zjesz najwyżej w samochodzie.- powiedział podchodząc do mnie i dając mi pudełko z tostem i kawę w papierowym kubku.

S-Dzięki, jesteś kochany.

Z-Ale jak nabrudzisz w moim aucie to wysiadasz :) 

S-Jaki miły...

Z-Jak zawsze.

Usadowiłam się u Zayn'a w samochodzie. Miał naprawdę wygodny samochód. Serio. Mój też był wygodny , mimo wszystko mniej niż jego. Nigdy się mu do tego nie przyznam , bo będzie się przechwalał.Zaczęłam jeść , a Zayn oczywiście musiał rozpocząć temat Harry'ego.


Z-No to może dzisiaj mi powiesz jak to było z Harrym?

S-Normalnie.

Z-Widziałem jak się z nim całowałaś.

S-CO?

Z-No widziałem. Okna.Ja za oknem.Wy przed oknem - powiedział i zaczął się śmiać 

S-To było nieplanowane. 

Z- Nie wątpię. Harry też sam mi się do tego przyznał.

S-Co ? Kiedy?

Z-Pisałem z nim wczoraj. Powiedział mi.

S-Co Ci mówił?

Z-Same dobre rzeczy.

S-Czyli?

Z-Nie bądź wścibska. Zawsze mi to wytykałaś .

S-Zayn to nie jest pora , żebyś się ze mną drażnił.

Z-Wiem.Mimo wszystko Ci nie powiem. Dowiesz się w szkole. Od niego.


Zayn zaparkował , na najbliższym miejscu przy wejściu na parkingu dla uczniów. Zawsze tam parkował. Nikt nie odważyłby się tam zaparkować, bo zawsze tam stawał Zayn Malik. Przed wejściem był Harry i Niall . Blondyn rzucił mi krótkie ,,Siema Sara" . Harry się tylko spojrzał , podał rękę Zaynowi i odwrócił się do mnie.

H-Możemy pogadać ...gdzieś? Sami?

S-Um...jasne.


Poszłam z Harrym na tyłu budynku. Szkolne patio było dość duże, ale nikogo tu nie było przed 8 rano.Wszyscy zlatywali się dopiero na przerwach po pierwszej godzinie lekcyjnej.

H-Boisz się?

S-No trochę - powiedziałam chyba szybciej niż pomyślałam - znaczy huh...nie wiem.

H-Nie masz czego. Nie żałuję tego co się wczoraj stało. Naprawdę chciałem to zrobić. Nie dla zabawy. Nie dlatego , żeby zrobić Ci na złość. Naprawdę skończyłem z wrednością dla Ciebie.

S-W takim razie po co?

H-Bo chciałem. Bo coś do Ciebie czuje.

S-Co?

H-Pamiętasz jak rozmawialiśmy wczoraj o pierwszych miłościach i wgl. Jak powiedziałem , że to wszystko samo przychodzi i w ogóle?

S-Pamiętam?

H-To chyba właśnie przyszło. Wyśmiałbym wszystkich, którzy kilka dni temu powiedzieliby , że zakocham się w Sarze Malik, ale teraz wszystko uległo zmianie. Teraz wszystko bym oddał żebyś...żebyś była moja. 

S-Ja...

H-Pozwól nam spróbować. Kocham Cie.

S-Harry Ty się mną rozczarujesz. Nie jestem dziewczyną dla Ciebie. Nie będę robiła wszystkiego tak jak będziesz chciał, nie będę chodziła co weekend na imprezy. Jesteśmy inni...naprawdę inni.

H-Wiem. Najwyraźniej teoria o tym , że przeciwieństwa się przyciągają sprawdza się w praktyce.

S-Idzie nam coraz lepiej do przyjaźni. Nie chcę tego zepsuć.

H-Mi przyjaźń nie wystarcza. Wiem , że Ty też poczułaś coś wczoraj.

S-Tak...i cholernie mnie do Ciebie ciągnie, ale nie chcę zniszczyć tego co naprawiliśmy.

H-Nie zniszczymy.

Harry nie dał mi odpowiedzieć. Przycisnął mnie do murów szkoły i pocałował. Lepiej niż wczoraj. Naprawdę lepiej. Dzisiaj pokazał w tym furie uczuć, a nie zwykły odruch. Kocham go. Chcę go. Muszę spróbować , bo pożałuję.....


Jeszcze nie wiedziałam , że pożałuję , że spróbowałam....

Oszukana (H.S. fanfiction )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz