Rozdział V-,-Wiedziałeś , że się nie oprę -,-

678 35 1
                                    

Zdobyta bez wysiłku
Dokładnie tak było
To stało się tak naturalnie
Nie wiedziałam, że to miłość
Potem poczułam jak
Mnie obejmujesz
Co miałam zrobić?

Poddałam się

Czekałam na Ciebie
To trwało tak długo
Wiedziałam co zrobię
Kiedy usłyszałam twoją pieśń
Wypełniłeś moje serce szczęściem
Dałeś mi wolność
Wiedziałeś, że się nie oprę
Potrzebowałam kogoś...


H-No i jak Ci się podobał film?

S-Był naprawdę...naprawdę w porządku jak na to, że byłam tam z Tobą.

H-Nigdy byś nie pomyślała co?

S-No nie...Jak zacząłeś się przyjaźnić z Zayn'em?

H-Nie wiem...myślę , że jeżeli z kimś się naprawdę przyjaźnisz , nie da się wyczuć tego momentu.


Wow.To powiedział Harry.Ten sam Harry, którego nazywałam głupim egoistą.Wyszło na to ,że to ja byłam głupia, że go nie doceniłam...

H-Zaskoczona? A jak jest z Tobą ?

S-Ze mną jest tak ,że...wystarcza mi Zayn i Patrycja.

H-Wypełniają wszystko czego potrzebujesz?

S-Tak myślę.

H-A miłość? Wiesz...taka prawdziwa.

S-Na prawdziwą się czeka, a nie zdobywa na siłę.

H-Absolutnie się zgadzam,ale chodziło mi raczej czy już taką przeżyłaś?

S-Nie...nie wydaje mi się. Miałam chłopaków...ale to nie była miłość, zwykłe zauroczenia.

H-Masz jeszcze z jakimś kontakt?

S-Hy...nie.A co z Tobą ?

H-Ja jestem chyba tym samym typem romantyka co Ty, czekam na tą jedyną.

S-No nie wierzę ! Ty Styles?!

H-No...może tylko na zewnątrz jestem taki twardy? Naprawdę bardzo szanuje kobiety, może nawet bardziej niż Twój brat.

S-Co masz na myśli?

H-Nic.Tylko wiem, że uważasz , że on by nigdy żadnej dziewczyny nie skrzywdził i masz racje. Jest taki jak ja.

S-Okej.Dotarliśmy.


Stanęliśmy pod bramą mojego domu. Harry odprowadził mnie pod same drzwi. Nie wiedziałam jak to będzie. Miałam wrażenie , że coś się przewraca w moim żołądku , wszystko zaczęło żyć, wątroba ...nerki , całe moje serce.Nie wiem kompletnie co się dzieje.

H-Jesteś naprawdę fantastyczna.

S-Nie gadaj...

H-I piękna

S-Co??

H-hm..nic. Muszę chyba Ci dać już wejść. Bo potem Zayn na mnie się będzie wyżywał.

S-haha nie będzie.

H-Naprawdę o Ciebie dba. Swoją drogą zazdroszczę mu siostry.

S-Przecież Ty też masz.

H-Ale nie Ciebie. Nie mogę mieć Cie codziennie przy sobie.


Nie wiedziałam o co mu chodziło. Naprawdę nie wiedziałam. Posłałam mu tylko pytające spojrzenie. Harry się uśmiechnął i mnie pocałował. Harry'ego język w okół mojego... 3 dni temu bym wymiotowała na tą myśl, a teraz to jest chyba to czego potrzebowałam.


H-Jesteś urocza. Pa


Harry odszedł , a ja nadal stałam pod bramą . Musiałam się ocknąć , w domu czekał Zayn huh. Otworzyłam drzwi i od razu zobaczyłam braciszka zbiegającego ze schodów i stającego przede mną

Z-I jak było?

S-Miło - powiedziałam zdejmując żakiety i buty.

Z-Miło?

S-Tak...Harry jest....jest naprawdę w porządku.


Zayn myślał , że będę bardziej rozmowna , ale czego się spodziewał ? Przecież nie powiem mu , że się całowałam z Harrym...z jego najlepszym kumplem. Postanowiłam jak najszybciej iść do siebie żeby uniknąć rozmów z Zaynem. Jutro szkoła...w szkole Harry...i...Zayn . Jednocześnie. Nie wiem...co będzie. Może Harry to tak po prostu wykorzystał? Moją naiwność ? Żeby miał się z czego jutro śmiać z kolegami. Nie.Wykluczone. Nie odważyłby się , bo przecież jest Zayn. Za dużo myślę zdecydowanie za dużo myślę. Boję się ...w sumie nawet nie wiem czego....


Oszukana (H.S. fanfiction )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz