Oszukana (H.S. fanfiction )

Rozdział XI-,- Zniszczyliście mnie-,-

Do domu Harry'ego dotarłam w 15 minut. Otworzył mi do połowy nagi bo miał na sobie tylko dresy. Jego twarz złagodniała gdy mnie zobaczył, ale zaraz wrócił do rzeczywistości i stał się poważny. Chciał o coś zapytać, ale popchnełam go i weszłam do środka.

H- Ej!!!
S- co ej? Fajnie było się mną bawić? Zakładzik wypali? Oh chyba nie do końca bo się nie trzymałeś zasad!! - Harry momentalnie stał się spanikowany.

H- To wszystko nie tak...
S-nie siebie słyszysz?! Zamierzałeś mi w ogóle powiedzieć?

H- Nie wiem

S- aha. czyli dobrze Ci z tym było!

H- Nie nie było! Może na poczatku! Dopoki powaznie się w Tobie nie zakochałem!

S- Zakochałeś?! Blagam cie!

H- tak kurwa. Przyciagasz. Za to cie nienawidze. Za to , ze bylem w stanie oddac za ciebie wszystko. Że zrobilbym wszystko zeby cie zobaczyc . Za to że bylas dla mnie najwazniejsza. Za to że ciebie chcialem obok! I za to ze sie w tobie zakochalem. A najbardziej za to , że te wszystkie rzeczy nadal trwają!

S- Nie wierze ci już w nic. Nienawidze cie. Brzydze sie Toba. Toba I Zaynem.

H- Sara...

S- Nie. Sara juz dla ciebie nie istnieje.

Wybiegłam z Harry'ego domu. Kiedy dotarłam do mieszkania Zayna nie było. I bylam w gotowosci zrealizowac to co Spakowałam się I napisalam mu list.

Zayn

Wyjechałam. Jezeli Cie to w ogóle obchodzi. Nie powinnam cie nawet powiadamiac ale nie chce zebys mnie szukał. Nie wiem czy wroce po wakacjach. Zawiodłam się na Tobie bardziej niż na Harrym. Skonczylbys tak jak on gdyby nie to że jestesmy rodzenstwem. A tak to Może jest szansa ze mnie zobaczysz. Zniszczyliscie mi zycie , zniszczyliscie mnie.

Twoja siostra,Sara

Pojechałam na lotnisko. Wyplacilam wszystkie pieniądze z komunii z osiemnastki i te zarobione. 10 godzin i będę w LA z daleka od nich , od niego... idąc na odprawe wyrzucilam telefon do kosza...