Rozmowa

411 20 0
                                    

Rano, kiedy pierwsze promienie słońca delikatnie oświetliły pokój, postanowiłam, że musimy porozmawiać. Gdy tylko Bartek zaproponował, żebyśmy spędzili dzień razem, poczułam ulgę, mieszającą się z niepewnością. Czy jeden dzień wystarczy, by wszystko naprawić?

-Może spacer?- zaproponował Bartek, gdy siedzieliśmy na brzegu jego za dużego, niewygodnego łóżka.

-Dobry pomysł - odpowiedziałam, starając się ukryć drżenie w głosie.

Opuszczając dom, poczułam chłodne powietrze na twarzy, które odrobinę rozjaśniło moje myśli. Park, do którego zmierzaliśmy, był tchnieniem wiosny - kwitnące drzewa, śpiew ptaków. Wszystko to zdawało się mówić: „Jest szansa na nowy początek".

Chodziłam obok Bartka, z każdym krokiem starając się odzyskać równowagę, zarówno emocjonalną, jak i fizyczną. Kiedy wreszcie odezwał się, jego głos wydawał się płynąć z innego Świata.

-Y/N, przepraszam za wczoraj. Nie powinienem był mówić tych rzeczy - powiedział.

- Ja też przepraszam - wydukałam, choć słowa te kosztowały mnie wiele wysiłku. - Nie chciałam, żeby to wszystko tak wyszło.

Rozmawialiśmy, powoll zagłębiając się w parkową aleję, otoczeni rozmowami przechodniów i śmiechem dzieci. Każde wyznane słowo, każde wyjaśnienie, choć trudne, zdawało się łatać pęknięcia między nami.

-Wiesz co? Myślę, że powinniśmy częściej to robić. Spędzać czas razem, bez żadnych kłótní, po prostu cieszyć się swoim towarzystwem - rzucił.

-Zgadza się-odparłam, czując, jak moje serce zaczyna bić równiejszym rytmem.

Po południu pełnym spacerów, rozmów, i śmiechów, czułam, że mrok wczorajszej nocy powoli rozprasza się. Gdy słońce zaczynało zachodzić, a my wracaliśmy do domu genzie poczułam się dziwnie spokojna.

- Dzięki za dzisiaj, Bartek - powiedziałam, gdy staliśmy przed drzwiami.

- Ja również, Y/N. Dziękuję, że dałaś nam szansę na wyjaśnienie wszystkiego - odpowiedział, a Jego uśmiech był najcieplejszym widokiem tego dnia.

Only Yours || Bartek KubickiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz