Myślałam, Że Już Pojechałeś

655 25 2
                                    

Gdy tak gadaliśmy nagle złapaliśmy kontakt wzrokowy, zobaczyłam w jego oczach iskierkę jakiej wcześniej nie zauważyłam. Jego wzrok skierował się na moje usta, gdy położył jedną rękę na mój policzek drugą położył mi na talli i trochę mnie do siebie przyciągnął. Gdy nasze usta prawie się ze sobą złączyły to przyszło Przemkowi powiadomienie z telefonu, że Kubicki do niego napisał. Czyli nie spał.

- Bartek? Ty nie spisz ? - Przemek stanął przed drzwiami udając jakby dopiero tutaj przyszedł. - Bartek!
- No co? Miałem słuchawki nie słyszałem sorry. Co mówiłeś ?
- Dlaczego nie spisz jest 03:00 w nocy.
- Obudziłem się jakoś z 5 minut temu i nie mogę zasnąć to odrazu włączyłem sobie muzykę.
- Aha no okej, pogadamy w dzień. - powiedział Przemek stanowczo do Bartka.
Gdy Przemek wychodził to powiedział dobranoc i do mnie pomachał.


Wstaliśmy około o 08:10 i zaczęliśmy się już zbierać. Byłam strasznie nie wyspana, pewnie dlatego, że nie spalała polowe nocy bo oglądaliśmy film z Przemkiem. A ta sytuacja co się wydarzyła w nocy nie dawała mi spać. Znam już od dawna Przemka i zawsze się przyjaźniliśmy a tutaj nagle takie coś. Gdy poszłam do pokoju to zauważyłam dwie wiadomości na moim telefonie, od Przemka i Bartka..

                                Przemus💕

- Czeeeeeeść mała, wstałaś już? Ja będę o 11 w domu G.                                                          •09:50

- Oo ale chwila. Przecież nie mamy dzisiaj nagrywek czy coś mnie ominęło?                                         •10:05

- Nie haha spokojnie. Po prostu przyjeżdżam bo Wika mi zaproponowała.                           •10:05

- Aaa oki. <3.                                               •10:06

- Kocham cie, do później ❤️                    •10:06

- Um Przemek? Ta wiadomość miała być do mnie? 😅                                                     •10:06

- Oczywiście, że tak kocham cie po przyjacielsku..🤟❤️                                                            •10:06

Przemek nigdy tak do mnie nie napisał ale zbyt się tym nie przejęłam. Weszłam teraz w konwersacje z Bartkiem.

                                   Bartek🫠
- Musimy pogadać.                                   •9:55

- Ale my już nie mamy o czym..             •10:07

- Mamy, przyjdź do mojego pokoju.     •10:07

Po jego wiadomości poszłam wziąć szybki prysznic i umyłam żeby. Nałożyłam na siebie jakieś szare dresy i bluzę, którą dostałam od Przemka dzisiejszej nocy. Gdy zapukałam to nikt nie odpowiedział więc postanowiłam, że i tak wejdę bo sam mi kazał przyjść.

- Przyszłam.
- Siadaj - odpowiedział leżąc na łóżku nawet się do mnie nie odwracając - dlaczego mnie unikasz i ignorujesz? - o widzę, że z Przemusiem kręcisz, szybka jesteś.
- ...
- YN kurwa odpowiedz! Mam już tego dość - nagle wstał i się wydarł - mam tego już dość!
- Może najpierw pomyśl a nie się drzesz, zraniłeś mnie już drugi raz dlatego cie teraz kurwa unikam! Najpierw kurwa mnie dotykasz i dajesz mi nadzieje a za chwile idziesz do Faustyny i ją podrywasz, wybaczyłam Ci a ty kurwa zrobiłeś to znowu.
- ...
- I nic już Bartusiu nie odpowiesz?
- YN ja...
- A może i lepiej, żebyś nic nie mówił, żegnam - musiałam już to skończyć bo czułam jak łzy mi napływają do oczu, trzasnęłam drzwiami i pobiegłam do siebie do pokoju. Jestem pewna, że każdy usłyszał naszą kłótnie bo nagle na dole zrobiło się cicho. Mam dość.

Zasłoniłam rolety i przykryłam się kocem i się popłakałam. Płakałam jak jakieś małe dziecko. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.


Wstałam jakoś o 16:00 i wtedy przypomniało mi się wtedy, że Przemek miał przyjechać o 11.
- Kurwa - powiedziałam sama do siebie. Postanowiłam poprawić makijaż bo miałam strasznie opuchnięte oczy więc nałożyłam mocno kryjący korektor, wyczesałam brwi i pomalowałam rzęsy. Strasznie mnie bolała głowa, to był mój jedyny powód dla którego wyszłam z pokoju. Gdy byłam już na schodach usłyszałam znajomy głos. Tak był to Przemek. Gdy mnie zauważył powiedział do telefonu, że musi kończyć i odrazu do mnie podbiegł.
- Oo YN! - chłopak mocno mnie przytulił.
- Myślałam, że już pojechałeś do domu. Przepraszam na prawdę przepra-
- Cii nie masz za co przepraszać - przerwał mi szepcząc mi do ucha.
Po czym przerzucił mnie przez swoje ramie i zszedł ze mną po schodach. A dole nie było nikogo co mnie zdziwiło. Posadził mnie na blacie i zaczął szukać tabletek na ból głowy bo wcześniej mu o tym wspomniałam. Gdy połknęłam już wcześniej wspomnianą tabletkę znowu złapaliśmy kontakt wzrokowy.
- Przepraszam nie mogę...- odpowiedziałam po czym schowałam swoją twarz w dłonie.
- Ejejejej rozumiem, nie płacz YN - powiedział.
- Boje się, boje się kurwa, że ktoś potraktuje mnie jak Bartek.
- Jak Bartek?
- Tak.. zranił mnie wielokrotnie, gdy sie już wszystko układało to musiał to zjebać. - podczas naszej rozmowy do domu weszła wika, Patryk, Hania i świeży a ja nawet nie usłyszałam.
- Ostatnio jak nagrywaliśmy odcinek na basenie, gdybym nie znalazła stroju z długimi rękawami to bym w nim nie wystąpiła. Bo głupia YN się pocięła przez idealnego, BARTKA KUBICKIEGO - gdy to mówiłam wręcz ryczalam jak głupie dziecko.
- Kurwa..ZAJEBIE GO! - odwróciłam się a za mną stali moi przyjaciele.
- Kiedy wy weszliście, słyszeliście wszystko?...
- Niestety tak...- blondynka mi powiedziała i odrazu podbiegli do mnie i mnie przytulili.
- Jak coś będzie się działo to mi mów, błagam.
- Obiecuje Przemek, od teraz wszystko ci będę mówić.
- Kurwa, jebany chuj- Patryk zaczął się drzeć na cały dom.
- Patryk nie warto, na razie go zostaw po prostu będę go unikać i nikomu się już nic nie stanie.
- Na twój rozkaz księżniczko - zaczęliśmy się wszyscy śmiać.
Poszliśmy do salonu i włączyliśmy jakiś film, uwielbiam ich. Odrazu humor mi się polepszył. Aż nie weszli oni...

Faustyna i Bartek.
- Czeeeeeeś wszystkim! - Faustyna krzyknęła - o cześć przemus.
Kazdy jej odpowiedział oschle hej i wrócili do filmu. Kocham ich.
- Czemu wy tacy wredni dla Fausti? Co wam odpierdala.
Widziałam, że Patryk prawie wybuchł ale Przemek uratował sytuacje.
- Nie mamy dziś dobrych humorów, więc idzcie już na górę.
Nie odezwali się i poszli na górę.

Po 3 godzinach przyjechał Karol, jak zwykle nie było Bartusia.

- Pójdzie ktoś po Bartka? - powiedział brunet i spojrzał na mnie.
- YN napewno nie pójdzie - Przemek odpowiedział i poszedł.
Po 5 minutach przyszli obaj, my poszliśmy gadać do stołu a Przemek usiadł na kanapie i co jakiś czas przyglądał się Bartkowi jakby chciał go zabić.

- Mamy filmy na zapas wiec juz dzisiaj możecie jechać do domów na święta i w sumie tylko przyjechałem wam to powiedzieć bo przyjechałem po YN.
Gdy skończyliśmy rozmawiać to pojechałam na święta z Karolem do naszej rodziny.

Wesołych Świąt! ❤️


OPÓŹNIONE ALE JEST MIAŁAM PROBLEM Z DODANIEM TEGO ROZDZIAŁU

Only Yours || Bartek KubickiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz